1. „Stary – jakby
ojciec dzieci…” – mowa o generale Józefie Chłopickim, dyktatorze w
pierwszym okresie powstania listopadowego. Chłopicki prowadził politykę ugodową
w stosunku do caratu i reprezentował poglądy wstecznego obozu
arystokratyczno-szlacheckiego, stąd złośliwość Słowackiego w wyprowadzeniu „sprzecznego
z naturą”, tj. z jego wstecznymi poglądami, nazwiska Chłopickiego „od nędznych
chłopów”.
2. Wrzucić do kotła
dyjament…” – mowa o księciu Adamie Czartoryskim, prezesie rządu narodowego
w okresie powstania. I on prowadził politykę ugody z caratem, a jako jeden z
przywódców obozu arystokratyczno-szlacheckiego udaremniał wszelkie próby
powiązania walki o wyzwolenie narodowe z rewolucyjną walką o wyzwolenie
społeczne. Słowacki skrytykował tu politykę Czartoryskiego, porównując jego
zdolności dyplomatyczne do atramentu wielkiego dyplomaty Francji z czasów
Napoleona – Charlesa Maurice’a Talleyranda. Jest to wyraźna aluzja do
niefortunnych dyplomatycznych zabiegów Czartoryskiego na różnych dworach
europejskich o pomoc dla powstania, by można je było wygrać bez wciągnięcia do
walki mas ludowych.
3. Teraz z
konstelacji Raka…” – konstelacja Raka to gwiazdozbiór. Mówiąc o „raku”
Słowacki robi złośliwą aluzję do generała Jana Skrzyneckiego, wodza naczelnego
po ustąpieniu Chłopickiego. Skrzynecki wspierany był przez koła
szlachecko-magnackie, które widziały w nim narzędzie do zwalczania
rewolucyjnych nastrojów. Jako wódz był Skrzynecki pozbawiony zdolności, a nawet
dobrej woli, dbał tylko o osobistą karierę, toteż nie wyzyskał pomyślnych
warunków do rozbicia armii rosyjskiej, lecz stale się przed nią cofał (jak
rak). Dogadzało to dążącym do ugody z carem przeciwnikom rewolucji społecznej.
M.in. Skrzynecki zlekceważył doskonałe plany zdolnego stratega generała
Ignacego Prądzyńskiego („i do skrzyni miejskiej zniesie planów trupy”.
4. „Rzucić w kocioł
Lachów dzieje…” – mowa o Julianie
Ursynie Niemcewiczu, cenionym przez koła konserwatywne działaczu politycznym
jeszcze z czasów sejmu czteroletniego. Podczas powstania Niemcewicz z polecenia
rządu pełnił misję dyplomatyczną w Anglii. Słowacki zarzuca mu życie ideami
przeszłości i brak zrozumienia dla stosunków w życiu bieżącym.
5. „Widzicie tę postać bladą…” – mowa o Joachimie Lelewelu, znanym
historyku i działaczu demokratycznym, który podczas powstania był członkiem
rządu narodowego. Słowacki czyni przejrzyste aluzje do niezdecydowanej
politycznie postawy Lelewela w Towarzystwie Patriotycznym, w rządzie Narodowym,
jak i do metody pisarskiej historyka, a nawet jego wyglądu zewnętrznego.
6. „Panie! Patrz, tam z kotła pary…” – mowa o generale Janie Krukowieckim,
dyktatorze w końcowej fazie powstania. Krukowiecki dążył do ugody z Rosją,
prowadził rokowania, w których proponował bezwarunkową kapitulację, wreszcie
poddał armii rosyjskiej Warszawę. Tym wszystkim naraził się na podejrzenia o
zdradę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz