czwartek, 28 września 2017

16. Jan Parandowski - Mitologia - cz. II

RZYM


I. CHARAKTER RELIGII RZYMSKIEJ

Pierwotna religia rzymska różniła się zasadniczo od greckiej. Trzeźwi Rzymianie mieli mniej fantazji, ich bóstwa miały w sobie mniej życia i były postaciami bez rodowodu. Nie otaczały ich żadne legendy. Świat bogów rzymskich nie znał zbrodni ani występków. Rzymianie nie czcili słońca ani księżyca. Modlili się w gajach, na polach, przy grotach, drzewach, kamieniach. Wszędzie widziano bóstwa. W rozumieniu Rzymian życie ludzkie we wszystkich dziedzinach podlegało władzy i opiece rozmaitych bogów. Wszystkie bóstwa były bezosobowe. Bogowie rzymscy nie schodzili na ziemię i nie ukazywali się ludziom. Między bogiem a człowiekiem nie dochodziło do poufałości. Życie religijne Rzymian wypełniał ściśle opracowany system ofiar i obrzędów. Wielkie znaczenie u Rzymian miały wszelkie wróżby i znaki, które objaśniali kapłani nazywani augurami (np. błyskawica, nagłe kichnięcie, upadek jakiegoś przedmiotu w świętym miejscu itp.). Wróżono też z lotu ptaków i sposobu jedzenia ziarna przez kury. Ta pierwotna religia nazywała się religią Numy (od imienia drugiego króla rzymskiego). Później na charakter religii Rzymian wpłynęli Etruskowie. Czcili dusze zmarłych, a na grobach zabijali na ofiarę ludzi. Pierwsi dali Rzymianom przykład walk gladiatorów, które w początkach były przejawem kultu zmarłych. Stworzyli skomplikowany system zjawisk nadprzyrodzonych, który później wprowadzili do Rzymu.

II. KULT ZMARŁYCH I BÓSTWA DOMOWE

Duchy przodków nazywali Rzymianie manes, czyli czyste, dobre. 9, 11 i 13 maja obchodzono Lemuria – święto mar. 21 lutego obchodzono Feralia, w które zastawiano uczty dla zmarłych. Krainą umarłych był Orcus – podziemne, głębokie pieczary w niedostępnych górach. Tak samo nazywał się władca tego królestwa. W bliskim pokrewieństwie z duchami przodków pozostają geniusze (siły życiowe mężczyzny) i junony (anioły kobiet). W dniu urodzin każdy składał ofiarę swojemu geniuszowi lub junonie.
Duchami opiekuńczymi pól i chat wieśniaczych były lary. Ich kult rozszerzył się później na miasta i ich dzielnice. Otaczano je powszechnym szacunkiem. Razem z larami czczone były penaty, opiekujące się spiżarnią. Dawny dom rzymski miał jedną główną jedną izbę – atrium. Tam znajdowało się ognisko, a przy nim stół do wspólnych posiłków. Przy śniadaniu, obiedzie i wieczerzy stawiano penatom na ognisku miseczkę z jedzeniem. Istniały także penaty państwowe, gdyż państwo uważano za jedną wielką rodzinę.
Uosobieniem ogniska domowego była Westa (odpowiednik greckiej Hestii). Świątynia Westy dzieliła się na dwie części: w jednej płonął wieczny ogień, druga była niedostępna dla ludzi. Służbę w świątyni pełniło sześć westalek, wybieranych przez pontifexa maksimusa (arcykapłana) spośród najlepszych rodzin arystokratycznych. Dziewczynki wstępowały do klasztoru w wieku 6 – 10 lat i pozostawały w nim przez trzydzieści lat, ślubując czystość i wyrzekając się świata. Przez pierwsze dziesięć lat uczyły się wszelkich obrzędów, przez następne dziesięć pełniły służbę świątynną, a w ostatnich dziesięciu nauczały nowo przybyłe nowicjuszki. Po tych trzydziestu latach westalki mogły opuścić świątynię i założyć rodzinę, ale panowało przekonanie, że westalka, która opuszcza świątynię, nie znajdzie szczęścia w życiu. Głównym zadaniem westalek było utrzymywanie wiecznego ognia na ołtarzu bogini, nad którym czuwały dniem i nocą, aby nie zgasł. Kapłankę, z której winy zgasł ogień, poddawano śmiertelnej chłoście. Westalkę, która złamała ślub czystości, wynoszono w szczelnie zamkniętej lektyce do bram miasta i tam zamurowywano żywcem w dole. Czasem udawało się rodzinie uwolnić ją po kryjomu. Westalki otaczane były wielkim szacunkiem. Miały one nawet moc uwalniania skazanych na śmierć. Dzień 9 czerwca był uroczystym świętem o nazwie Vestalia.

III. NACZELNI BOGOWIE

1. Janus – duch opiekuńczy drzwi i bram, bóg wszelkiego początku. Jako pierwszy miesiąc w roku, wziął od niego swoją nazwę styczeń (Januarius). 1 stycznia panowało powszechne święto. Świątynia Janusa była prastarą bramą miasta, w której umieszczono posąg boga – postać męską o dwóch brodatych obliczach, z których jedno patrzyło na wschód, a drugie na zachód.
2. Jowisz (Jupiter) – odpowiednik greckiego Zeusa. Bóg światłości. Dniem poświeconym Jowiszowi był każdy idus, czyli połowa miesiąca, na która przypada pełnia księżyca. Pan wszystkich zjawisk niebieskich. Jego bronią był piorun, a miejsce ugodzone piorunem stawało się święte. Był także bogiem wojny. Najokazalszą uroczystością ku czci Jowisza był triumf wojenny. Główną i najbardziej szanowaną była świątynia Jowisza na Kapitolu, założona przez ostatniego króla Rzymu, Tarkwiniusza Pysznego. Jowisz Najlepszy Największy czuwał stamtąd nad miastem. Kapłan Jowisza nazywał się flamen Dialis i nie wolno mu było pełnić żadnego innego urzędu, a całe jego życie normowały surowe przepisy. Jego żona zwana była flaminica Dialis i była kapłanką Junony.
3. Junona – małżonka Jowisza, królowa bogów (odpowiednik greckiej Hery), uosobienie idealnej żony i matki. 1 marca obchodzono Matronalia – święto ku czci Junony.
4. Minerwa – odpowiednik greckiej Ateny, opiekunka sztuk i rzemiosł.
5. Terminus – bóg miedzy i granicy, czuwający nad nienaruszalnością granic, pilnował kamieni granicznych.
6. Mars – bóg wojny, patron wszelkich zwad i waśni. Jego świętym zwierzęciem był wilk, a pierwotnym wizerunkiem – włócznia. Obrońca granic, stróż pól i urodzajów. Kapłani Marsa nazywali się saliowie (skoczkowie).
7. Bellona – wojownicza bogini spokrewniona z Marsem.

IV. BÓSTWA ZIEMI, PÓL, LASÓW I ŹRÓDEŁ

1. Tellus MaterZiemia Matka, prastara bogini pola uprawnego. Nazywano ją inaczej Dea Dia (Jasna lub Boska Bogini). Kult jej sprawowało dwunastu Braci Rolnych (Fratres Arvales).
2. Ceres – patronka urodzajów (odpowiednik greckiej Demeter).
3. Prozerpina – córka Ceres, wcielenie greckiej Persefony.
4. Consus – bóg żniw.
5. Ops – bogini dostatku.
6. Venus – bogini wiosny, kwiatów, opiekunka ogrodów warzywnych, później odpowiednik greckiej Afrodyty.
7. Flora – bogini kwiatów i radości wiosennej.
8. Vortumnus – bóg zmieniających się pór roku, sadów i drzew owocowych.
9. Pomona – bogini dojrzałych jabłek, nimfa sadów.
10. Saturnus – bóg zasiewów.
11. Faunus – dobry bóg lasów, pól i trzód.
12. Silvanus – bóg lasów.
13. Fauna – żona lub córka Faunusa, nazywana Bona Dea (Dobra Bogini). Bóstwo płodności i urodzaju.
14. Pales – bogini bydła i życia pasterskiego.
15. Diana – bogini kwitnącej przyrody, pani zielonych gajów, opiekunka zwierząt, utożsamiana z grecką Artemidą. Niosła pociechę w niedoli i leczyła choroby ciała.
16. Feronia – starożytna bogini Etrusków, w której świątyni odbywały się wyzwoliny niewolników.
17. Aqua Virgo – nimfa fontanny.
18. Juturna – bogini wód.
19. Tiberinus – bóg Tybru, najważniejszej dla Rzymu rzeki.
20. Neptun – naczelne bóstwo wodne, odpowiednik greckiego Posejdona. Także bóg chmur i deszczu.

V. PERSONIFIKACJE

1. Personifikacje były to uosobione pojęcia moralne, uczucia ludzkie.
2. Fides – Wierność, przedstawiana z kosami i koszem pełnym owoców.
3. Concordia – Zgoda, przedstawiana z rogiem obfitości.
4. Honos i VirtusHonor i Dzielność, przedstawiani byli uzbrojeni.
5. SpesNadzieja, przedstawiana z kwiatem w dłoni.
6. Pudicitia – Wstydliwość, przedstawiana w grubej zasłonie.
7. ClementiaŁagodność, przedstawiana z berłem w dłoni, wyobrażała łaskawość panującego cesarza.
8. PaxPokój.
9. IuventusMłodość.
10. HilaritasWesołość.
11. Dies BonusDzień Dobry.
12. Mercurius (Merkury) – uosobienie sprytu handlowego, odpowiednik greckiego Hermesa.

VI. NAPŁYW RELIGII OBCYCH

Szeroki i tolerancyjny politeizm rzymski łatwo chłonął obce wyobrażenia religijne. Najgłębiej sięgały wpływy Greków. Razem z greckimi napływały do Rzymu bóstwa wschodnie. Pierwsza przyszła małoazjatycka matka bogów, Kybele. W miarę upływu czasu, gdy Rzym rozrastał się i stawał się stolicą świata, religijność zaczęła upadać. Świat rzymski zapoznał się z astrologią, która miała odtąd przez kilkanaście wieków panować nad umysłami ludzkimi. Nauka ta polegała na przekonaniu o powiązaniu gwiazd z życiem ludzkim, i że z ich konstelacji można wyczytać przyszłość. Najbieglejszymi astrologami byli kapłani chaldejscy. W połączeniu z magią, astrologia zaspokajała niższe instynkty religijne. W II w. n. e. Rzymianie otoczeni byli bogami rzymskimi, greckimi, egipskimi, wschodnimi i innymi, pojawiło się więc pragnienie ujednolicenia wiary. Napłynęły powoli podstawowe pojęcia chrześcijańskie, takie jak asceza i grzech. Szeroko rozwinął się irański kult Mitry – boga światłości (inaczej: Sol Invictus czyli Słońce Niezwyciężone). W III w. n. e. cesarz Heliogabal sprowadził do Rzymu kamienny fetysz syryjskiego boga słońca, Baala. Powstała mieszanina wszelkich bóstw i zupełnie sprzecznych pojęć religijnych, zbiorowisko wierzeń, kultów i obrzędów. Nowym, ostatecznym objawieniem okazało się chrześcijaństwo, które odniosło całkowite zwycięstwo nad starymi i po części martwymi religiami. Religia starorzymska opierała się najdłużej obcym wpływom na wsiach italskich. Ich mieszkańców nazywano paganami (stąd dzisiejsi poganie). Przechowywali oni wiernie przepisy króla Numy.

VII. KULT CEZARÓW

Za cesarstwa rzymskiego powstał tzw. kult cezarów, czyli ubóstwienie osoby panującego. Cześć boska, oddawana zmarłym, których nazywano di manes (dobrymi bogami), zacierała różnice między człowiekiem a bogiem. Ubóstwienie dokonywało się po śmierci cesarza, drogą uchwały senatu. Konsekrowany cesarz nosił tytuł divus (boski), miał swoje świątynie i kapłanów, mógł też przybierać imiona i atrybuty istniejących już bogów. Mania boskości ogarnęła ludzi i każdy, kto miał choć odrobinę władzy, kazał sobie oddawać cześć boską. Powoli przyzwyczajono się w samym Rzymie uważać za boga żyjącego cesarza.

LEGENDY RZYMSKIE

Wędrówki Eneasza

W noc, kiedy Grecy wdarli się do Troi, bogowie postanowili ocalić z rzezi Eneasza, który był synem Wenery. Nie miał wrogów, oprócz zazdrosnej Junony, której Parys nie przyznał złotego jabłka. Uciekł z Troi z ojcem, Anchizesem i małym synkiem, Askaniuszem. Żona zginęła pod mieczami Greków. Za miastem spotkał gromadę uciekinierów, wspólnie wybudowali okręty i wypłynęli na morze. Bogowie obiecali Eneaszowi nową ojczyznę, lecz nie wiadomo było, gdzie jej szukać. Zaczęły się lata długiej wędrówki. Przybijali do obcych brzegów, przeżywali niebezpieczne przygody, zakładali miasta, ale gdziekolwiek osiedli, niepomyślne wróżby plątały ich plany. Wszystko to działo się za sprawą Junony. Gdy dopłynęli do wysp Strofadów, na których mieszkały harpie, jedna z nich powiedziała Trojanom, że mają płynąć na zachód, a swą ziemię obiecaną poznają po tym, że będą tam cierpieć tak srogi głód, że będą zjadać stoły. Odtąd Eneasz płynął prosto w kierunku Italii, od której brzegów wciąż odpędzała go złośliwa Junona. Eneasz przebył tę samą wędrówkę, co Odyseusz. W chwili, gdy Odyseusz przebywał na dworze dobrego króla Feaków, Eneasz przybył do Kartaginy. W mieście tym rządziła śliczna królewna fenicka, Dydona. Ucieszyła się, że usłyszy od naocznego świadka prawdę o Troi. Urządziła ucztę i w czasie słuchania opowieści Eneasza zakochała się w nim. Stało się tak za sprawą Wenery, która zamieniła Amora w Askaniusza, a ten drasnął złotą strzałą serce Dydony. Zakochana królewna oprowadziła bohatera po mieście i zaplanowała ich wspólną przyszłość. Eneasz chciał jednak nadal szukać Italii i potajemnie opuścił Kartaginę w nocy. Zrozpaczona Dydona przebiła się mieczem.
Po kilku dniach żeglugi Trojanie dopłynęli do miasta Kume w Zatoce Neapolitańskiej. Niedaleko stąd znajdowało się wejście do państwa cieni i Eneasz skorzystał ze sposobności, aby je zwiedzić. Wyszli na ziemię w miejscu, gdzie Tyber uchodzi do morza. Była to okolica pusta, piaszczysta i brzydka. Na całym obszarze rósł tylko jeden dąb, pod którym się rozłożyli. Zaczęli zjadać zapasy, a wśród nich suche i twarde ciasto. Mały Askaniusz, zwany Julusem, myślał, że zjadają stoły. Słysząc to, Eneasz zrozumiał, że ziemia ta to jego ojczyzna.
Panował na niej stary król Latynus, syn bożka leśnego, Fauna. Miał on jedyną córkę, Lawinię, którą przeznaczył na żonę młodemu Turnusowi, wodzowi sąsiednich Rutulów. Jednak w ten dzień, kiedy Trojanie siedzieli pod dębem, Latynus składał ofiarę bogom, a jego córkę objęły cudowne płomienie. W nocy głos ojca nakazał Latynusowi oddać Lawinię cudzoziemcowi, który do niego przyjdzie. Nazajutrz przyszedł do niego Eneasz i poprosił, aby pozwolono mu osiedlić się w kraju Latynów. Latynus wziął go w objęcia i nazwał swoim zięciem. Amata, żona Latynusa, sprzeciwiała się temu małżeństwu, a Turnus wystąpił ze swoimi pretensjami. Namówiła ich do tego mściwa Junona i zaczęła się wojna między Latynami a Rutulami. Eneasz udał się po pomoc do greckiego króla Euandra, który osiadł na wzgórzu palatyńskim. Król dał Eneaszowi wyborowy oddział jazdy pod dowództwem swojego syna, Pallasa. Wenera podarowała Eneaszowi wspaniałą zbroję wykutą przez Wulkana. Rozpoczęła się jakby druga wojna trojańska. Na koniec Turnus zabił Pallasa, a Eneasz Turnusa. W tym czasie Lawinia szyła sobie wyprawę i oczekiwała zakończenia wojny. Po ślubie na cześć żony Eneasz nazwał nowo wybudowane miasto Lawinium. Jednak w 4 lata później wybuchła nowa wojna z Rutulami i podczas niej zaginął bez wieści. Mówiono, że utonął w rzece, inni zaś twierdzili, że Wenus wyniosła go z zamętu walki prosto do nieba. Po ojcu objął rządy Julus – dawny Askaniusz.

Powstanie Rzymu

Askaniusz założył własne miasto o nazwie Alba Longa. Panowało tam wielu królów. Ostatni z nich, Prokas, miał dwóch synów: NumitoraAmuliusa. Numitor, jako starszy, odziedziczył po ojcu berło, zaś zazdrosny Amulius zebrał wojska i strącił brata z tronu. Córkę Numitora, Reę Sylwię, uczynił westalką, ale niespodziewanie urodziła ona bliźnięta, Romulusa i Remusa. Ich ojcem był Mars. Amulius w to nie uwierzył i kazał zamorzyć westalkę głodem, a bliźnięta wrzucić do Tybru. Służący włożyli dzieci do koszyka i puścili z prądem rzeki, która właśnie wylała. Woda zaniosła koszyk z dziećmi pod wzgórze Palatynu, gdzie zaczepił się o drzewo figowe. Tyber wróci do swojego łożyska, a dzieci płakały z głodu. Płacz ich usłyszała wilczyca i codziennie przychodziła ich karmić. Przylatywał również dzięcioł, ptak Marsa i rzucał chłopcom jagody i owoce leśne. Pewnego razu znalazł ich i zabrał do domu pasterz królewski, Faustulus. Obaj królewicze dorośli i przewodzili gromadzie swoich rówieśników. Pewnego razu wywiązała się bójka między pasterzami Numitora i Amulusa. Romulus i Remus, będąc w służbie króla, stanęli po stronie ludzi Amuliusa. Utarczka skończyła się porwaniem Remusa i postawieniem go przed Numitorem. Po rozmowie Numitor rozpoznał w nim swojego wnuka i kazał potajemnie sprowadzić Romulusa. We trzech obalili Amuliusa i osadzili na tronie dziadka, Numitora. Nie chcieli zostać w Alba Longa. Na założenie własnego miasta wybrali to miejsce, w którym znalazł ich Faustulus. Nie mogli się pogodzić co do nadania nazwy nowej stolicy i postanowili wybadać wolę bogów. Zaczęli czuwać nocą: Romulus na Kapitolu, a Remus na Awentynie. W końcu nad Remusem pojawiło się 6 sępów, a nad Romulusem 12. uznano, że to Romulusa bogowie wybrali na założyciela miasta o nazwie Roma. Remus zaczął śmiać się z Romulusa, który zaznaczył granice miasta zaoraną bruzdą, dlatego Romulus go zabił. Młody król odgrodził na Kapitolu gaj, który nazwał asylum i ogłosił, że ktokolwiek tam wejdzie, może czuć się bezpieczny, nawet, jeśli popełnił zbrodnię. Zewsząd zaczęli przybywać mężczyźni, którzy mieli coś na sumieniu. Przy ich pomocy Rzym otoczono murem i zabudowano, brakowało jednak kobiet. W sąsiedztwie bano się ich. Romulus zatem dopilnował, aby zjednać sobie sąsiadów, a następnie wyprawił wielkie uroczystości. Rozesłał zaproszenia do całej okolicy i kobietom udało się namówić mężów i ojców na przyjęcie zaproszenia. W czasie zabawy Romulus dał znak i jego ludzie porwali kobiety. Poszkodowane gminy ruszyły zbrojnie na Rzym, a wśród nich prym wiedli górale, Sabinowie, na których czele stał król Titus Tatius. Zdobyto zamek obronny i walki przeniosły się na ulice. Kobiety wpadły pomiędzy walczących i zaklinały braci, ojców i mężów, aby zaprzestali walki, gdyż zdążyły się już przywiązać do swoich porywaczy. Królowie zawiesili broń i pogodzili się. Sabinowie połączyli się z Rzymem w jedno państwo. Romulus i Titus Tatius władali zgodnie.
Gdy Romulus był już bardzo stary, chmury okryły jego tron i król znikł bez śladu. To bogowie zabrali go spośród ludzi i dali mu miejsce w niebie. Odtąd czczono Romulusa pod imieniem Kwirinus. Jego żona, Hersylia, najpiękniejsza Sabinka, płakała za nim i Iryda, posłana przez Junonę, zaprowadziła ją do gaju na wzgórzu kwirynalskim, gdzie została zamieniona w boginię. Uniosła się do nieba i tam pozostała na zawsze przy boku Kwirinusa, pod nowym imieniem Hory. Rzymianie, pomimo wiary w boską przemianę Romulusa, czcili jego grób na Forum Romanum. Było to miejsce święte.
Po Romulusie panowało jeszcze sześciu królów, po czym wprowadzono republikę. Rola tych władców jest smutna, gdyż historia nie chce ich uznać.     

15. Jan Parandowski - Mitologia - cz. I

Jan Parandowski – „Mitologia”


GRECJA


I. WIADOMOŚCI WSTĘPNE

Mitologia jest zbiorem baśni o bogach i bohaterach. Naród grecki, podzielony na wiele szczepów, nie był zgodny w tym, co opowiadał o swoich bóstwach. Powstawały różnorodne wersje, które dodatkowo przekształcali dowolnie poeci.
Mitologia nie jest jeszcze całą religią. Religia opiera się w poważnej mierze na kulcie i obrzędach, które są trwałe i przechowują nawet odległe formy wierzeń.
Jedną z pierwotnych form religii jest fetyszyzm – oddawanie czci boskiej przedmiotom martwym, uważanym za siedzibę dobrego lub złego ducha. Chłopi greccy czcili np. meteoryty (ponieważ spadły z nieba), pnie drzew, z grubsza ciosane kloce, drewniane kije zwane dzidami, stare drzewa. Składano im ofiary, zastawiano przed nimi stoły z jedzeniem, ozdabiano wstążkami, a niekiedy długimi szatami.
Czczono również zwierzęta, jako istoty wyższe od człowieka, silniejsze i bardziej przebiegłe. Np. w Tebach otaczano czcią łasice, w Tesalii mrówki, na wyspie Samos owce, w Delfach wilki. Bogom nadawano postać zwierzęcą. Z postępem cywilizacji cechy zwierzęce zatracały się i pozostawiły jedynie drobne ślady.
W najstarszej religii greckiej naczelne miejsce zajmował kult umarłych. Zwłoki grzebano wraz z kosztownościami, bronią, naczyniami i figurkami zwierząt domowych. Aby zmarły nie pojawiał się jako upiór, usiłowano przebłagać go darami i ofiarami: płaczem pogrzebowym, zabitymi zwierzętami i niewolnikami, stypą i zaduszkami.
Z kultu umarłych rozwinął się kult herosów. Herosem stawał się po śmierci człowiek wybitny: założyciel rodu, osady, kolonii, prawodawca, bohater wojenny, kapłan, prorok, wielki poeta, wynalazca. Grób herosa był świętością, przy której wznoszono kaplicę.
Ład do wierzeń systemu religijnego Greków wprowadził w VIII w. p.n.e. Homer, a po nim, w VII w. p.n.e., Hezjod. Od VI w. p.n.e. do religii starożytnych Greków zaczęły przenikać monoteistyczne idee orfickie, od III w. p.n.e. wzięto z Egiptu boginię Izydę, a ze Wschodu irańsko-babilońskiego Mitrę. W II w. n.e. neoplatonizm napełnił świat demonami, które pośredniczyły między ziemią a niebem. Wyparła go do reszty religia chrześcijańska.
Miejscami kultu były góry, gaje, groty, źródła, święte okręgi, dopiero potem zaczęto budować świątynie. Ośrodkiem kultu był ołtarz.
Kapłanami byli zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Jedynym ich obowiązkiem było dokonywanie obrzędów. Nie odbywali studiów ani nie nauczali wiernych. Wybierało ich zgromadzenie ludowe.
Głównym aktem obrzędów religijnych była ofiara. Na stopniach ołtarza zabijano zwierzęta. Tłuszcz, skórę i kości palono na ołtarzu, resztę zaś pieczono i wystawiano ucztę dla wszystkich obecnych. Składano także ofiary bezkrwawe: ciasto wypieczone w kształcie zwierzęcia, owoce, wszelkie płody ziemi i wino. W najdawniejszych czasach składano ofiary z ludzi.
Grecy modlili się, ale tylko o pomoc lub z podziękowaniami za doznaną łaskę. Do służby bożej należały także procesje, tańce, igrzyska i zabawy ludowe.
Najcenniejszym objawem łaski bogów były wróżby i wyrocznie. Najsławniejszą wyrocznią helleńską była wyrocznia delficka. Przepowiednię wydawała Pytia – natchniona dziewica, chowana od dzieciństwa w klasztorze.
Bliska sztuce wieszczenia była magia. Czarownik rozkazywał podwładnym sobie istotom przyrodzonym i nadprzyrodzonym, dlatego magia różniła się od religii, której podstawą była modlitwa, czyli prośba.

II. NARODZINY ŚWIATA

Na początku był Chaos – bezkształtna istota boska lub otchłań pełna siły twórczej, nie uporządkowana mieszanina ziemi, wody, ognia i powietrza.
Z Chaosu wyłoniła się pierwsza para bogów – Uranos (Niebo) i Gaja (Ziemia). Z ich małżeńskiego związku wyszły trzy pokolenia: tytani (najstarszym był Okeanos – bóg potężnej rzeki opływającej dookoła całą ziemię), cyklopi (potwornego wzrostu, o dzikim wyglądzie i jednym oku na środku czoła) i hekatonchejrowie (sturęcy o niezłomnej sile). Uranos nie był zadowolony ze swojego szkaradnego potomstwa, więc strącił je w bezdenne czeluście Tartaru, który rozciągał się tak głęboko pod ziemią, jak wysoko ponad nią roztacza się niebo. Kowadło z brązu, rzucone z wysokości nieba, leciałoby dziewięć dni i dziewięć nocy, zanim dosięgłoby powierzchni ziemi i podobnie długo, a może nawet jeszcze dłużej, wędrowałoby ono do głębin Tartaru. Gaja znienawidziła męża i jej namowom uległ najmłodszy z tytanów, Kronos, który uzbroił się w żelazny sierp, haniebnie okaleczył wyrodnego ojca i strącił z tronu. Z krwi Uranosa zrodziły się trzy straszne boginie zemsty – Erynie. Kronos objął panowanie nad światem wraz ze swoją żoną Reją. Pomny na klątwę ojca, który przepowiedział mu, że i jego syn odbierze mu berło, wszystkie dzieci, które urodziła Reja, natychmiast połykał. W ten sposób do jego potwornych wnętrzności dostało się pięcioro dzieci. Zamiast szóstego, Reja podała mu kamień owinięty w pieluszki. Uratowanemu synowi nadała imię Zeus i ukryła go na ziemi, na Krecie. Opiekowały się nim nimfy górskie, a wykarmiła go swym mlekiem koza Amalteja. Kiedy Amalteja złamała sobie róg, Zeus pobłogosławił go i odtąd napełniał się on wszystkim, czego zapragnął ten, kto go posiadał. Tak powstał róg obfitości. Gdy Zeus dorósł, wyszedł z ukrycia i stanął do walki z ojcem. Poradził matce, aby podała Kronosowi środek na wymioty. Wówczas ojciec w straszliwych męczarniach zwrócił połknięte potomstwo: Hadesa, Posejsona, Herę, Demeter i Hestię. W tym czasie umarła dobra koza Amalteja i z jej skóry Zeus uczynił sobie tarczę, której nic nie mogło przebić, zwaną egidą. Wojna z Kronosem trwała 10 lat. Zeus uwolnił z Tartaru cyklopów i sturękich. Ze szczytów Olimpu bez przerwy ciskał pioruny, które dniem i nocą wykuwali dla niego cyklopi. Po stronie Kronosa walczyli tytani, którzy nigdy nie widzieli piorunów i wobec tej nowej, straszliwej broni pozostawali bezradni. Przeciwko nowemu pokoleniu bogów powstał ród gigantów – synów Gai. Przeciwko nim nie pomagały nawet pioruny, gdyż pokonać ich mógł tylko człowiek śmiertelny. Atena sprowadziła więc Heraklesa, który ich rozgromił. W akcie zemsty Gaja wydała na świat straszliwego potwora, Tyfona. Bogowie pouciekali, jeden tylko Zeus stanął do walki z nim i okaleczył go tym samym sierpem, którym niegdyś Kronos pokonał Uranosa. Zbroczonego krwią i osłabionego Tyfona Zeus przywalił wyspą Sycylią. Ilekroć Tyfon stara się wydobyć z tego więzienia, ziemia sycylijska drży, a przez krater Etny bucha ogień z paszczy pokonanego potwora.
Gdy Zeus objął tron, na ziemi byli już ludzie. Mówi się o czterech wiekach ludzkości:
- wiek złoty – za panowania Kronosa; rzeki płynęły miodem, z drzew sączył się miód, a ziemia rodziła wszystko w obfitości, ludzie żyli bez trosk, trudów i smutków,
- wiek srebrny – po upadku Kronosa; życie ludzi było krótkie i pełne zgryzot, nie chcieli czcić bogów i składać im ofiar, więc Zeus wytępił ich co do jednego,
- wiek brązowy – ludzie mieli siłę olbrzymów, serca twarde jak kamienie i kochali wojnę, wszystko sporządzali z brązu, nawet mury i domy, był to okres heroiczny,
- wiek żelazny – trwa do dzisiaj i nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Podania głoszą, że człowiek jest tworem jednego z tytanów – Prometeusza, który ulepił go z gliny pomieszanej ze łzami. Dał mu duszę z iskier, które ukradł z rydwanu boga słońca, Heliosa. Człowiek Prometeusza był słaby i nagi, nękały go dzikie zwierzęta i zimno. Widząc to, Prometeusz zakradł się do spichlerza ognia niebieskiego i przyniósł ludziom ogień, który odstraszał zwierzęta, dawał ciepło i gorącą strawę. Tytan nauczył też ludzi rzemiosł, sztuki pisma, pokazał naukę o gwiazdach i liczbach, oswoił zwierzęta, wykrył cenne złoża w głębi ziemi i dał im lekarstwa przeciw chorobom. Nie podobało się to Zeusowi, który obawiał się wszystkiego, co pochodzi z ziemi i dlatego kazał boskiemu jubilerowi, Hefajstosowi, stworzyć piękną kobietę, którą bogowie obdarowali szczególnymi właściwościami. W posagu otrzymała szczelnie zamkniętą, glinianą beczkę. Nazwano ją Pandorą, gdyż była darem dla ludzi od wszystkich bogów. Boski posłaniec, Hermes, zaprowadził ją na ziemię i zostawił przed chatą Prometeusza. Ten domyślił się podstępu i odprawił ją, przestrzegając innych, lecz miał on niezbyt rozumnego brata o imieniu Epimeteusz (co tłumaczy się jako wstecz myślący), który nie tylko nie wygnał Pandory, ale natychmiast się z nią ożenił. Dał się namówić Pandorze i otworzył tajemniczą beczkę, z której wyleciały na świat smutki, troski, nędze i choroby, które zaczęły trapić biedną ludzkość. Prometeusz odpłacił bogom za podstęp kolejnym podstępem. Zabił wołu, podzielił go, mięso owinął skórą, a kości okrył tłuszczem, a następnie poprosił Zeusa, żeby wskazał, którą część odtąd ludzie mają składać w ofierze bogom. Zeus, myśląc, że pod tłuszczem znajduje się najdelikatniejsze mięso, wskazał tę część. Odkrywszy podstęp, zemścił się okrutnie. Rozkazał przykuć Prometeusza do skały w górach Kaukazu, gdzie codziennie przylatywał zgłodniały orzeł i wydziobywał mu wątrobę, która wciąż odrastała. Palony promieniami słońca, bez ruchu i spoczynku, pogrążony w samotności, miał trwać w ten sposób przez wieki. Gdy zabrakło Prometeusza, ludzie stali się źli i występni i bogowie postanowili wytępić ród ludzki potopem. Po 9 dniach i 9 nocach potopu uratowało się z niego dwoje staruszków: Deukalion i Pyrra, córka Epimeteusza i Pandory. Gdy wody opadły, udali się do wyroczni delfickiej, która nakazała im zasłonić twarze i rzucać za siebie kamienie. Z głazów ciśniętych ręką Deukaliona powstawali mężczyźni, Pyrra zaś wywoływała z okruchów skalnych kobiety. Świat powoli odradzał się na nowo.

III. BOGOWIE OLIMPIJSCY

Olimp – był królestwem Zeusa. Podzielił się on władzą nad światem z dwoma braćmi: Posejdonem i Hadesem. Wszyscy trzej ciągnęli losy. Zeusowi dostała się ziemia i niebo, Posejdonowi morze, a Hadesowi królestwo umarłych w podziemiu.
Zeus, jako pan nieba, obwołał się bogiem najwyższym. Na Olimpie panowała wieczna wiosna. Pałac Zeusa wykonany był cały ze złota i drogich kamieni. Wrót Olimpu strzegły hory – dziewczęce boginie pór roku. Bogowie pędzą na Olimpie szczęśliwe i beztroskie życie, na spotkaniach i ucztach. Odżywiają się ambrozją, pokarmem dającym nieśmiertelność i siłę. Piją nektar – wino olimpijskie o niewysłowionym zapachu. Każdy z bogów miał powierzony sobie pewien zakres władzy.
- Zeus (Jowisz) – jest przede wszystkim panem piorunów i błyskawic. Najpotężniejszy z bogów. Opiekun praw, przestrzega świętości przysięgi, broni prawa gościnności. Jest patronem przybyszów proszących o pomoc i przytułek, krzewicielem uczuć szacunku, łagodności i miłosierdzia. Żąda posłuchu dla praw moralnych. Dobry i łagodny, otacza opieką wszelką pracę ludzką.
- Hera (Junona) – królowa nieba, małżonka Zeusa. Określana przydomkami białoramienna i wolooka. Jej atrybuty to jabłko granatu (symbol płodności) i berło z kukułką. Patronka niewiast wszelkiego stanu i opiekunka macierzyństwa.
- Atena (Minerwa) – przyszła na świat z głowy Zeusa, dlatego jest bóstwem mądrości. Surowa i niedostępna dziewica olbrzymiej postawy i niezłomnego hartu. Patronka wojen sprawiedliwych. Celowała w robotach tkackich i wyszywaniu. Najważniejszy jej przydomek to Partenos czyli Dziewica. Ptakiem poświęconym Atenie była sowa, po dzień dzisiejszy symbol wiedzy i mądrości. Nigdy nie myslała o miłości ani małżeństwie.
- Apollo – był synem Zeusa i Latony. Najpiękniejszy z bogów, wysoki, smukły, jasnowłosy. Bóg wyroczni i wróżb, grający mistrzowsko na cytrze. Należał do najwyższej arystokracji bogów, mimo to chętnie przebywał na ziemi. Nikt, tak jak on, nie strzelał z łuku. Jako bóg muzyki i poezji oraz kapelmistrz orkiestry olimpijskiej, był zwierzchnikiem muz – dziewięciu cór Zeusa i Mnemosyne (Pamięć). Wspierał ludzi w cierpieniu, ratował w nieszczęściu, odwracał śmierć, oczyszczał zbrodniarzy z grzechów, dlatego nazywano go Zbawcą. Był lekarzem duszy i ciała.
- Muzy – mieszkały na szczytach gór – Helikonie i Parnasie. Każda z nich opiekowała się jedną dziedziną sztuki:
1. Kalliope (Pięknolica) – muza pieśni bohaterskiej; atrybuty: rylec i tabliczka do pisania,
2. Klio (Głosząca Sławę) – muza historii; atrybut: zwój pergaminu,
3. Euterpe (Radosna) – muza liryki; atrybut: flet,
4. Taleja (Rozkoszna) – muza komedii; atrybut: maska komiczna,
5. Melpomena (Śpiewająca) – muza tragedii; atrybut: maska tragiczna,
6. Terpsychora (Kochająca Taniec) – muza tańca; atrybut: lira,
7. Erato (Umiłowana) – muza pieśni bohaterskiej; atrybut: cytra,
8. Polihymnia – muza hymnów i pieśni pobożnych; atrybut: zasłona obrzędowa na twarzy,
9. Urania (Niebiańska) – muza astronomii i astrologii; atrybut: globus astralny.
- Artemis (Diana) – bliźniacza siostra Apollina. Równie piękna jak brat, nigdy nie myślała o małżeństwie i pozostała na zawsze dziewicą, jak Atena. Królowa lasów, bogini łowów i płodności.
- Hermes (Merkury) – syn Zeusa i Mai, wiecznie młody i sprawny. Nigdy nie rozstawał się z kaduceuszem – laską leszczynową oplecioną dwoma wężami. Bóg złodziei i kupców, boski posłaniec i goniec ze skrzydełkami u nóg. Wynalazca ćwiczeń gimnastycznych.
- Hefajstos (Wulkan) – syn Zeusa i Hery. Najpracowitszy z bogów. Boski mechanik, jubiler i wynalazca, pracujący bez wytchnienia w swej kuźni we wnętrzu Etny, bóg ognia, który jest dźwignią wszelkiego postępu. Kulawy, bo gdy ujął się za matką, którą ojciec powiesił za ręce u szczytu Olimpu, Zeus w gniewie zrzucił go na ziemię. Nigdy nie chciał powrócić na Olimp i rzadko tam bywał, a Zeus, chcąc wynagrodzić mu dawne krzywdy, dał mu za żonę Afrodytę, nie było to jednak małżeństwo szczęśliwe.
- Afrodyta (Wenus) – nie miała ojca ani matki, wyłoniła się pewnego dnia z morskiej piany niedaleko Cypru. Najpiękniejsza z bogiń, patronka miłości, kwiatów, ogrodów, gajów i wiosny.
- Eros (Amor) – syn Afrodyty, bożek miłości. Figlarny, psotny chłopczyk, najmłodszy z bogów, który nie miał czasu dorosnąć. Na malutkich skrzydełkach uwija się po świecie z łukiem i strzałami miłości, którymi przeszywa serca.
- Charyty (Gracje) – (Eufrozyna, Taleja i Aglaja) – boginie pogodnego wdzięku i radosnych uroków. Mistrzynie ceremonii na Olimpie, umilają życie bogów i ludzi.
- Ares (Mars) – syn Zeusa i Hery. Nie miał żadnych zdolności, tępy, okrutny, bóg wojny.

IV. BOGOWIE ŚWIATŁA I POWIETRZA

- Helios (Sol) – bóg słońca, piękny, młody mężczyzna w promienistej koronie na głowie, poruszający się po niebie świetlistym rydwanem. Bóstwo wszystkowidzące.
- Eos (Aurora) – różanopalca bogini jutrzenki, otwierająca codziennie wrota dnia.
- Selene (Luna) – bogini księżyca.
- Iris – bogini tęczy z ogromnymi skrzydłami, pokojówka Hery.
- Dziwy niebieskie – gwiazdy pochodzenia boskiego – potomstwo jednego z tytanów, Astrajosa, które zbuntowawszy się przeciw Zeusowi, zostały zdruzgotane przez niego piorunem i rozsypały się świetlistym pyłem po niebie.
1. Wielka Niedźwiedzica – za życia była piękną królewną Kallisto, należącą do orszaku Artemidy. Została zamieniona przez nią w niedźwiedzicę za potajemne spotykanie się z Zeusem,
2. Mała Niedźwiedzica – jedna z piastunek Zeusa, Kynosura,
3. Smok – na ziemi strażnik ogrodu Hesperyd, zgładzony przez Heraklesa,
4. Wieniec – uwity z 9 gwiazd, zdobił niegdyś głowę jasnowłosej Ariadny, królewny kreteńskiej, poślubionej przez Dionizosa,
5. Panna – niebiańska dziewica, zwana Sprawiedliwością, która towarzyszyła ludziom, dopóki na ziemi panowały spokój, miłość i zgoda,
6. Kastor i Polideukes – bracia bliźniacy, którzy tak się kochali, że i po śmierci chcieli być razem,
7. Kasjopea i Andromeda – matka i córka. Kasjopea rozkrzyżowała ręce w rozpaczy nad córką, która, przykuta do skały, oczekiwała na mającego pożreć ją smoka,
8. Pegaz – skrzydlaty koń,
9. Perseusz – wybawca Andromedy,
10. Orion – wielki łowca, mężczyzna cudnej urody, na którego widok zadrżało nawet serce Artemidy, zabity przez Skorpiona,
11. Skorpion, Zając, Pies, Syriusz – gwiazdy towarzyszące Orionowi,
12. Plejady – 7 córek Atlasa, pojawiające się w maju i zapowiadające wiosnę i czas bezpiecznej żeglugi,
13. Lutnia – Hermes jako dziecko sporządził ją ze skorupy żółwia, którego zabił,
14. Strzała – wypuszczona z łuku przez malutkiego Apollina,
15. Orzeł – orzeł, który porwał Ganimedesa,
16. Delfin – delfin, który namówił oporną Amfitrytę, aby została żoną Posejdona,
17. Osły – osły, których krzyk przeraził gigantów, gdy wpadły między szeregi walczących, niosąc na grzbietach Dionizosasatyrów,
18. Argo – okręt, który wiózł Jazona na wyprawę po złote runo.
Gdy Grek spojrzał na niebo roziskrzone gwiazdami, widział na nim historie bogów i bohaterów, wyhaftowane tymi migotliwymi światełkami i z zapartym tchem śledził zawikłane historie bogów.
- Wiatry – synowie bogini Eos i Astrajosa
1. Boreasz – bóg wiatru północnego,
2. Notos – bóg wiatru południowego,
3. Zefir – bóg wiatru wschodniego,
4. Euros – bóg wiatru zachodniego,
5. Harpie – boginie groźnych wichur, potwory o głowie kobiecej i ciele drapieżnego ptaka,
6. Eol – bóg wszystkich wiatrów.
Ojczyzną wiatrów była Tracja, kraj dzikich gór pokrytych śniegami. Istniała także baśniowa kraina, Eolia, wyspa pływająca, na której mieszkał bóg wszystkich wiatrów – Eol.

V. BOGOWIE ZIEMSCY

- Hestia (Westa) – spokojna, o łagodnym wejrzeniu, opiekunka ogniska domowego, stojąca na straży wszystkich rodzin. Ślubowała dziewictwo i nie miała własnej rodziny.
- Demeter (Ceres) – poważna bogini o oczach pełnych zadumy, starożytna matka bolejąca nad stratą córki Persefony. Bogini pól, urodzajów i całej przyrody. Jej atrybuty to: kłosy i maki, narcyz i jabłko granatu.
- Dionizos (Bachus) – piękny młodzieniec o jasnych włosach, dobry i łagodny dla wszystkich stworzeń, bóg winnej latorośli i wina, rządzi rodzeniem, śmiercią i zmartwychwstaniem, jest dawcą wszystkich bogactw ziemi.
- Pan – kozłonogi i rogaty bóg łąk, pól, lasów, pasterzy.
- Syleny – bóstwa łąk i źródeł, pół-konie i pół-ludzie. Z czasem zmieszano je z satyrami i pozostał tylko jeden Sylen – miły, wiecznie pijany staruszek, wychowawca Dionizosa.
- Satyrowie (Fauny) – pół-kozły i pół-ludzie, krnąbrni, nieustępliwi, płatali złośliwe figle. Ich ukochanym władcą był Dionizos.
- Nimfy – istoty pośrednie między bogiem a człowiekiem, żyły bardzo długo i nigdy się nie starzały, ale były śmiertelne. Poświęcano im źródła, gdyż woda była ich właściwym żywiołem. Opiekunki czystości źródeł, rzek i strumieni, istoty czyste, kochające życie i nienawidzące zła.
1. Najady – nimfy wodne,
2. Oready – nimfy górskie,
3. Lejmoniady – nimfy podmokłych łąk,
4. Driady – nimfy leśne,
5. Hamadriady – nimfy drzewne
- Asklepios (Eskulap) – syn Apollina i nimfy Koronis, bóg – lekarz z laską, wokół której owinięty jest wąż.
- Higieja – bogini zdrowia, córka Asklepiosa.

VI. KRÓLESTWO MORZA

- Amfitryta – nimfa, córka Okeanosa, żona Posejdona.
- Okeanidy – trzy tysiące córek Okeanosa.
- Nereidy – 50 nimf morskich.
- Nereusz – ojciec Nereid.
- Okeanos – sędziwy bóg morza przed Posejdonem, bóg wielkiej rzeki, opływającej świat dookoła, zwanej oceanem.
- Proteusz – bóg morski, który umiał zmieniać swą postać.
- Glaukos – niegdyś prosty rybak, który skosztował niezwykłej trawy rosnącej nad brzegiem morza i tak stał się bożkiem morskim.
- Skylla – kiedyś piękna nimfa, odtrąciwszy Glaukosa, została zamieniona przez czarownicę Kirke w straszydło morskie o 12 drapieżnych łapach, sześciu karkach, sześciu łbach i trzech rzędach zębów w każdej paszczy.

VII. KRÓLESTWO PIEKIEŁ

W przedsionku piekielnego państwa tłoczą się dziwne i straszne postacie: Smutek, Troski, Choroby, Starość, Trwoga, Nędza, Praca, Śmierć, Wojna, Niezgoda, Sny, Marzenia.
- Briareus – straszliwy, bezczynny, sturęki olbrzym.
- Acheront – rzeka boleści.
- Styks – największa z rzek piekielnych, opływająca 9 razy całe podziemie.
- Kokytos – rzeka lamentu.
- Lete – rzeka zapomnienia, kto napije się z niej wody, traci pamięć wszystkiego, co widział i przeżył na ziemi.
- Charon – brzydki i niechlujny dziad, zrzęda i gbur, syn Nocy, przewoźnik dusz na drugą stronę Styksu.
- Kerberos (Cerber) – potworne psisko o trzech paszczach, pilnuje wejścia do królestwa cieni.
- Tartar – miejsce najsroższych kaźni dla zbrodniarzy.
- Kery – istoty piekielne, spragnione krwi ludzkiej.
- Erynie – trzy potworne siostry, uosobienie nieustępliwych wyrzutów sumienia, ścigające złoczyńców na ziemi i w piekle.
- Eurynomos – demon, który pożera ciała umarłych.
- Pole Elizejskie – prześliczna łąka w królestwie Hadesa, otoczona gęstym lasem rzucającym cień na radosnych biesiadników, spoczywających na sofach z kwiatów. Na kryształowych drzewach rosną czarki z winem, a ptaki zasypują leżących kwieciem zbieranym na łąkach.
- Hades (Pluton) – bóg tajemniczy, posiadający czarodziejską czapkę z psiej skóry, która czyniła go niewidzialnym. Rzadko pojawiał się na ziemi, bo wiedział, że jego widok nie może być miły ludziom ani bogom. Później nadano mu nowe imię – Pluton, czyli rozdawca bogactw. Stał się jednym z bóstw urodzaju.

VIII. BÓSTWA DOLI I SPRAW LUDZKICH

- Eirene (Pax) – córka Zeusa i Temidy (było ich trzy: EunomiaPraworządność, DikeSprawiedliwość, EirenePokój). Dojrzała kobieta, trzymająca na ręku roześmiane dziecko – Plutosa, bożka bogactwa.
- Hymen (Hymenajos) – urodził się człowiekiem, a dopiero po śmierci stał się bogiem, za to, że uratował z rąk korsarzy kilka panien ateńskich, które właśnie przygotowywały się do uroczystości ślubnych. Hymen to piękny, długowłosy chłopiec o miękkich, delikatnych, niemal kobiecych kształtach, patron nowożeńców.
- Hypnos – syn Nocy, bliźniaczy brat boga śmierci, Tanatosa, władca snu, łagodnie uśmiechnięty młodzieniec ze skrzydełkami u ramion lub u kapelusza, trzymający w ręku maki.
- Mojry (Parki) – trzy córki Nocy: Kloto, Lachezis i Atropos. Przędą nić żywota ludzkiego, którą najstarsza z nich, nieubłagana Atropos, przecina w godzinę śmierci.
- Nemezis – bóstwo doli i przeznaczenia, mścicielka zbrodni o złym spojrzeniu.
- Nike (Wiktoria) – bogini zwycięstwa, czarnowłosa dziewica z wielkimi skrzydłami u ramion, lecąc nad światem, ogłasza triumf bohaterów.
- Tanatos – syn Nocy o czarnych skrzydłach, bóg śmierci, cichy i smutny chłopiec ze skrzydłami u ramion i pochodnią w ręce.
- Temida – córka Uranosa i Gai, mądra i doświadczona bogini sprawiedliwości, obyczaju i porządku, wybawicielka i ucieczka uciśnionych. Przedstawiana z zawiązanymi oczyma, w jednej ręce trzyma miecz, a w drugiej wagę.
- Tyche (Fortuna) – bogini szczęścia, dawczyni urodzaju i bogactwa, kapryśna kierowniczka losów ludzkich.

IX. BOHATEROWIE

1. Podania bohaterskie

Postacie z podań greckich nazywamy herosami. Zazwyczaj byli to synowie bogów, urodzeni z kobiety śmiertelnej, obdarzeni nadludzkim wzrostem i siłą. Otacza ich barwny krąg podań.

2. Herakles (Herkules)

Syn Zeusa i królowej Alkmeny. Ojciec, chcąc zapewnić mu nieśmiertelność, zabrał go do nieba i położył przy śpiącej Herze, aby mógł ssać jej pierś. Hera, obudziwszy się, odtrąciła go, a kilka kropel jej mleka rozlało się po niebie i powstała z nich Mleczna Droga. Gdy Herakles miał 10 miesięcy, Hera nasłała na śpiące dzieci (Alkmena miała jeszcze drugiego syna, Ifiklesa) dwa potworne węże. Mały Herakles chwycił potwory i udusił je. Nie miał zamiłowania do nauki, wolał rzemiosło wojenne. Sypiał na twardym łożu, pod skórami dzikich zwierząt, żywił się chlebem i mięsem. Mąż Alkmeny, Amfitrion, wypędził Heraklesa z domu po tym, jak zabił swojego nauczyciela. Mając 18 lat, Herakles zabił lwa i z jego skóry zrobił sobie okrycie, a z wyrwanego z korzeniami drzewa oliwnego sporządził maczugę, z którą nigdy się nie rozstawał. Gdy na ziemię tebańską najechał nieprzyjaciel, bohater ruszył z pomocą królowi i w dowód wdzięczności za rozgromienie wrogów otrzymał królewską córkę. Jednak pewnego razu, gdy składał ofiarę przy ołtarzu, ogarnęło go nagłe szaleństwo i zabił nożem żonę, a dzieci udusił. Gdy doszedł do siebie, udał się do wyroczni delfickiej, aby dowiedzieć się, w jaki sposób ma odpokutować swą zbrodnię. Pytia nakazała mu udać się do Myken na służbę królowi Eurysteusowi i wykonać 12 prac, które ten mu nakaże. Eurysteus był tchórzem, zląkł się siłacza i aby się go pozbyć, nakazał mu przynieść lwa z Nemei – okrutnego potwora, który pustoszył pola i porywał bydło pasterzom. Herakles zapędził go maczugą do jamy, a tam go zadusił. Martwego lwa zaniósł do Myken. Eurysteus przeraził się i zabronił mu wchodzić do miasta, a dowody spełnionych prac kazał składać pod jego bramami.
Następnie kazał Heraklesowi zabić hydrę lernejską. Hydra zamieszkiwała bagna niedaleko Lerny, była niezmiernie wielka i miała 10 głów, w tym jedną, na samym środku, nieśmiertelną. Czyhała na ludzi, rozszarpywała bydło, niszczyła plony. Herakles oberwał jej w walce kilka głów, lecz na miejsce jednej wyrastały trzy nowe. Kazał więc swojemu woźnicy podpalić las i ucinając kolejne głowy, natychmiast wypalał rany, aby następne nie odrastały. Na koniec wyrwał hydrze łeb nieśmiertelny, zakopał w polu i przywalił ogromnym głazem, a swoje strzały zatruł żółcią potwora.
Wtedy Eurysteus kazał mu sprowadzić do Myken łanię ceryntyjską, która miała złote poroże i spiżowe racice. Piękna, nikomu nie wyrządzała krzywdy, była ulubienicą Artemidy. Herakles, nie chcąc jej ranić ani zabijać, gonił ją przez cały rok. Złapawszy ją, zaniósł na ramionach do Myken, tłumacząc swój czyn uprzednio zagniewanej Artemidzie.
Następnie Eurysteus kazał mu przynieść wielkiego, groźnego dzika z okolic Erymantu. Herakles wypłoszył zwierzę i tak długo pędził po śniegu, aż omdlało. Wówczas wziął je na plecy i zaniósł niedobremu królowi.
Ten nakazał mu w jednym dniu oczyścić stajnię Augiasza, króla Elidy, posiadającego nieprzebrane stada bydła, którego stajni nie sprzątano od 30 lat. Herakles rozkopał z jednej strony grunt pod oborą i za pomocą osobnego kanału skierował tam rzekę Penejos, tak, że woda wymyła wszystko w kilka godzin. Niegodziwy Augiasz odmówił obiecanej wcześniej zapłaty (1/10 swojej trzody), więc Herakles zabił go.
Kolejnym zadaniem Heraklesa było wytępienie roju ptaków obok miasta Stymfalos. Ptaki te miały dzioby z żelaza, a w skrzydłach pióra ostre, które mogły wyrzucać jak strzały z łuku. Żywiły się mięsem ludzkim. Herakles płoszył je spiżowymi grzechotkami, które dostał od Ateny i uśmiercał jednego po drugim swoimi niechybnymi strzałami.
Później przyniósł na plecach olbrzymiego byka z Krety, którego Eurysteus kazał mu sprowadzić żywcem, a następnie odprawił go po klacze króla Diomedesa. Były to cztery klacze, które żywiły się mięsem ludzkim. Diomedes, oszczędzając swoich poddanych, rzucał im na pożarcie cudzoziemców. Herakles rozgromił straże i wojsko maczugą, zabił króla i uprowadził zwierzęta.
Następnie wysłał go Eurysteus po pas Hipolity. Była to królowa Amazonek, wojowniczego plemienia kobiet zamieszkujących wybrzeża Morza Czarnego, utrzymujących się z grabieży i rozbojów. Ubierały się w skóry dzikich zwierząt, świetnie ciskały dzidy i strzelały z łuku, a żeby mieć więcej swobody, wypalały sobie prawą pierś. Hipolita, jako królowa, nosiła ozdobny pas, który otrzymała w darze od boga wojny – Aresa. Zgodziła się oddać go Heraklesowi na drodze pokojowej, ale w nocy Hera, przybrawszy postać Amazonki, wszczęła alarm, że cudzoziemcy porwali królową. Kobiety zaczęły ścigać Heraklesa, który sądząc, że to podstęp, zabił Hipolitę i zdarł z niej pas. W drodze powrotnej zabił smoka, mającego w Troi pożreć córkę króla, który odmówił Apollinowi i Posejdonowi obiecanej zapłaty za otoczenie miasta solidnymi murami. Król Laomedon obiecał Heraklesowi cudowne konie, lecz i z tej zapłaty się nie wywiązał.
Po dostarczeniu Eurysteusowi pasa Hipolity, Herakles musiał udać się po woły Gerionesa. Bohater zawędrował aż do Afryki i odnalazł woły, których strzegł dwugłowy pies i siedmiogłowy smok. Herakles zabił psa i smoka, a bydło zabrał. Wtedy zjawił się sam Geriones – olbrzym o trzech ciałach, trzech głowach, trzech parach rąk i trzech parach nóg. Jednak Herakles położył go kilkoma strzałami.
Natychmiast po powrocie został wysłany po złote jabłka. Jabłoń, rodząca złote owoce, należała do Hery, która otrzymała ją w dniu ślubu z Zeusem od Gai. W ogrodzie bogów strzegły jej trzy siostry, Hesperydy, a na drzewie siedział nieśmiertelny, stugłowy smok, mówiący wszystkimi językami ziemi. Herakles poszedł do Atlasa, tytana, który trzyma na swych barkach niebo i poprosił, aby w zamian za zastąpienie go przy pracy, przyniósł mu trzy złote jabłka. Atlas zgodził się, lecz po powrocie nie chciał już wziąć na swoje barki ciężkiego firmamentu. Herakles musiał uciec się do podstępu. Powiedział tytanowi, że praca bardzo mu odpowiada, ale źle ułożył sobie sklepienie na ramionach i poprosił, aby tytan jeszcze przez chwilę je przytrzymał. Następnie zabrał jabłka i odszedł.
Eurysteus nakazał mu sprowadzić z piekła Cerbera. W tym celu oczyścił się z wszystkich grzechów w Eleuzis i przybywszy do Tajnaros, gdzie było wejście do podziemia, nocą, niespodziewanie wśliznął się do zaklętej pieczary prowadzącej do Hadesu. Kiedy rozgniewany Pluton chciał uderzyć go berłem, zranił go strzałą. Cerber ze strachu zaszył się w najdalszym kącie Tartaru. Herakles znalazł go i wyprowadził z podziemi. Przerażony Eurysteus schował się do piwnicy, Cerbera kazał wypuścić, a Heraklesowi pójść precz, gdyż wykonał już 12 swoich prac.
Bohater postanowił ponownie się ożenić i nadarzyła się po temu okazja, gdyż pewien król ogłosił, że odda rękę córki temu, kto pokona go w strzelaniu z łuku. Herakles stanął do zawodów i wygrał je, ale bracia królewny nie chcieli oddać mu siostry, w obawie, aby znów nie zabił jej i dzieci. Bohater wpadł w szał i zabił jednego z nich. Wówczas bogowie ukarali go za rozlew krwi ciężką chorobą i aby się wyleczyć, znów udał się do wyroczni delfickiej. Tym razem Pytia nie chciała z nim rozmawiać, więc splądrował świątynię i stanął do walki z Apollinem. Rozdzielił ich dopiero Zeus za pomocą pioruna. Za karę oddał Heraklesa na trzyletnią służbę do królowej Omfali. Jej królestwo było bogate, lecz to kobiety jeździły na koniach i prowadziły wojny, a mężczyźni pełnili posługi domowe. Heraklesa ubrano w damskie szaty i posadzono przy krosnach, a Omfala, przystrojona w jego zbroję, biła go na oczach całego królestwa pantoflem po twarzy. Po trzech latach hańbiącej pokuty Herakles wyszedł na wolność. W końcu zakochał się w królewnie Dejanirze i pojął ją za żonę. Gdy pewnego razu, szukając miejsca na założenie własnego domu, zatrzymali się nad rzeką, szukając brodu, spotkali centaura Nessosa, który zaofiarował się, że przeniesie na grzbiecie Dejanirę. Był jednak fałszywy i po prostu ją porwał. Herakles zabił go, strzelając z łuku. Umierający Nessos kazał nabrać Dejanirze swojej krwi, która miała być niezawodnym środkiem na zachowanie wiecznej miłości męża. Chcąc go wypróbować, Dejanira wyprała w niej koszulę Heraklesa. Jak się okazało, krew Nessosa była straszliwym jadem, który wżarł się w ciało i zaczął je trawić jak ogień. Dejanira, widząc nieszczęście męża, powiesiła się z rozpaczy, a bohater sam ułożył sobie stos pogrzebowy, aby na nim spłonąć. Wtedy jednak niebo przecięły błyskawice, a bohatera uniosła do nieba chmura. Tam Zeus uczynił go nieśmiertelnym, a Hera zapomniała o gniewie i oddała mu za żonę swą córkę, Hebe – boginię młodości.

3. Legendy ateńskie

Pierwszym królem Aten był Kekrops – syn ziemi, mający postać pół – człowieka, pół – węża. Za panowania króla Pandiona wybuchła wojna z Tebami. Ateńczykom pomógł król tracki, Tereus. Pandion z wdzięczności dał mu za żonę swą córkę, Prokne. Żyli szczęśliwie w Tracji, ciesząc się synkiem Itysem. Prokne tęskniła za swoją siostrą, Filomelą, więc mąż obiecał ją przywieźć, po drodze jednak zakochał się w szwagierce. Filomela oburzyła się, więc uciął jej język, aby na zawsze milczała i pozostawił ją w lesie, a Prokne powiedział, że jej siostra zmarła. Tymczasem Filomela utkała piękną szatę, na której wyhaftowała całą swoją przygodę i posłała siostrze. Prokne wykorzystała święto Dionizosa i z orszakiem kobiet uwolniła Filomelę z jej leśnego więzienia. Później oszalała i rozerwała na kawałki własne dziecko, a potem kazała ugotować je i podać mężowi. Bogowie zamienili Tereusa w dudka, Filomelę w słowika, a Prokne w jaskółkę. Król Pandion umarł ze zgryzoty.
Po nim panował Erichtonios, który urodził się wprost z ziemi. Do pasa miał postać ludzką, a zamiast nóg, ogon węża, jak Kekrops. Żył długo, doczekał się dzieci i wnuków. Wnuczkę Prokris wydał za królewicza tesalskiego Kefalosa. Był on niestrudzonym łowcą, a żona, podejrzewając, że ją zdradza, ukryła się kiedyś w gęstwinie. Przekonawszy się o wierności męża, chciała go przeprosić, lecz on, myśląc, że to zwierzę, cisnął w jej stronę oszczepem i zabił ją.
Jej siostra, Orejtyja, została porwana przez boga wiatru, Boreasza i była jego szczęśliwą małżonką.

Dzieje Tezeusza

Tezeusz, najświetniejszy bohater ateński, był synem Ajgeusa (Egeusza) i Ajtry. Ajgeus porzucił żonę, lecz przedtem pokazał jej miecz i sandały, które ukrył pod głazem i kazał je zabrać stamtąd synowi, gdy ten dorośnie. Tezeusz dorósł, wydobył miecz i sandały i ruszył do Aten – do ojca. Po drodze pokonał kilku okrutnych zbójów. Był młody i delikatnej urody, więc wzięto go za panienkę, lecz on na oczach mężczyzn cisnął w powietrze parę wołów.
W Atenach panowała powszechna żałoba, gdyż z Krety przybył posłaniec Minosa z żądaniem siedmiu dziewcząt i siedmiu chłopców na żer dla Minotaura. Tezeusz udał się na dwór Minosa, aby zabić potwora. Tam zakochała się w nim królewska córka, Ariadna.
Minotaur żył w labiryncie, z którego nie dawało się znaleźć drogi powrotnej, lecz Ariadna dała Tezeuszowi kłębek nici, który rozsnuwał, zapuszczając się w głąb gmachu. Spotkawszy Minotaura, zabił go i wyszedł tą samą drogą, nawijając nici na kłębek. Ariadna odpłynęła z nim, lecz po drodze coś się między nimi zmieniło, gdyż śpiącą królewnę Tezeusz zostawił na wyspie Naksos. Tam poślubiła Dionizosa. Tymczasem Tezeusz powrócił do Aten, ale zapomniał zmienić czarny żagiel na szkarłatny. Jego ojciec, sądząc, że syn zginął, z rozpaczy rzucił się do morza. Po śmierci Ajgeusa Tezeusz dokonał wielkiego dzieła zjednoczenia wszystkich gmin i rodów attyckich. Zrzekł się władzy królewskiej i ustalił pierwsze zasady ustroju republikańskiego. Później próbował walk z amazonkami, porwał królową amazonek, Antiopę, która umarła, pozostawiając mu syna, Hipolita. Następnie ożenił się ponownie z Fedrą, córką króla Minosa. Gdy wyjechał na dłużej, Fedra chciała uwieść Hipolita, a po powrocie męża oskarżyła go przed Tezeuszem. Wygnany przez ojca z domu, Hipolit rozbił się rydwanem o kamienie, a Fedra na wieść o tym powiesiła się.
Mając 50 lat, Tezeusz porwał ze Sparty Helenę, siedmioletnią dziewczynkę, córkę króla Tyndareosa. Jej bracia zebrali wojsko i stanęli pod Atenami. Zgromadzenie ateńskie nakazało wydać Helenę, a Tezeusz nie powrócił nigdy do domu. Resztę dni przeżył na wyspie Skyros, u króla Likomedesa, gdzie zginął, wpadając w przepaść. Wyrocznia nakazała Ateńczykom sprowadzić prochy bohatera do Aten. Dokonał tego wódz ateński, Kimon. Pochowano Tezeusza w środku miasta, a jego grób stał się azylem dla wszystkich, którzy bali się jakiejś krzywdy.

5. Legendy argolidzkie

Głównym miastem Argolidy, rozciągającej się w północno – wschodniej części Peloponezu, było Argos, a główną rzeką – Inachos. Bóg tej rzeki miał córkę imieniem Io. Zakochał się w niej Zeus, a zazdrosna Hera zamieniła nimfę w krowę i kazała strzec stuokiemu Argosowi. Zeus wysłał Hermesa, który w nocy uśpił Argosa, opowiadając mu bajki. Uciął mu głowę i wyprowadził Io, na którą złośliwa Hera zesłała dokuczliwego bąka. Uciekając przed nim, Io dotarła aż do Egiptu. Tam Zeus przywrócił jej postać kobiety, a ona wydała na świat syna, Epafosa, który został królem Egiptu. Od niego pochodzili dwaj bracia, Danaos i Ajgiptos, między którymi nie było zgody. Danaos opuścił kraj i udał się na tułaczkę wraz z pięćdziesięcioma córkami. Trafił wreszcie do Argos, w którym toczyła się wojna domowa i tam tak umiejętnie skorzystał z zamieszania, że naród oddał mu koronę. Na tę wiadomość Ajgiptos zaproponował bratu zacieśnienie więzów i zaoferował, że odda swych pięćdziesięciu synów pięćdziesięciu córkom Danaosa. Ten jednak przypomniał sobie wróżbę, że zięciowie sprowadzą na jego dom nieszczęście i kazał córkom w nocy pozabijać mężów. Bogowie pomścili tę zbrodnię – po śmierci Danaidy w czeluściach Tartaru musiały nabierać sitami wody, aby wypełnić beczkę bez dna.
Po Danaosie panował w Argos król Akrizjos, który miał śliczną córkę, Danae. Wyrocznia przepowiedziała mu, że zginie z ręki własnego wnuka, kiedy więc Danae urodziła Perseusza, zamknął ich oboje w skrzyni, którą wrzucił do morza. Dopłynęli do wyspy Serifos. Tam Perseusz wyrósł na silnego i pięknego młodzieńca, a król wyspy, Polidektes, zakochał się w Danae. Perseusz sprzeciwiał się ich małżeństwu, więc król obmyślił podstęp, aby się go pozbyć. Oświadczył, że zamierza starać się o rękę Hipodamei, córki króla Elidy, Ojnomaosa. Perseusz obiecał mu w prezencie ślubnym głowę Meduzy, jednej z trzech straszliwych Gorgon. Polidektes zgodził się w oczekiwaniu, że Perseusz zginie. Ten nie wiedział, gdzie szukać Meduzy, ale Atena doradziła mu, aby udał się do trzech sióstr zwanych starkami (grajami). Żyły one w jaskini, były od urodzenia siwe i miały tylko jedno oko i jeden ząb, które sobie pożyczały. Perseusz wykradł im oko i ząb, a oddał dopiero, gdy wskazały mu miejsce, gdzie mieszkały Gorgony. Dostał od nich hełm, który czynił go niewidzialnym i skrzydlate buty, aby mógł latać w powietrzu. Hermes wyposażył go w sierp.
Gorgony spały na brzegu oceanu. Miały włosy uwite z węży, kły jak u dzika, ręce z brązu i skrzydła ze złota. Najmłodsza z nich, Meduza, była najstraszniejsza, gdyż kto na nią spojrzał, zamieniał się w kamień. Perseusz stanął tyłem do niej i patrząc w swą miedzianą tarczę jak w lustro, uciął jej głowę sierpem, schował do torby i odleciał. Z rozciętej szyi Meduzy wyleciał skrzydlaty koń, Pegaz.
Gdy Perseusz przelatywał nad Etiopią, zobaczył nad brzegiem morza nagą dziewczynę przykutą do skały. Była to Andromeda, córka króla tego kraju. Jej matka, Kasjopea, chlubiła się, że jest piękniejsza od nereid, które poskarżyły się Posejdonowi, a ten zalał Etiopię wodą i wysłał smoka, który miał pożreć Andromedę. Perseusz jednak zabił potwora, uwolnił Andromedę, a uszczęśliwiony ojciec oddał mu ją za żonę.
Po weselu wrócił na wyspę Serifos, do matki, która nie zgodziła się na małżeństwo z Polidektesem i została przez niego zamknięta w piwnicy o chlebie i wodzie. Dowiedziawszy się o tym, Perseusz wyjął z torby głowę Meduzy i król wraz z dworzanami zamienili się w kamienie. Perseusz, Andromeda i Danae powrócili do Argos, aby odszukać Akrizjosa. Trafili na odbywające się igrzyska. Perseusz stanął do zawodów, ale rzucił dyskiem tak nieszczęśliwie, że trafił w dziadka, zabijając go. Tak wypełniła się przepowiednia. Perseusz dożył z Andromedą starości, a umierając oddał głowę Meduzy Atenie, która umieściła ją w środku swojej tarczy.

Ród Tantalosa

Król Tantalos był szczęśliwy, bogowie zapraszali go na Olimp. Gdy nabrał odwagi, kradł nawet nektar i ambrozję dla swoich dworzan. Rozzuchwalił się w końcu tak, że postanowił wypróbować bogów, czy są rzeczywiście bogami. Zaprosił ich do swojego zamku i ugościł pieczenią z królewicza Pelopsa. Zeus wrócił chłopcu życie, a okrutnego Tantalosa strącono do Tartaru. Tam postawiono go w sadzawce pod jabłonią, jednak mimo nieustannego głodu i pragnienia Tantalos nie może się napić ani zjeść – gałęzie z jabłkami odchylają się gwałtownie, a woda znika. Nad jego głową wisi skała, która chwieje się, jakby za chwilę miała runąć, dlatego Tantalos cierpi jeszcze nieustanny strach.
Pelops po śmierci ojca poszedł w świat. Zatrzymał się w Pizie, gdzie panował Ojnomaos. Obiecał swą córkę, Hipodameję, temu, kto go zwycięży w wyścigach. Zwyciężonemu zaś miał uciąć głowę. Pelops przekupił królewskiego woźnicę, Myrtilosa, który poluzował tylne koło rydwanu i król w czasie wyścigów spadł, zabijając się na miejscu. Pelops, zamiast podziękować Myrtilosowi, zrzucił go ze skały. Bogowie przeklęli jego wraz z całym potomstwem.
Dwaj synowie Pelopsa, Atreus i Tiestes, nienawidzili się. Tiestes dążył do zgody, zaś Atreus zaprosił go na ucztę pojednawczą, pod koniec której pokazał Tiestesowi koszyk z głowami jego dwóch synów. Okazało się, że pieczeń, spożytą w czasie uczty, sporządzono z ciał tych dzieci. Słońce schowało się wówczas, aby nie patrzeć na tak ohydne zbrodnie. Działo się to w ponurym zamczysku w Mykenach, gdzie nikt nie umierał śmiercią naturalną, lecz ginął od miecza, sztyletu lub trucizny.

6. Legendy tebańskie

Najurodziwszą z kobiet na ziemi była w swoim czasie Europa, córka Agenora, władcy fenickiego miasta Sydonu. Pewnego razu, bawiąc się z rówieśnicami nad brzegiem morza, usiadła na grzbiecie pięknego, białego byka, który porwał się do ucieczki. Był to sam Zeus, który zakochał się w pięknej pannie. Na Krecie przygotował jej mieszkanie w cudownej grocie. Stary Agenor rozpaczał po stracie córki. Wysłał na jej poszukiwanie syna, Kadmosa. Ten, nie odnalazłszy siostry, postanowił osiedlić się na obczyźnie. Wyrocznia kazała mu iść za spotkaną w polu jałówką. W miejscu dogodnym do założenia miasta jego dworzan zabił smok, którego Kadmos zgładził jednym celnym rzutem oszczepu. Zasiał w ziemi zęby smoka i wyrośli z nich mężczyźni, którzy stoczyli między sobą krwawą walkę. Ocalało pięciu, którzy stali się wiernymi towarzyszami Kadmosa. Z ich pomocą założył Teby. Bogowie dali mu za żonę córkę Aresa i AfrodytyHarmonię. Jego wnuk, Akteon, zginął zagryziony przez własne psy, córka Semele spłonęła wśród gromów i błyskawic, druga córka, Agaue, zabiła własnego syna, Penteusa, a trzecia – Ino, w szaleństwie rzuciła się do morza. Kadmos wraz z żoną przeniósł się do odległej Ilirii. Bogowie zamienili ich w węże.
Po Kadmosie rządził Tebami Lykos, który miał niegodziwą żonę Dirke. Wyrzuciła z pałacu synów ich krewnej, AntiopeAmfiona i Dzetosa. Gdy dorośli, zemścili się za lata poniżenia, zabijając Lykosa, a Dirke przywiązując do rogów byka, który ją zawłóczył po ziemi na śmierć.
Amfion i Dzetos stali się władcami Teb i otoczyli je murem. Amfion ożenił się z córką Tantalosa, Niobe. Miał z nią siedmiu synów i siedem córek. Niobe, dumna z tak licznego potomstwa, chełpiła się tym przed Latoną, która miała tylko dwoje dzieci i domagała się czci od ludzi. Dzieci Latony, Artemida i Apollo, kilkunastoma strzałami z łuku uśmierciły potomstwo Niobe. Nieszczęśliwa matka została zamieniona przez bogów w kamień, ale nawet wtedy cierpiała – z kamienia płynęły nieprzerwaną strugą łzy.
Po Amfionie i Dzetosie objął tron tebański Lajos. Wyrocznia przepowiedziała, że polegnie on z ręki swojego syna, który następnie ożeni się z własną matką, Jokastą. Dlatego narodzonemu synowi przekłuli pięty, związali go i porzucili w górach. Dziecko znaleźli pasterze i oddali na wychowanie bezdzietnym królowej i królowi Koryntu. Nazwano go Edyp (Ojdipus„człowiek o spuchniętych nogach”). Chcąc dociec swego pochodzenia, Edyp udał się do wyroczni i tam dowiedział się, że nie powinien wracać do ojczyzny, aby nie zabić ojca i nie ożenić się z własną matką. Sądząc, że to królestwo Koryntu są jego rodzicami, postanowił założyć dom w innych stronach. W ciasnym wąwozie górskim spotkał jadący wóz. Służba krzyknęła, aby zszedł z drogi, Edyp zaś nie chciał ustąpić i wywiązała się bójka, w której przeciwnicy Edypa ponieśli śmierć. Poszedł on dalej, nie domyślając się, że pan na wozie, którego zabił, był to Lajos – jego własny ojciec.
W Tebach objął rządy szwagier zabitego – Kreon. Tymczasem w pobliżu pojawił się potwór o twarzy i piersiach kobiety, a reszcie ciała ze skrzydłami jak u ptaka – Sfinks. Zaczął on porywać ludzi i rzucać ich w przepaść. Zgodził się ustąpić z ziemi tebańskiej dopiero wtedy, gdy ktoś rozwiąże jego zagadkę: „co to za zwierzę, obdarzone ludzkim głosem, które z rana chodzi na czworakach, w południe na dwóch nogach, a wieczorem na trzech?”. Kreon ogłosił, że kto wyjaśni zagadkę, otrzyma królestwo i Jokastę za żonę. Zagadkę rozwiązał Edyp: „człowiek chodzi w dzieciństwie na czworakach, gdy urośnie, staje się dwunożny, a na starość podpiera się laską, jak trzecią nogą”. Sfinks rzucił się w przepaść. Edyp ożenił się z Jokastą i miał z nią czworo dzieci: Polinejkesa, Eteoklesa, Antygonę i Ismenę. Podwójna zbrodnia Edypa oddała Teby w moc złych duchów, kraj nawiedziły klęski, rodziły się nieżywe dzieci. Wróżbita Tejrezjasz odkrył prawdę. Jokasta powiesiła się, a Edyp wydłubał sobie oczy i skazał się na tułaczkę. W Tebach bracia Polinejkes i Eteokles podzielili się władzą, którą mieli sprawować na zmianę. Eteokles nie chciał ustąpić bratu tronu, dlatego Polinejkes zorganizował przeciw niemu wyprawę, w czasie której obaj bracia polegli. Rządy ponownie objął Kreon, który uznał Polinejkesa za zdrajcę i kazał wyrzucić jego ciało na pożarcie padlinożercom. Antygona własnymi rękami pochowała brata i za to zamurowano ją żywcem w sklepionej piwnicy.
W dziesięć lat później miał miejsce najazd na Teby, mieszkańcy miasta zdołali umknąć w czasie rozejmu, a nieprzyjaciel zniszczył je doszczętnie.

7. Legendy korynckie

W Koryncie panował król Syzyf. Założył on miasto i uczynił je bogatym. Był ulubieńcem bogów, zapraszanym na uczty olimpijskie. Lubił jednak plotkować i raz rozpowiedział ludziom o jakimś sekrecie Zeusa. Bóg rozgniewał się i posłał do Syzyfa bożka śmierci, Tanatosa. Syzyf, spodziewając się tego, urządził na niego zasadzkę i uwięził go. Wówczas ludzie przestali umierać. Boga śmierci uwolnił Ares i pierwszy umarł Syzyf, który wcześniej nakazał żonie nie chować jego zwłok. W ten sposób jego dusza nie mogła wejść do państwa cieni i Pluton pozwolił mu wrócić na ziemię, aby ukarać niedbałą żonę. Syzyf ukrył się i żył jeszcze bardzo długo, aż w końcu bogowie przypomnieli sobie o nim i w Hadesie wymierzyli mu ciężką karę: miał wynieść wielki kamień na bardzo wysoką i stromą górę. Gdy Syzyf jest bliski celu, kamień wyślizguje mu się z rąk i spada na sam dół.
Wnukiem Syzyfa był Bellerofon, który w młodości przez nieostrożność zabił własnego brata. Uznano go za zbrodniarza i wygnano z kraju. Schronił się u króla Projtosa, a tam podstarzała królowa, której zalotom się opierał, oskarżyła go o chęć porwania. Projtos odesłał go do króla Licji, Iobatesa, przekazując przez niego list z wyrokiem śmierci. Iobates postanowił zgładzić go poprzez żądanie walki z Chimajrą (Chimerą). Był to dziwaczny potwór: z przodu lew, z tyłu smok, a pośrodku koza. Z trzech paszcz buchał ogień. Bellerofon przed snem pomodlił się do Ateny, a po przebudzeniu znalazł złote wędzidło, które założył Pegazowi. Walczył z Chimerą z powietrza i w końcu przebił jej gardło oszczepem.
Król rozczulił się, oddał bohaterowi córkę za żonę i podzielił się z nim królestwem. Bellerofonowi zaczęło się wydawać, że wszystkiemu podoła. Gdy chciał zdobyć Olimp, Zeus zwalił go piorunem na ziemię.

8. Legendy lakońskie

W Sparcie panował król Tyndareos z małżonką Ledą. Nie mieli oni dzieci. Pewnego razu zjawił się nagle Hermes i położył Ledzie na kolanach łabędzie jajo. Po pewnym czasie wyszło z niego czworo dzieci: Kastor, Polideukes, Helena i Klitajmestra. Mówiono, że pochodzili od Zeusa. Kastor i Polideukes zostali wychowani na dzielnych wojowników. Dokonali wielu świetnych czynów. Byli wzorem miłości braterskiej, dlatego przyzwyczajono się obejmować ich wspólnym imieniem – Dioskurowie (synowie Zeusa). Gdy w pewnej bitwie Kastor zginął, Polideukes nie chciał pozostać sam na świecie i Zeus przeniósł obydwóch między gwiazdy. Siostra Dioskurów, Helena, była najpiękniejszą kobietą na świecie i o nią toczyła się wojna trojańska.

9. Legendy kreteńskie

Europa, porwana przez Zeusa zamienionego w byka, zamieszkała na Krecie i urodziła dwóch synów: Minosa i Radamantysa. Po jej śmierci bracia rozłączyli się. Radamantys założył własne państwo na wyspach Archipelagu Egejskiego, gdzie rządził mądrze i sprawiedliwie. Na Krecie panował Minos. Był to król rozumny i potężny. Jego żona, Pazyfae, urodziła dziecko – pół-byka i pół-człowieka, którego nazwano Minotaurem. Wybudowano dla niego labirynt o niezliczonej liczbie pokoi, z którego Minotaur nie mógł się wydostać. Budowę labiryntu nadzorował Ateńczyk Dedal (Dajdalos), mistrz wszelkich sztuk. Król nie chciał się z nim rozstawać i nie zezwolił mu na powrót do ojczyzny. Wówczas Dedal z piór ptasich, sklejonych woskiem, sporządził olbrzymie skrzydła dla siebie i swego syna, Ikara. Ojciec uprzedził syna, aby nie szybował zbyt wysoko, gdyż słońce mogłoby roztopić wosk ani także zbyt nisko, aby pióra nie nasiąkły wilgocią morza. Ikar jednak zlekceważył przestrogę ojca i wzbił się zbyt wysoko. Wosk stopniał, pióra opadły, a Ikar runął na wyspę, którą później nazwano Ikarią, a otaczające ją morze – Morzem Ikaryjskim. Dedal dożył późnej starości.

