środa, 5 marca 2025

Przywódcy i dygnitarze powstania listopadowego w „Kordianie”

1. „Stary – jakby ojciec dzieci…” – mowa o generale Józefie Chłopickim, dyktatorze w pierwszym okresie powstania listopadowego. Chłopicki prowadził politykę ugodową w stosunku do caratu i reprezentował poglądy wstecznego obozu arystokratyczno-szlacheckiego, stąd złośliwość Słowackiego w wyprowadzeniu „sprzecznego z naturą”, tj. z jego wstecznymi poglądami, nazwiska Chłopickiego „od nędznych chłopów”.

2. Wrzucić do kotła dyjament…” – mowa o księciu Adamie Czartoryskim, prezesie rządu narodowego w okresie powstania. I on prowadził politykę ugody z caratem, a jako jeden z przywódców obozu arystokratyczno-szlacheckiego udaremniał wszelkie próby powiązania walki o wyzwolenie narodowe z rewolucyjną walką o wyzwolenie społeczne. Słowacki skrytykował tu politykę Czartoryskiego, porównując jego zdolności dyplomatyczne do atramentu wielkiego dyplomaty Francji z czasów Napoleona – Charlesa Maurice’a Talleyranda. Jest to wyraźna aluzja do niefortunnych dyplomatycznych zabiegów Czartoryskiego na różnych dworach europejskich o pomoc dla powstania, by można je było wygrać bez wciągnięcia do walki mas ludowych.

3. Teraz z konstelacji Raka…” – konstelacja Raka to gwiazdozbiór. Mówiąc o „raku” Słowacki robi złośliwą aluzję do generała Jana Skrzyneckiego, wodza naczelnego po ustąpieniu Chłopickiego. Skrzynecki wspierany był przez koła szlachecko-magnackie, które widziały w nim narzędzie do zwalczania rewolucyjnych nastrojów. Jako wódz był Skrzynecki pozbawiony zdolności, a nawet dobrej woli, dbał tylko o osobistą karierę, toteż nie wyzyskał pomyślnych warunków do rozbicia armii rosyjskiej, lecz stale się przed nią cofał (jak rak). Dogadzało to dążącym do ugody z carem przeciwnikom rewolucji społecznej. M.in. Skrzynecki zlekceważył doskonałe plany zdolnego stratega generała Ignacego Prądzyńskiego („i do skrzyni miejskiej zniesie planów trupy”.

4. „Rzucić w kocioł Lachów dzieje…” – mowa o Julianie Ursynie Niemcewiczu, cenionym przez koła konserwatywne działaczu politycznym jeszcze z czasów sejmu czteroletniego. Podczas powstania Niemcewicz z polecenia rządu pełnił misję dyplomatyczną w Anglii. Słowacki zarzuca mu życie ideami przeszłości i brak zrozumienia dla stosunków w życiu bieżącym.

5. „Widzicie tę postać bladą…” – mowa o Joachimie Lelewelu, znanym historyku i działaczu demokratycznym, który podczas powstania był członkiem rządu narodowego. Słowacki czyni przejrzyste aluzje do niezdecydowanej politycznie postawy Lelewela w Towarzystwie Patriotycznym, w rządzie Narodowym, jak i do metody pisarskiej historyka, a nawet jego wyglądu zewnętrznego.

6. „Panie! Patrz, tam z kotła pary…” – mowa o generale Janie Krukowieckim, dyktatorze w końcowej fazie powstania. Krukowiecki dążył do ugody z Rosją, prowadził rokowania, w których proponował bezwarunkową kapitulację, wreszcie poddał armii rosyjskiej Warszawę. Tym wszystkim naraził się na podejrzenia o zdradę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz