Jan Parandowski – „Mitologia”
GRECJA
I.
WIADOMOŚCI WSTĘPNE
Mitologia
jest zbiorem baśni o bogach i bohaterach. Naród grecki, podzielony na wiele
szczepów, nie był zgodny w tym, co opowiadał o swoich bóstwach. Powstawały
różnorodne wersje, które dodatkowo przekształcali dowolnie poeci.
Mitologia
nie jest jeszcze całą religią. Religia
opiera się w poważnej mierze na kulcie i obrzędach, które są trwałe i
przechowują nawet odległe formy wierzeń.
Jedną
z pierwotnych form religii jest fetyszyzm
– oddawanie czci boskiej przedmiotom martwym, uważanym za siedzibę dobrego lub
złego ducha. Chłopi greccy czcili np. meteoryty (ponieważ spadły z nieba), pnie
drzew, z grubsza ciosane kloce, drewniane kije zwane dzidami, stare drzewa.
Składano im ofiary, zastawiano przed nimi stoły z jedzeniem, ozdabiano
wstążkami, a niekiedy długimi szatami.
Czczono
również zwierzęta, jako
istoty wyższe od człowieka, silniejsze i bardziej przebiegłe. Np. w Tebach
otaczano czcią łasice, w Tesalii mrówki, na wyspie Samos owce, w Delfach wilki.
Bogom nadawano postać zwierzęcą. Z postępem cywilizacji cechy zwierzęce
zatracały się i pozostawiły jedynie drobne ślady.
W
najstarszej religii greckiej naczelne miejsce zajmował kult umarłych. Zwłoki grzebano wraz z kosztownościami,
bronią, naczyniami i figurkami zwierząt domowych. Aby zmarły nie pojawiał się
jako upiór, usiłowano przebłagać go darami i ofiarami: płaczem pogrzebowym,
zabitymi zwierzętami i niewolnikami, stypą i zaduszkami.
Z
kultu umarłych rozwinął się kult
herosów. Herosem stawał się po śmierci człowiek wybitny: założyciel
rodu, osady, kolonii, prawodawca, bohater wojenny, kapłan, prorok, wielki
poeta, wynalazca. Grób herosa był świętością, przy której wznoszono kaplicę.
Ład do wierzeń systemu religijnego Greków wprowadził
w VIII w. p.n.e. Homer, a po nim, w VII
w. p.n.e., Hezjod. Od VI w. p.n.e. do religii starożytnych Greków zaczęły
przenikać monoteistyczne idee orfickie, od III w. p.n.e. wzięto z
Egiptu boginię Izydę, a ze
Wschodu irańsko-babilońskiego Mitrę.
W II w. n.e. neoplatonizm
napełnił świat demonami, które pośredniczyły między ziemią a niebem.
Wyparła go do reszty religia chrześcijańska.
Miejscami
kultu były góry, gaje, groty, źródła, święte
okręgi, dopiero potem zaczęto budować świątynie. Ośrodkiem kultu był ołtarz.
Kapłanami
byli zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Jedynym ich obowiązkiem było dokonywanie
obrzędów. Nie odbywali studiów ani nie nauczali wiernych. Wybierało ich
zgromadzenie ludowe.
Głównym
aktem obrzędów religijnych była ofiara.
Na stopniach ołtarza zabijano zwierzęta. Tłuszcz, skórę i kości palono na
ołtarzu, resztę zaś pieczono i wystawiano ucztę dla wszystkich obecnych.
Składano także ofiary bezkrwawe: ciasto wypieczone w kształcie zwierzęcia,
owoce, wszelkie płody ziemi i wino. W najdawniejszych czasach składano ofiary z
ludzi.
Grecy
modlili się, ale tylko o pomoc lub z podziękowaniami za doznaną łaskę. Do służby bożej należały także
procesje, tańce, igrzyska i zabawy ludowe.
Najcenniejszym
objawem łaski bogów były wróżby i
wyrocznie. Najsławniejszą wyrocznią helleńską była wyrocznia delficka.
Przepowiednię wydawała Pytia – natchniona dziewica, chowana od dzieciństwa w
klasztorze.
Bliska
sztuce wieszczenia była magia.
Czarownik rozkazywał podwładnym sobie istotom przyrodzonym i nadprzyrodzonym,
dlatego magia różniła się od religii, której podstawą była modlitwa, czyli
prośba.
II.
NARODZINY ŚWIATA
Na
początku był Chaos –
bezkształtna istota boska lub otchłań pełna siły twórczej, nie uporządkowana
mieszanina ziemi, wody, ognia i powietrza.
Z
Chaosu wyłoniła się pierwsza para bogów – Uranos
(Niebo) i Gaja (Ziemia). Z ich małżeńskiego związku wyszły trzy pokolenia: tytani (najstarszym był Okeanos – bóg potężnej rzeki
opływającej dookoła całą ziemię), cyklopi
(potwornego wzrostu, o dzikim wyglądzie i jednym oku na środku czoła) i hekatonchejrowie (sturęcy o niezłomnej sile).
Uranos nie był zadowolony ze swojego szkaradnego potomstwa, więc strącił je w
bezdenne czeluście Tartaru,
który rozciągał się tak głęboko pod ziemią, jak wysoko ponad nią roztacza się
niebo. Kowadło z brązu, rzucone z wysokości nieba, leciałoby dziewięć dni i
dziewięć nocy, zanim dosięgłoby powierzchni ziemi i podobnie długo, a może
nawet jeszcze dłużej, wędrowałoby ono do głębin Tartaru. Gaja
znienawidziła męża i jej namowom uległ najmłodszy z tytanów, Kronos,
który uzbroił się w żelazny sierp, haniebnie okaleczył wyrodnego ojca
i strącił z tronu. Z krwi Uranosa
zrodziły się trzy straszne boginie zemsty – Erynie. Kronos
objął panowanie nad światem wraz ze swoją żoną Reją. Pomny na klątwę ojca, który przepowiedział mu, że i
jego syn odbierze mu berło, wszystkie dzieci, które urodziła Reja, natychmiast połykał. W ten
sposób do jego potwornych wnętrzności dostało się pięcioro dzieci. Zamiast
szóstego, Reja podała mu
kamień owinięty w pieluszki. Uratowanemu synowi nadała imię Zeus i ukryła go na ziemi, na
Krecie. Opiekowały się nim nimfy górskie, a wykarmiła go swym mlekiem koza Amalteja. Kiedy Amalteja złamała sobie róg, Zeus pobłogosławił go i odtąd
napełniał się on wszystkim, czego zapragnął ten, kto go posiadał. Tak powstał róg obfitości. Gdy Zeus dorósł, wyszedł
z ukrycia i stanął do walki z ojcem. Poradził matce, aby podała Kronosowi środek na wymioty.
Wówczas ojciec w straszliwych męczarniach zwrócił połknięte potomstwo: Hadesa, Posejsona, Herę,
Demeter i Hestię. W tym czasie umarła
dobra koza Amalteja i z jej
skóry Zeus uczynił sobie tarczę, której nic nie mogło przebić, zwaną egidą. Wojna z Kronosem trwała 10 lat. Zeus uwolnił z Tartaru cyklopów i sturękich.
Ze szczytów Olimpu bez
przerwy ciskał pioruny, które dniem i nocą wykuwali dla niego cyklopi. Po
stronie Kronosa walczyli tytani, którzy nigdy nie
widzieli piorunów i wobec tej nowej, straszliwej broni pozostawali bezradni.
Przeciwko nowemu pokoleniu bogów powstał ród
gigantów – synów Gai.
Przeciwko nim nie pomagały nawet pioruny, gdyż pokonać ich mógł tylko człowiek
śmiertelny. Atena sprowadziła
więc Heraklesa, który ich
rozgromił. W akcie zemsty Gaja
wydała na świat straszliwego potwora, Tyfona.
Bogowie pouciekali, jeden tylko Zeus
stanął do walki z nim i okaleczył go tym samym sierpem, którym niegdyś Kronos pokonał Uranosa. Zbroczonego krwią i
osłabionego Tyfona Zeus przywalił wyspą Sycylią.
Ilekroć Tyfon stara się
wydobyć z tego więzienia, ziemia sycylijska drży, a przez krater Etny bucha
ogień z paszczy pokonanego potwora.
Gdy
Zeus objął tron, na ziemi byli już ludzie. Mówi się o czterech wiekach ludzkości:
-
wiek złoty – za panowania
Kronosa; rzeki płynęły miodem, z drzew sączył się miód, a ziemia rodziła
wszystko w obfitości, ludzie żyli bez trosk, trudów i smutków,
-
wiek srebrny – po upadku
Kronosa; życie ludzi było krótkie i pełne zgryzot, nie chcieli czcić bogów
i składać im ofiar, więc Zeus wytępił ich co do jednego,
-
wiek brązowy – ludzie mieli
siłę olbrzymów, serca twarde jak kamienie i kochali wojnę, wszystko sporządzali
z brązu, nawet mury i domy, był to okres heroiczny,
-
wiek żelazny – trwa do
dzisiaj i nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Podania
głoszą, że człowiek jest
tworem jednego z tytanów – Prometeusza,
który ulepił go z gliny pomieszanej ze łzami. Dał mu duszę z iskier, które
ukradł z rydwanu boga słońca, Heliosa.
Człowiek Prometeusza był
słaby i nagi, nękały go dzikie zwierzęta i zimno. Widząc to, Prometeusz zakradł się do
spichlerza ognia niebieskiego i przyniósł ludziom ogień, który odstraszał
zwierzęta, dawał ciepło i gorącą strawę. Tytan nauczył też ludzi rzemiosł,
sztuki pisma, pokazał naukę o gwiazdach i liczbach, oswoił zwierzęta, wykrył
cenne złoża w głębi ziemi i dał im lekarstwa przeciw chorobom. Nie podobało się
to Zeusowi, który obawiał się wszystkiego, co pochodzi z ziemi i dlatego
kazał boskiemu jubilerowi, Hefajstosowi,
stworzyć piękną kobietę, którą bogowie obdarowali szczególnymi właściwościami.
W posagu otrzymała szczelnie zamkniętą, glinianą beczkę. Nazwano ją Pandorą, gdyż była darem dla
ludzi od wszystkich bogów. Boski posłaniec, Hermes, zaprowadził ją na ziemię i zostawił przed chatą
Prometeusza. Ten domyślił się
podstępu i odprawił ją, przestrzegając innych, lecz miał on niezbyt rozumnego
brata o imieniu Epimeteusz
(co tłumaczy się jako wstecz myślący),
który nie tylko nie wygnał Pandory, ale natychmiast się z nią ożenił. Dał się
namówić Pandorze
i otworzył tajemniczą beczkę, z której wyleciały na świat smutki, troski,
nędze i choroby, które zaczęły trapić biedną ludzkość. Prometeusz odpłacił bogom za
podstęp kolejnym podstępem. Zabił wołu, podzielił go, mięso owinął skórą,
a kości okrył tłuszczem, a następnie poprosił Zeusa, żeby wskazał, którą część odtąd ludzie mają składać w
ofierze bogom. Zeus, myśląc,
że pod tłuszczem znajduje się najdelikatniejsze mięso, wskazał tę część.
Odkrywszy podstęp, zemścił się okrutnie. Rozkazał przykuć Prometeusza do skały w górach Kaukazu, gdzie codziennie
przylatywał zgłodniały orzeł i wydziobywał mu wątrobę, która wciąż odrastała.
Palony promieniami słońca, bez ruchu i spoczynku, pogrążony
w samotności, miał trwać w ten sposób przez wieki. Gdy zabrakło Prometeusza, ludzie stali się
źli i występni i bogowie postanowili wytępić ród ludzki potopem. Po 9 dniach i
9 nocach potopu uratowało się z niego dwoje staruszków: Deukalion i Pyrra, córka Epimeteusza
i Pandory. Gdy wody opadły,
udali się do wyroczni delfickiej, która nakazała im zasłonić twarze i rzucać za
siebie kamienie. Z głazów ciśniętych ręką Deukaliona
powstawali mężczyźni, Pyrra
zaś wywoływała z okruchów skalnych kobiety. Świat powoli odradzał się na nowo.
III.
BOGOWIE OLIMPIJSCY
Olimp
– był królestwem Zeusa. Podzielił się on władzą nad światem z dwoma
braćmi: Posejdonem i Hadesem. Wszyscy trzej ciągnęli losy. Zeusowi dostała się
ziemia i niebo, Posejdonowi morze, a Hadesowi królestwo umarłych w podziemiu.
Zeus,
jako pan nieba, obwołał się bogiem najwyższym. Na Olimpie panowała wieczna wiosna. Pałac Zeusa wykonany był
cały ze złota i drogich kamieni. Wrót Olimpu
strzegły hory – dziewczęce boginie pór roku. Bogowie pędzą
na Olimpie szczęśliwe i
beztroskie życie, na spotkaniach i ucztach. Odżywiają się ambrozją, pokarmem dającym nieśmiertelność i siłę. Piją nektar – wino olimpijskie o
niewysłowionym zapachu. Każdy z bogów miał powierzony sobie pewien zakres
władzy.
-
Zeus (Jowisz) – jest przede wszystkim panem piorunów
i błyskawic. Najpotężniejszy z bogów. Opiekun praw, przestrzega świętości
przysięgi, broni prawa gościnności. Jest patronem przybyszów proszących o pomoc
i przytułek, krzewicielem uczuć szacunku, łagodności i miłosierdzia. Żąda
posłuchu dla praw moralnych. Dobry i łagodny, otacza opieką wszelką pracę
ludzką.
-
Hera (Junona) – królowa nieba, małżonka Zeusa. Określana
przydomkami białoramienna i wolooka. Jej atrybuty to jabłko granatu (symbol
płodności) i berło z kukułką. Patronka niewiast wszelkiego stanu i opiekunka
macierzyństwa.
-
Atena (Minerwa) – przyszła na świat z głowy Zeusa, dlatego jest
bóstwem mądrości. Surowa i niedostępna dziewica olbrzymiej postawy i
niezłomnego hartu. Patronka wojen sprawiedliwych. Celowała w robotach tkackich
i wyszywaniu. Najważniejszy jej przydomek to Partenos czyli Dziewica. Ptakiem
poświęconym Atenie była sowa, po dzień dzisiejszy symbol wiedzy i mądrości.
Nigdy nie myslała o miłości ani małżeństwie.
-
Apollo – był synem Zeusa i Latony. Najpiękniejszy z bogów, wysoki, smukły, jasnowłosy.
Bóg wyroczni i wróżb, grający mistrzowsko na cytrze. Należał do najwyższej
arystokracji bogów, mimo to chętnie przebywał na ziemi. Nikt, tak jak on, nie
strzelał z łuku. Jako bóg muzyki i poezji oraz kapelmistrz orkiestry
olimpijskiej, był zwierzchnikiem muz – dziewięciu cór Zeusa i Mnemosyne (Pamięć). Wspierał ludzi w cierpieniu, ratował
w nieszczęściu, odwracał śmierć, oczyszczał zbrodniarzy z grzechów,
dlatego nazywano go Zbawcą. Był lekarzem duszy i ciała.
-
Muzy – mieszkały na szczytach
gór – Helikonie i Parnasie. Każda z nich
opiekowała się jedną dziedziną sztuki:
1.
Kalliope (Pięknolica) – muza pieśni
bohaterskiej; atrybuty: rylec i tabliczka do pisania,
2.
Klio (Głosząca Sławę) – muza historii; atrybut: zwój pergaminu,
3.
Euterpe (Radosna) – muza liryki; atrybut: flet,
4.
Taleja (Rozkoszna) – muza komedii; atrybut: maska komiczna,
5.
Melpomena (Śpiewająca) – muza tragedii;
atrybut: maska tragiczna,
6.
Terpsychora (Kochająca Taniec) – muza tańca;
atrybut: lira,
7.
Erato (Umiłowana) – muza pieśni bohaterskiej; atrybut: cytra,
8.
Polihymnia – muza hymnów i
pieśni pobożnych; atrybut: zasłona obrzędowa na twarzy,
9.
Urania (Niebiańska) – muza astronomii i astrologii; atrybut: globus
astralny.
-
Artemis (Diana) – bliźniacza siostra Apollina. Równie piękna jak
brat, nigdy nie myślała o małżeństwie i pozostała na zawsze dziewicą, jak
Atena. Królowa lasów, bogini łowów i płodności.
-
Hermes (Merkury) – syn Zeusa i Mai, wiecznie młody i sprawny. Nigdy
nie rozstawał się z kaduceuszem – laską leszczynową oplecioną dwoma wężami. Bóg
złodziei i kupców, boski posłaniec i goniec ze skrzydełkami u nóg.
Wynalazca ćwiczeń gimnastycznych.
-
Hefajstos (Wulkan) – syn Zeusa i Hery.
Najpracowitszy z bogów. Boski mechanik, jubiler i wynalazca, pracujący bez
wytchnienia w swej kuźni we wnętrzu Etny, bóg ognia, który jest dźwignią
wszelkiego postępu. Kulawy, bo gdy ujął się za matką, którą ojciec powiesił za
ręce u szczytu Olimpu, Zeus w gniewie zrzucił go na ziemię. Nigdy nie chciał
powrócić na Olimp i rzadko tam bywał, a Zeus, chcąc wynagrodzić mu dawne
krzywdy, dał mu za żonę Afrodytę, nie było to jednak małżeństwo szczęśliwe.
-
Afrodyta (Wenus) – nie miała ojca ani
matki, wyłoniła się pewnego dnia z morskiej piany niedaleko Cypru.
Najpiękniejsza z bogiń, patronka miłości, kwiatów, ogrodów, gajów i
wiosny.
-
Eros (Amor) – syn Afrodyty, bożek miłości. Figlarny, psotny
chłopczyk, najmłodszy z bogów, który nie miał czasu dorosnąć. Na malutkich
skrzydełkach uwija się po świecie z łukiem i strzałami miłości, którymi
przeszywa serca.
-
Charyty (Gracje) – (Eufrozyna,
Taleja i Aglaja) – boginie pogodnego wdzięku i radosnych uroków.
Mistrzynie ceremonii na Olimpie, umilają życie bogów i ludzi.
-
Ares (Mars) – syn Zeusa i Hery. Nie miał żadnych zdolności, tępy,
okrutny, bóg wojny.
IV.
BOGOWIE ŚWIATŁA I POWIETRZA
-
Helios (Sol) – bóg słońca, piękny, młody mężczyzna
w promienistej koronie na głowie, poruszający się po niebie świetlistym
rydwanem. Bóstwo wszystkowidzące.
-
Eos (Aurora) – różanopalca bogini jutrzenki, otwierająca codziennie
wrota dnia.
-
Selene (Luna) – bogini księżyca.
-
Iris – bogini tęczy z
ogromnymi skrzydłami, pokojówka Hery.
-
Dziwy niebieskie – gwiazdy
pochodzenia boskiego – potomstwo jednego z tytanów, Astrajosa, które
zbuntowawszy się przeciw Zeusowi, zostały zdruzgotane przez niego piorunem i
rozsypały się świetlistym pyłem po niebie.
1.
Wielka Niedźwiedzica – za
życia była piękną królewną Kallisto,
należącą do orszaku Artemidy. Została zamieniona przez nią w niedźwiedzicę
za potajemne spotykanie się z Zeusem,
2.
Mała Niedźwiedzica – jedna z
piastunek Zeusa, Kynosura,
3.
Smok – na ziemi strażnik ogrodu Hesperyd, zgładzony przez
Heraklesa,
4.
Wieniec – uwity z 9 gwiazd,
zdobił niegdyś głowę jasnowłosej Ariadny,
królewny kreteńskiej, poślubionej przez Dionizosa,
5.
Panna – niebiańska dziewica,
zwana Sprawiedliwością, która
towarzyszyła ludziom, dopóki na ziemi panowały spokój, miłość i zgoda,
6.
Kastor i Polideukes – bracia bliźniacy, którzy tak się kochali, że i
po śmierci chcieli być razem,
7.
Kasjopea i Andromeda – matka i córka. Kasjopea rozkrzyżowała ręce w
rozpaczy nad córką, która, przykuta do skały, oczekiwała na mającego pożreć ją
smoka,
8.
Pegaz – skrzydlaty koń,
9.
Perseusz – wybawca Andromedy,
10.
Orion – wielki łowca,
mężczyzna cudnej urody, na którego widok zadrżało nawet serce Artemidy, zabity
przez Skorpiona,
11.
Skorpion, Zając, Pies, Syriusz
– gwiazdy towarzyszące Orionowi,
12.
Plejady – 7 córek Atlasa, pojawiające się w maju
i zapowiadające wiosnę i czas bezpiecznej żeglugi,
13.
Lutnia – Hermes jako dziecko
sporządził ją ze skorupy żółwia, którego zabił,
14.
Strzała – wypuszczona z łuku
przez malutkiego Apollina,
15.
Orzeł – orzeł, który porwał Ganimedesa,
16.
Delfin – delfin, który
namówił oporną Amfitrytę, aby
została żoną Posejdona,
17.
Osły – osły, których krzyk
przeraził gigantów, gdy wpadły między szeregi walczących, niosąc na grzbietach Dionizosa i satyrów,
18.
Argo – okręt, który wiózł Jazona na wyprawę po złote runo.
Gdy
Grek spojrzał na niebo roziskrzone gwiazdami, widział na nim historie bogów i
bohaterów, wyhaftowane tymi migotliwymi światełkami i z zapartym
tchem śledził zawikłane historie bogów.
-
Wiatry – synowie bogini Eos i Astrajosa
1.
Boreasz – bóg wiatru
północnego,
2.
Notos – bóg wiatru
południowego,
3.
Zefir – bóg wiatru
wschodniego,
4.
Euros – bóg wiatru
zachodniego,
5.
Harpie – boginie groźnych
wichur, potwory o głowie kobiecej i ciele drapieżnego ptaka,
6.
Eol – bóg wszystkich wiatrów.
Ojczyzną
wiatrów była Tracja, kraj
dzikich gór pokrytych śniegami. Istniała także baśniowa kraina, Eolia, wyspa pływająca, na
której mieszkał bóg wszystkich wiatrów – Eol.
V.
BOGOWIE ZIEMSCY
-
Hestia (Westa) – spokojna, o łagodnym wejrzeniu, opiekunka ogniska
domowego, stojąca na straży wszystkich rodzin. Ślubowała dziewictwo i nie miała
własnej rodziny.
-
Demeter (Ceres) – poważna bogini o oczach pełnych zadumy, starożytna
matka bolejąca nad stratą córki Persefony. Bogini pól, urodzajów i całej
przyrody. Jej atrybuty to: kłosy i maki, narcyz i jabłko granatu.
-
Dionizos (Bachus) – piękny młodzieniec o
jasnych włosach, dobry i łagodny dla wszystkich stworzeń, bóg winnej
latorośli i wina, rządzi rodzeniem, śmiercią i zmartwychwstaniem, jest dawcą
wszystkich bogactw ziemi.
-
Pan – kozłonogi i rogaty bóg
łąk, pól, lasów, pasterzy.
-
Syleny – bóstwa łąk i źródeł,
pół-konie i pół-ludzie. Z czasem zmieszano je z satyrami i pozostał tylko jeden
Sylen – miły, wiecznie pijany staruszek, wychowawca Dionizosa.
-
Satyrowie (Fauny) – pół-kozły i pół-ludzie,
krnąbrni, nieustępliwi, płatali złośliwe figle. Ich ukochanym władcą był
Dionizos.
-
Nimfy – istoty pośrednie
między bogiem a człowiekiem, żyły bardzo długo i nigdy się nie starzały, ale
były śmiertelne. Poświęcano im źródła, gdyż woda była ich właściwym żywiołem.
Opiekunki czystości źródeł, rzek i strumieni, istoty czyste, kochające życie i
nienawidzące zła.
1.
Najady – nimfy wodne,
2.
Oready – nimfy górskie,
3.
Lejmoniady – nimfy podmokłych
łąk,
4.
Driady – nimfy leśne,
5.
Hamadriady – nimfy drzewne
-
Asklepios (Eskulap) – syn Apollina i nimfy
Koronis, bóg – lekarz z laską, wokół której owinięty jest wąż.
-
Higieja – bogini zdrowia,
córka Asklepiosa.
VI.
KRÓLESTWO MORZA
-
Amfitryta – nimfa, córka
Okeanosa, żona Posejdona.
-
Okeanidy – trzy tysiące córek
Okeanosa.
-
Nereidy – 50 nimf morskich.
-
Nereusz – ojciec Nereid.
-
Okeanos – sędziwy bóg morza
przed Posejdonem, bóg wielkiej rzeki, opływającej świat dookoła, zwanej
oceanem.
-
Proteusz – bóg morski, który
umiał zmieniać swą postać.
-
Glaukos – niegdyś prosty
rybak, który skosztował niezwykłej trawy rosnącej nad brzegiem morza i tak stał
się bożkiem morskim.
-
Skylla – kiedyś piękna nimfa,
odtrąciwszy Glaukosa, została zamieniona przez czarownicę Kirke w straszydło
morskie o 12 drapieżnych łapach, sześciu karkach, sześciu łbach i trzech
rzędach zębów w każdej paszczy.
VII.