Polowanie na dzika kalidońskiego

W Etolii panował król Ojneus z żoną Alteą. Urodził im się syn Meleager. Tydzień po jego narodzinach Altei przyśniły się Mojry, które przepowiedziały, że Meleager będzie dzielny, silny i odporny na wszelkie rany do momentu, w którym wypali się doszczętnie głownia płonąca właśnie w ognisku. Altea zgasiła ją po przebudzeniu i ukryła w okutej skrzyni. Po latach, w czasie obfitych żniw składano bogom ofiary, zapomniano jednak o Artemidzie, która rozgniewała się i wpędziła na dobra królewskie olbrzymiego dzika, który pustoszył pola i pożerał ludzi. Meleager zorganizował wielkie łowy. Gdy już wszystko było gotowe, niespodziewanie pojawiła się odziana w zbroję Atalanta, wyrzucona przez króla, który nie chciał córki i odchowana przez niedźwiedzicę. Postanowiła nigdy nie wyjść za mąż i żyła samotnie. Król Ojneus powitał Atalantę serdecznie, a Meleager i pozostali uznali ją za swojego towarzysza. Rozpoczęto polowanie, lecz bezskutecznie poszukiwano zwierzęcia aż do wieczora. O świcie pojawił się ogromny dzik. Atalanta trafiła go strzałą z łuku w oko, następnie w jego ciele utkwiło kilkanaście oszczepów, a na koniec rozszarpały go psy. Dobił go Meleager, trafiwszy dzidą w serce. Otrzymał w nagrodę skórę z dzika, a – zakochany w Atalancie – oddał jej głowę zwierza. Pozostali myśliwi obrazili się, że nagrodzona została kobieta i wywiązała się bójka, w czasie której Meleager pozabijał swych wujów. Królowa Altea wyrzekła się syna, który z miłości do kobiety splamił honor domu i królewskiego rodu. Wydobyła ze skrzyni głownię przeznaczenia i rzuciła w ogień. W tej samej chwili w obozie leśnym młody Meleager padł martwy. Atalanta wróciła do ojca, który przyjął ją z radością i postanowił wydać ją za mąż. Atalanta zgodziła się na oddanie ręki temu, kto ją prześcignie w biegu. Przegranych zalotników pozabijała. Pewnego razu pojawił się nowy konkurent – Hippomenes. W biegu upuszczał złote jabłka, a Atalanta, schylając się po nie i zbierając je, przegrała wyścig i wyszła za Hippomenesa. Ich szczęście nie trwało długo, gdyż ściągnąwszy na siebie gniew Demeter, zostali przez nią zamienieni w parę lwów.

Wyprawa Argonautów

Król tesalskiego miasta, Ajzon, miał niegodziwego brata Peliasa, który opanował zamek i strącił go z tronu. Wtedy właśnie urodził się Ajzonowi syn – Jazon. Pelias chciał zabić niemowlę, ale sługa Ajzona ostrzegł rodziców. Ci rozgłosili wieść, że syn zachorował i umarł, a matka pod osłoną nocy zaniosła go do pieczary centaura Chejrona, który wychowywał go mądrze do dwudziestego roku życia. Gdy dorósł, podziękował Chejronowi i wyruszył w świat. Przeprawiając się przez rzekę, przeniósł na drugi brzeg staruszkę, która go o to poprosiła. Była to bogini Hera, która odtąd stała się jego opiekunką. Jazon, pozostawiwszy niechcący w mule jeden sandał, doszedł do miasta Jolkos. Tam właśnie król Pelias składał ofiarę Posejdonowi. Miał zmartwienie, gdyż przepowiednia ogłosiła mu, że ma się wystrzegać człowieka, który zejdzie z gór obuty w jeden sandał. Zobaczywszy Jazona, Pelias zadrżał z trwogi i wysłał go na poszukiwanie złotego runa. Jazon został rozpoznany przez starego sługę, który opowiedział mu historię jego rodu. Odnalazł rodziców, żyjących w nędzy i strachu, pobiegł do Peliasa i zażądał zwrotu dóbr i władzy. Król udał, że się zgadza i oszukał Jazona mówiąc, że król Jolkos musi przywieźć runo złotego baranka, aby nie ściągnąć na siebie gniewu bogów. Historię złotego runa znał Jazon od Chejrona. W starożytnym mieście Orchomenos był król Atamas, któremu żona Nefele urodziła dwoje dzieci: syna Fryksosa i córkę Helle. Po śmierci Nefele Atamas ożenił się z Ino, córką tebańskiego Kadmosa, która była złą macochą. Namówiła kobiety, aby ziarno przeznaczone na zasiewy sparzyły wrzątkiem i sprowadziły w ten sposób klęskę nieurodzaju. Przekupieni posłowie zanieśli królowi wieść, że wyrocznia, aby odwrócić gniew bogów, żąda ofiary z dzieci królewskich. Dusza matki ostrzegła Fryksosa we śnie. Wziął na ręce śpiącą siostrzyczkę i wyszedł za miasto, gdzie czekał na nich baranek boskiego pochodzenia, cały pokryty złotym runem. Dzieci wsiadły na niego i uniósł je ponad górami, wyspami i morzem. W wąskiej cieśninie między Azją a Europą zerwała się burza i wystraszona Helle spadła do morza, Fryksos zaś wylądował w Kolchidzie nad Morzem Czarnym, gdzie żył do końca swych dni. Po śmierci baranka król Kolchidy, Ajetes, zawiesił jego złote runo na dębie w świętym gaju Aresa.
Jazon rozesłał wici i zebrał najmężniejszych bohaterów na wyprawę po złote runo. Zbudowano wielki statek i nazwano go Argo (szybki). Dowódcą wyprawy Argonautów został Jazon. Po złożeniu ofiar bohaterowie przybyli do Lemnos i wysiedli na brzeg, aby odpocząć. Na wyspie tej rządziły same kobiety gdyż ściągnęły na siebie gniew Afrodyty, która rzuciła na nie klątwę. Nabrały przykrego zapachu i mężczyźni odsunęli się od nich, dlatego wymordowały ich w ciągu jednej nocy. Argonauci spędzili tam dwa lata, gdyż kobiety uwolniły się od przykrego zapachu, a Jazon zakochał się nawet w ich królowej.
Z Lemnos popłynęli ku wyspie, na której wznosi się miasto Kyzikos, skąd nie mogli się wydostać z powodu przeciwnych wiatrów. Modlili się na górze poświęconej Wielkiej Matce Bogów, która okazała im swą łaskę. W przystani zastali Heraklesa walczącego z olbrzymami, którzy chcieli schwytać okręt. Zwyciężywszy ich, popłynęli dalej, aż dotarli do miejsca, gdzie żył ślepy król – wróż Fineus. Bogowie ukarali go ślepotą za samowolne przepowiadanie przyszłości i nasłali na niego harpie. Porywały mu one albo zanieczyszczały jedzenie. Argonauci uwolnili go od harpii w zamian za przepowiednie.
U wejścia do Morza Czarnego zamykały wjazd dwie skały, Symplegady. Odsłaniały przejście, rozsuwając się, tylko na mgnienie oka, dlatego żaden okręt nie mógł się tamtędy przedostać. Argonauci wypuścili najpierw gołębia, który przeleciał żwawo, a następnie wykorzystali chwilę, gdy skały odskoczyły od siebie i błyskawicznie przepłynęli szczelinę, tak, że następne zwarcie skał strzaskało tylko kawał drewna na tyle okrętu. Symplegady stanęły w miejscu i odtąd nie ruszyły się więcej. Przybiwszy do brzegów Kolchidy, Argonauci pojawili się na dworze króla. Ajetes zgodził się na wydanie złotego runa w zamian za wypełnienie warunku. Jazon miał zaprząc do pługa par spiżowych byków buchających ogniem, zaorać Pole Aresa, posiać zęby smocze i pokonać bohaterów, którzy narodzą się z tego siewu, a następnie smoka, strzegącego w gaju złotego runa.
Następnego dnia Jazon ujarzmił woły i zaorał pole, na którym zasiał smocze zęby. Gdy z jadowitej gleby wyrósł zastęp zbrojnych mężów, Jazon rzucił między nich ogromny głaz i zaczęli oni nagle walczyć między sobą. Herakles nie dowierzał temu, co widzi – i słusznie, gdyż Jazon dokonał tego wszystkiego z pomocą kobiety. Zakochała się w nim córka Ajetesa, Medea, która była czarodziejką i dała mu cudowny balsam, który uczynił ciało Jazona odpornym na rany i poparzenia oraz nadludzko silnym. W nocy Jazon udał się do świętego gaju Aresa, oblał smoka wywarem z czarodziejskich ziół i wypowiedział zaklęcie, a była przy nim Medea, która dopomogła mu w uśpieniu bestii. Wówczas Jazon uciął głowę smokowi i zdarł z drzewa złote runo. Gdy odjeżdżał do domu, uciekła z nim Medea. Król Ajetes ścigał Argonautów, lecz Medea zabiła swojego młodszego brata, Absyrtosa, którego uprowadziła ze sobą i rozrzuciła po morzu kawałki jego ciała. Ajetes zatrzymał okręty, by pozbierać fragmenty zwłok syna, a bogowie ukarali Argonautów za zbrodnię. Przemierzali oni drogę do domu latami, odpychani od powrotu burzami i groźnymi przygodami. W końcu Jazon wrócił do Jolkos, gdzie jego ojciec konał już ze starości i chorób. Widząc to, Medea przez dziewięć nocy zbierała tajemnicze zioła, złożyła ofiarę bogom, oczyściła ciało Ajzona ogniem, wodą i siarką, a następnie rozcięła mieczem jego szyję i wlała do rany tajemniczy wywar. Ajzon wstał odmłodniały i zdrowy. Dowiedziały się o tym córki Peliasa i poprosiły Medeę, aby to samo uczyniła dla ich ojca. Medea, chcąc pomścić krzywdy wyrządzone rodzicom Jazona, kazała córkom zabić ojca i wrzucić jego poćwiartowane ciało do kotła z ziołami bez żadnej mocy. Ojcobójczynie oszalały z rozpaczy, a mieszkańcy Jolkos zwrócili swą nienawiść ku Medei i Jazonowi, którzy uciekli z miasta. Gościny użyczył im życzliwy Kreon. Jazon zakochał się w jego córce, Kreuzie i wyznał to Medei. Ta podarowała Kreuzie szatę, która w dniu zaręczyn oblepiła jej ciało i parzyła ją jak ogień, a wieniec na jej skroniach żarzył się również. Nic nie pomogło królewnie i spłonęła żywcem. Medea z Jazonem przebaczyli sobie winy i odjechali do Kolchidy.

