Jan Kochanowski – „Odprawa posłów greckich”
Epeisodion I
Antenor wygłasza monolog, w którym mówi, że
Grecy nie znieśli wyrządzonej im krzywdy i obelgi i przysłali do Troi
posłów, domagając się wydania Heleny uprowadzonej przez Aleksandra. Jeżeli
zostanie oddana mężowi, Troja będzie cieszyć się pokojem, lecz jeśli nie –
Grecy wypowiedzą wojnę. Antenor próbuje zjednać sobie stronników, wysyłając im
podarunki, lecz Aleksander uważa, że człowiek przekupny działa na zgubę państwa
i zginie wraz z nim. Nadchodzi Aleksander i prosi Antenora o wsparcie.
Antenor odpowiada, że zajmie takie stanowisko, jakie będzie sprawiedliwe
i dobre wobec ojczyzny i że przyjaźń nie oznacza wspierania
nieprawości. Kieruje się jedynie sumieniem. Aleksander zarzuca mu, że przyjmuje
od Greków dary, które widocznie są większe niż jego, jednak jest to nieprawdą.
Stasimon I
Chór śpiewa pieśń o młodości, która nie idzie w parze
z rozumem. Gdyby tak było, na świecie byłoby mniej trosk i nieszczęść
powodowanych zaspokajaniem żądz.
Epeisodion II
Z pałacu wychodzi Helena i żali się, że została
uwiedziona przez Aleksandra, a teraz zostanie zabrana przez Greków do domu
jak wiarołomna żona i będzie się wstydziła spojrzeć w oczy mężowi.
Kiedyś cieszyła się dobrą sławą, a przez złego człowieka utraciła dom,
dzieci, rodzinę, ojczyznę i żyje jak niewolnica. Pociesza ją Pani Stara,
która mówi, że taka jest istota życia, w którym przeplata się raz radość,
a raz smutek. Helena skarży się, że człowiek czuje więcej smutków niż
radości. Stara niańka tłumaczy jej, że tak się tylko wydaje, gdyż niepowodzenia
człowiek bierze sobie bardziej do serca, jednak Helena jest pesymistką i twierdzi,
że na świecie jest więcej zła niż dobra. Na człowieka czyha wiele
śmiertelnych niebezpieczeństw, chorób, ubóstwa i niedostatku, a wszystkim
włada kapryśna Fortuna. Pani Stara wyznaje stoicyzm, toteż twierdzi, że trzeba
prosić Boga o szczęście. Obie kobiety odchodzą, a na scenie pojawia
się chór.
Stasimon II
Chór śpiewa pieśń o obowiązkach i moralnej
odpowiedzialności panującego za losy państwa. Wszelka władza pochodzi od Boga,
dlatego występki władców gubią całe państwa.
Epeisodion III
Na scenie pojawia się Poseł, który obwieszcza
Helenie nowinę, że posłowie odjeżdżają, a ona zostaje. Opowiada Helenie o przebiegu
Rady. Król oznajmił panom, że dla niego związek z państwem jest ważniejszy
niż sprawy własnego rodu, dlatego zwołał naradę. Aleksander opowiedział o swoim
życiu, które pędził jako pasterz i o tym, że to Afrodyta ofiarowała
mu Helenę, dlatego dar ten nie podlega naganie. Wspomniał także o krzywdach,
wyrządzonych Trojakom przez Greków i uznał, że jedna Helena im tego nie
wynagrodzi. Wówczas przemówił Antenor, który podkreślił, że Aleksander złamał
święte prawo gościnności i przywłaszczył sobie cudzą żonę. Wezwał do
oddania Heleny posłom, nie tylko dla uczynienia zadość sprawiedliwości, ale
również, aby nie dopuścić do wybuchu wojny. Kaprys Aleksandra mógłby bowiem
doprowadzić do upadku ojczyzny i rozlewu krwi. Zauważył również, że
Aleksander przypomina sprawy stare i niedotyczące Troi, a ponadto nie
można swojego własnego występku osłaniać mówieniem o cudzych winach. Antenor
uważa, że własna niesprawiedliwość Trojan może przywieść ich do upadku, gdy
Grecy staną się narzędziem kary w ręku Boga. Po Antenorze zabrał głos
Iketaon. Uznał on, że jeśli Trojanie teraz ulegną Grekom, to później Grecy
wyciągną rękę po kobiety i dzieci trojańskie. Po przemowie Iketaona
podniosła się wrzawa. W końcu obradujący podzielili się na dwie grupy i okazało
się, że większość stanęła po stronie Aleksandra. Król niezwłocznie wydał wyrok,
według którego Helena ma pozostać w Troi.
Poseł i Helena z piastunką odchodzą, a na
scenie pojawiają się Ulisses i Menelaus. Ulisses mówi, że Troja jest
królestwem nierządu, zdemoralizowanej młodzieży, darmozjadów, pijaków i próżniaków,
z których żaden nie jest zdolny do posługi ojczyźnie. Menelaus skarży się
bogom, że żądał od Trojan sprawiedliwości, a otrzymał krzywdę i śmiech.
Stasimon III
Chór śpiewa pieśń, w której ze smutkiem zapowiada
wojnę.
Epeisodion IV
Na scenie pojawiają się Antenor i Priam.
Antenor czyni królowi wyrzuty, że nie stanął po stronie sprawiedliwości i napomina
go, że teraz musi liczyć się z wybuchem wojny, gdyż Grecy już gromadzą się
w Aulidzie. Priam zarzuca mu, że boi się nieprzyjaciela, lecz Antenor
uważa, że to nie strach, lecz przezorność.
Nagle pojawia się na wpół przytomna Kasandra, którą
dręczy wizja upadku Troi. Widzi krew i pożogę. Zapowiada śmierć Hektora i Achillesa,
przestrzega przed ogromnym, drewnianym koniem i spaleniem Troi. Po tej
przepowiedni chór wyprowadza Kasandrę i już nie wraca, a Antenor
kontynuuje rozmowę z Priamem. Prosi króla, aby nie lekceważył słów
Kasandry, a Priam przypomina sobie złowieszczy sen żony, który miała przed
urodzeniem Aleksandra. Antenor przyznaje, że stanie się on przyczyną upadku
ojczyzny.
Na scenę wchodzą Rotmistrz i Więzień. Rotmistrz
oznajmia, że przypłynęły już pierwsze galery greckie, a Grecy złupili
bydło i żywność. Schwytany Więzień poddany przesłuchaniom zeznał, że w pogotowiu
stoi tysiąc galer greckich, które czekają na powrót posłów. Jeśli nie zostanie
przywieziona Helena, ruszą na Troję. Wodzem armii greckiej jest brat Menelausa,
Agamemnon. Priam zarządza kolejną radę, tym razem wojenną, na dzień następny.