X. HISTORIA WOJNY TROJAŃSKIEJ

O rękę boginki morskiej, Tetydy, ubiegali się Zeus i Posejdon. Przepowiednia głosiła, że syn Tetydy będzie potężniejszy od ojca, dlatego zrezygnowali. Zakochał się w niej książę tesalski, Peleus. Ich wesele odbyło się w pieczarze dobrego centaura Chejrona. W obawie przed incydentami, nie zaproszono bogini niezgody, Eris. Pojawiła się jednak nieproszona, aby się zemścić i rzuciła na stół złote jabłko z napisem „dla najpiękniejszej”. Boginie zaczęły kłócić się między sobą, a najgłośniej krzyczały: Hera, Atena i Afrodyta. Zeus postanowił, że o rozstrzygnięcie sporu poprosi młodego pasterza, Parysa.
Parys był synem króla Troi, Priama i Hekabe. Na kilka dni przed jego urodzeniem matce przyśniło się, że wydała na świat płonącą żagiew. Wróżbici wyjaśnili, że syn, którego urodzi, stanie się przyczyną zagłady państwa. Gdy przyszedł na świat, porzucono go w górach. Tam znaleźli go i wychowali pasterze. Hermes zaprowadził go na miejsce sądu. Hera zaoferowała mu, w zamian za przyznanie jej złotego jabłka, bogactwo i władzę, lecz Parys odrzucił je, gdyż żal mu się zrobiło łąk, pól i lasów, wśród których się wychował. Atena obiecała mu wszelką mądrość, lecz przypomniał sobie staruszka, który był bardzo mądry, ale i bardzo smutny. Parys bez wahania przyznał jabłko Afrodycie, która obiecała mu najpiękniejszą kobietę świata.
Niedługo potem w Troi odbywały się igrzyska, w których Parys wziął udział i zwyciężył. Został zaproszony na dwór królewski, a tam wykryła się prawda o jego pochodzeniu. Zapomniano o złej przepowiedni i przyjęto go do grona książąt.
Jako książę Parys wybrał się w odwiedziny do króla Sparty, Menelaosa. Ten podjął go gościnnie, ale ważne sprawy zmusiły go do wyjazdu. Tej samej nocy Parys porwał Helenę i odjechał z nią do Troi. Spartanie wypowiedzieli wojnę, a dowództwo nad wyprawą objął brat Menelaosa, król Argos i Myken, Agamemnon. Wśród zebranych wojowników brakowało jedynie Achillesa, syna Tetydy i Peleusa. Wróżbici przepowiedzieli, że bez niego Troja nie może być zdobyta. Achilles był delikatnej urody, dlatego matka przebrała go za dziewczynę i ukryła na dworze króla Likomedesa wśród jego córek. Agamemnon wysłał na poszukiwanie Achillesa najprzebieglejszego z wodzów, Odyseusza. Ten przebrał się za wędrownego kupca. Rozłożył kram z błyskotkami na dworze Likomedesa, na co zbiegły się wszystkie panny z wyjątkiem jednej, która trzymała się na uboczu. Wówczas wyjął piękny miecz, a wtedy w oczach panny ujrzał błysk zainteresowania i poznał w niej Achillesa.
Gdy wyprawa wojenna miała już wyruszyć, okazało się, że zagniewana Artemida zesłała ciszę morską, domagając się ofiary z córki Agamemnona, Ifigenii. Posłano po nią do Myken i powiedziano, że odbędą się jej zaręczyny z Achillesem. Gdy wróżbita Kalchas miał już złożyć Ifigenię w ofierze, z nieba zeszła na ziemię Artemida, prowadząc ze sobą łanię. Kazała złożyć z niej ofiarę, a Ifigenię zabrała ze sobą do Taurydy i tam ustanowiła ją swoją kapłanką.
Powiały pomyślne wiatry i wojsko zebrało się na modlitwę. Nagle spoza ołtarza wysunął się wąż i pożarł osiem wróbli oraz dziewiątą matkę, po czym skamieniał. Wróżbita Kalchas wytłumaczył to jako znak, że wojna będzie trwała dziewięć lat, a w dziesiątym roku Spartanie zwyciężą Trojan.
Przybiwszy do Troi, Spartanie wysłali najpierw posłów, OdyseuszaMenelaosa, z żądaniem wydania Heleny na drodze pokojowej. Trojanie odmówili i rozpoczęła się wojna. Działania wojenne toczyły się opieszale, a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Najmężniejszym spośród Greków był Achilles, którego Tetyda w dzieciństwie kąpała w Styksie, czym uczyniła jego ciało odpornym na zranienie, jedynie pięta, za którą go trzymała, była jego czułym punktem.
W dziesiątym roku wojny w obozie greckim wybuchła zaraza, którą zesłał zagniewany Apollo, bowiem Agamemnon porwał córkę jego kapłana, Chryzesa. Zmuszono Agamemnona do oddania branki, lecz odebrał Achillesowi jego niewolnicę, Bryzeidę. Achilles poczuł się obrażony i postanowił, że odtąd nie będzie już walczył. Pożyczył od niego zbroję jego przyjaciel, Patroklos. Trojanie uciekli, myśląc, że to sam Achilles, dopiero Hektor go powstrzymał i zabił. Achilles wpadł w rozpacz, a później w straszny gniew. Obalał całe szeregi nieprzyjaciół. Gdy wojsko trojańskie zaczęło uciekać, na równinie pozostał sam Hektor. Gdy Achilles zbliżył się do niego, Hektor zaczął uciekać. Obiegli trzykrotnie Troję, aż wreszcie zatrzymali się i w krótkim pojedynku Hektor poległ. Achilles zdjął z niego zbroję, przekłuł mu nogi, przywiązał ciało do rydwanu i wlókł w prochu. Pod osłoną nocy stary król Priam wjechał do obozu Greków, chcąc za wóz złota i srebra wykupić ciało syna. Achilles wzruszył się łzami starca i sam złożył na wozie zwłoki Hektora. Uroczystości pogrzebowe w Troi trwały dwanaście dni. W niedługim czasie zginął Achilles, ugodzony w piętę przez Parysa, a później sam Parys. Helenę wydano wówczas za jego brata, Deifoba, ale ona chciała już wracać do swoich. Pewnej nocy Diomedes i Odyseusz wykradli ze świątyni palladion – posąg Ateny, który chronił Troję przed zdobyciem. W kilka dni później Grecy odpłynęli, a wśród Trojan zapanowała ogromna radość. Za kurhanem Achillesa dostrzegli wielkiego, drewnianego konia. Kapłan Laokoon z dwoma synami, obawiając się podstępu, przestrzegali przed wprowadzeniem go do miasta, lecz z morza wyszły dwa potężne węże i pożarły ich. Trojanie wzięli to za znak od bogów i mimo ostrzeżeń jasnowidzącej wieszczki Kasandry, wprowadzili konia do Troi. W nocy z brzucha konia wyszło dwunastu największych rycerzy spartańskich z Odyseuszem na czele. Otworzyli bramy miasta, do którego wdarli się Grecy, ukryci za pobliską wysepką. Dokonali rzezi Trojańczyków. Menelaos chciał zabić Helenę. Lecz na jej widok miecz wypadł jej z ręki i małżonków pogodziła bogini Afrodyta.

Powrót bohaterów

Niektórzy z wodzów w kilka dni po zburzeniu Troi powrócili do ojczyzny. Również król Agamemnon bez przeszkód dobił do wybrzeży argolidzkich. Jak się okazało, królowa Klitajmestra zdradziła męża podczas jego nieobecności z pięknym Ajgistosem. Przygotowała mężowi kąpiel w łazience i tam, oboje z Ajgistosem, zabili go siekierami. Na tronie Atrydów zasiadł Ajgistos. Syn Agamemnona, Orestes i jego siostra, Elektra, myśleli o zemście. W końcu Orestes zabił Klitajmestrę i Ajgistosa. Matkobójcę ścigały Erynie, na koniec wyrocznia w Delfach objawiła mu, że w Atenach nastąpi kres jego cierpień. Tam odbył się sąd nad nim i bogini Atena rozstrzygnęła go na korzyść Orestesa. Jednak jego dusza pozostała chora i wyrocznia doradziła mu, żeby sprowadził z Krymu cudowny posąg Artemidy, który go uleczy. Orestes wybrał się tam z nieodłącznym przyjacielem, Pyladesem. Gdy przybyli do Taurydy, natychmiast pojmano ich i jako cudzoziemcy mieli zostać złożeni w ofierze. Jednak kapłanką była tam Ifigenia, siostra Orestesa i wszyscy troje uciekli nocą, zabierając ze sobą posąg.
Menelaos tułał się przez siedem lat, a na koniec powrócił do Sparty bogaty. Po jego śmierci rodzina wypędziła Helenę, która schroniła się u dawnej przyjaciółki, Polikso, na wyspie Rodos. Polikso nienawidziła Heleny, gdyż jej mąż poległ pod Troją. Służące Polikso, przebrane za Erynie, powiesiły Helenę na drzewie.

Tułaczka Odyseusza

W momencie wybuchu wojny żona Odyseusza, Penelopa, urodziła syna Telemacha. Po dziesięciu latach spędzonych na wojnie Odyseusz spodziewał się, że najdalej za dwa tygodnie będzie w domu. Jednak burza zaniosła jego okręt do kraju Lotofagów. Jego mieszkańcy żywili się lotosami, a kto z przybyszów skosztował tego czarodziejskiego ziela, ten nie chciał już wracać do swojej ojczyzny. Kilku towarzyszy Odyseusza zjadło parę lotosów i trzeba było ich siłą zabrać na pokład statku. Żeglując po Morzu Sycylijskim, przybyli do krainy cyklopów, z których najpotężniejszy był Polifem, syn Posejdona. Odyseusz wraz z towarzyszami trafili do jego pieczary. Polifem wrócił pod wieczór. Odyseusz przedstawił mu się jako Nikt, ale cyklop nie zwrócił na niego uwagi, tylko porwał dwóch jego towarzyszy, rozszarpał ich na kawałki i zjadł ze smakiem. Następnych dwóch pożarł na śniadanie, a Odyseuszowi obiecał, że zostawi go sobie na ostatek. Odyseusz przebiegle podziękował mu za wyróżnienie i poczęstował go winem, którego Polifem nigdy nie pił. Tak mu smakowało, że pił aż do utraty przytomności. Odyseusz wypalił mu rozżarzoną głownią jedyne oko. Oślepiony Polifem usiadł przy wyjściu i czekał na Odyseusza i jego towarzyszy. Odyseusz jednak wymyślił nowy podstęp. Przywiązał siebie i swoich towarzyszy pod brzuchami baranów i tak wymknęli się z więzienia. Cyklopi pytali Polifema, kto mu wypalił oko, ten zaś krzyczał, że Nikt, gdyż tak mu się Odyseusz przedstawił. Bohater, odpływając od brzegu, nieopatrznie chełpił się swoim pochodzeniem i czynami pod Troją, co usłyszał Polifem i rzucił na niego klątwę przed ojcem, Posejdonem, aby nigdy nie wrócił do domu albo by powrócił późno i w nędzy, straciwszy wszystkich towarzyszy i okręty.
Odyseusz zawinął do wyspy Eolii i tam otrzymał w prezencie od króla wiatrów, Eola, skórzany miech, w którym były zamknięte wszystkie wiatry. Bohater wypuścił z niego wiatry pomyślne i miał spokojnie płynąć do domu. Przez dziewięć dni i dziewięć nocy żeglował spokojnie, ale w nocy jego towarzysze postanowili się przekonać, co jest w tajemniczym miechu i wypuścili z niego srogie wiatry. Zaczął się nowy okres tułaczki. Po tygodniu dopłynęli do kraju Lajstrygonów, okrutnych olbrzymów, których król od razu porwał i zjadł na surowo jednego z przybyszów. Dzicy Lajstrygoni zasypali okręty Odyseusza głazami i zatopili ich jedenaście, ocalał tylko statek bohatera, który z garstką ludzi przypłynął do spokojnej, z pozoru nie zamieszkanej wyspy. Jak się okazało, królowała tam urocza czarodziejka Kirke, która zaprosiła towarzyszy Odyseusza na ucztę, a potem zamieniła ich w świnie. Jeden zdołał uciec w postaci ludzkiej i ostrzec Odyseusza. Odyseusz wziął miecz i poszedł do pałacu, po drodze spotykając Hermesa, który dał mu ziele zabezpieczające przed czarami. Kirke chciała go zaczarować, lecz Odyseusz skoczył ku niej z mieczem. Wróciła jego towarzyszom ludzkie kształty i stała się łagodna. Odyseusz spędził w jej pałacu cały rok, a na koniec Kirke objawiła mu, że musi się udać na krańce zachodu i wywołać duszę wróżbity Tejrezjasza. Odyseusz żeglował długo, aż dotarł do mrocznej krainy Kimeryjczyków, wszedł do gaju Persefony, gdzie było wejście do podziemi. Wykopał dół w ziemi i złożył ofiarę z miodu, mleka, wina, wody i krwi czarnych owiec. Dusza Tejrezjasza przepowiedziała mu tułaczkę i na koniec powrót do ojczyzny. Odyseusz miał dotrzeć do ludu, który nie zna morza, okrętów ani soli, wbić wiosło w ziemię i złożyć ofiarę Posejdonowi. W drodze powrotnej Odyseusz odwiedził jeszcze raz swoją przyjaciółkę Kirke i otrzymał od niej zapasy na drogę. Wiatr zaniósł jego okręt do wyspy syren – stworów morskich, które w połowie wyglądały jak piękne panny, a resztę miały upierzoną jak ptaki. Wabiły swymi pięknymi głosami marynarzy, których statki roztrzaskiwały się o rafy. Odyseusz zatkał uszy swoich towarzyszy woskiem, a sam kazał przywiązać się do masztu. Tak ominęli wyspę syren, lecz wpłynęli do wąskiego przesmyku między wyspą Sycylią a wybrzeżem Italii. Po jego obu stronach znajdowały się dwie skały, zamieszkane przez potwory, Skyllę i Charybdę. Porywały one w swoje paszcze ludzi i całe okręty. Skylla porwała z okrętu Odyseusza sześciu ludzi, ale była to ofiara konieczna, aby ocalić okręt i resztę załogi. Zmęczeni dotarli do wyspy boga słońca. Zabili kilka wołów i zjedli. Rozgniewany Helios zatopił statki i ludzi, ocalał tylko Odyseusz, który przez dziewięć dni walczył z nawałnicą, aż fale wyrzuciły go na brzeg wyspy Ogigii. Tam znalazła go nimfa Kalipso, która zakochała się w nim. Odyseusz spędził u niej osiem lat, całymi dniami przesiadując nad brzegiem morza i patrząc w stronę rodzinnej Itaki. Pewnego razu pojawił się Hermes z poleceniem od Zeusa, aby Odyseusz sposobił się do powrotu. Bohater sporządził mocną tratwę i odpłynął. Posejdon przypomniał sobie prośbę Polifema, wzburzył morze i pozbawił Odyseusza tratwy. Omdlałego bohatera fale wyrzuciły na nieznanym brzegu. Bawiąca się nad morzem ze swoimi dwórkami królewna Nauzykaa wskazała mu drogę do pałacu. Była to wyspa Scheria, zamieszkana przez Feaków, wiodących spokojne i radosne życie. Panował tam król Alkinoos, któremu Odyseusz opowiedział swoją historię. Otrzymał bogaty statek i liczne dary. Gdy spał, Feakowie przybyli do Itaki. Bogini Atena ostrzegła go, że uznano go za zmarłego, a o rękę Penelopy starają się liczni zalotnicy. Wierna żona zwodzi ich mówiąc, że nie wyjdzie za mąż, dopóki nie uszyje szaty pośmiertnej dla ojca. Aby odwlec tę chwilę, od dwóch lat szyje w dzień, a w nocy pruje. Bogini zamieniła Odyseusza w żebraka i odziany w łachmany wszedł do pałacu. Właśnie odbywał się turniej o rękę Penelopy. Każdy z zalotników próbował przestrzelić z łuku Odyseusza dwanaście wbitych w ziemię rzędem toporów, lecz żadnemu nie udało się napiąć ogromnego łuku. Na koniec uczynił to Odyseusz i grot strzały przeszył wszystkie topory. Wówczas opadły z niego żebracze łachmany. Pozabijał zalotników, a służba obudziła śpiącą Penelopę. Długo siadywali we czworo: Leartes, Penelopa, Telemach i Odyseusz, który opowiadał o wszystkim, co przeżył. Gdy nadszedł czas, udał się w nową tułaczkę, wywróżoną przez Tejrezjasza. Powrócił po wielu latach jako starzec.