KRÓLESTWO PIEKIEŁ
W
przedsionku piekielnego państwa tłoczą się dziwne i straszne postacie: Smutek, Troski, Choroby,
Starość, Trwoga, Nędza,
Praca, Śmierć, Wojna,
Niezgoda, Sny, Marzenia.
-
Briareus – straszliwy,
bezczynny, sturęki olbrzym.
-
Acheront – rzeka boleści.
-
Styks – największa z rzek
piekielnych, opływająca 9 razy całe podziemie.
-
Kokytos – rzeka lamentu.
-
Lete – rzeka zapomnienia, kto
napije się z niej wody, traci pamięć wszystkiego, co widział i przeżył na
ziemi.
-
Charon – brzydki i niechlujny
dziad, zrzęda i gbur, syn Nocy, przewoźnik dusz na drugą stronę Styksu.
-
Kerberos (Cerber) – potworne psisko o
trzech paszczach, pilnuje wejścia do królestwa cieni.
-
Tartar – miejsce najsroższych
kaźni dla zbrodniarzy.
-
Kery – istoty piekielne,
spragnione krwi ludzkiej.
-
Erynie – trzy potworne
siostry, uosobienie nieustępliwych wyrzutów sumienia, ścigające złoczyńców na
ziemi i w piekle.
-
Eurynomos – demon, który
pożera ciała umarłych.
-
Pole Elizejskie – prześliczna
łąka w królestwie Hadesa, otoczona gęstym lasem rzucającym cień na radosnych
biesiadników, spoczywających na sofach z kwiatów. Na kryształowych drzewach
rosną czarki z winem, a ptaki zasypują leżących kwieciem zbieranym na łąkach.
-
Hades (Pluton) – bóg tajemniczy, posiadający czarodziejską czapkę z
psiej skóry, która czyniła go niewidzialnym. Rzadko pojawiał się na ziemi, bo
wiedział, że jego widok nie może być miły ludziom ani bogom. Później nadano mu
nowe imię – Pluton, czyli
rozdawca bogactw. Stał się jednym z bóstw urodzaju.
VIII.
BÓSTWA DOLI I SPRAW LUDZKICH
-
Eirene (Pax) – córka Zeusa i Temidy (było ich trzy: Eunomia – Praworządność, Dike
– Sprawiedliwość, Eirene – Pokój). Dojrzała kobieta, trzymająca na ręku roześmiane
dziecko – Plutosa, bożka
bogactwa.
-
Hymen (Hymenajos) – urodził się człowiekiem, a dopiero po śmierci
stał się bogiem, za to, że uratował z rąk korsarzy kilka panien ateńskich,
które właśnie przygotowywały się do uroczystości ślubnych. Hymen to piękny, długowłosy chłopiec o miękkich,
delikatnych, niemal kobiecych kształtach, patron nowożeńców.
-
Hypnos – syn Nocy, bliźniaczy brat boga
śmierci, Tanatosa, władca
snu, łagodnie uśmiechnięty młodzieniec ze skrzydełkami u ramion lub u
kapelusza, trzymający w ręku maki.
-
Mojry (Parki) – trzy córki Nocy:
Kloto, Lachezis i Atropos.
Przędą nić żywota ludzkiego, którą najstarsza z nich, nieubłagana Atropos, przecina w godzinę
śmierci.
-
Nemezis – bóstwo doli i
przeznaczenia, mścicielka zbrodni o złym spojrzeniu.
-
Nike (Wiktoria) – bogini zwycięstwa, czarnowłosa dziewica
z wielkimi skrzydłami u ramion, lecąc nad światem, ogłasza triumf
bohaterów.
-
Tanatos – syn Nocy o czarnych skrzydłach, bóg
śmierci, cichy i smutny chłopiec ze skrzydłami u ramion i pochodnią w
ręce.
-
Temida – córka Uranosa i Gai,
mądra i doświadczona bogini sprawiedliwości, obyczaju i porządku, wybawicielka
i ucieczka uciśnionych. Przedstawiana z zawiązanymi oczyma, w jednej ręce
trzyma miecz, a w drugiej wagę.
-
Tyche (Fortuna) – bogini szczęścia, dawczyni urodzaju
i bogactwa, kapryśna kierowniczka losów ludzkich.
IX.
BOHATEROWIE
1.
Podania bohaterskie
Postacie
z podań greckich nazywamy herosami.
Zazwyczaj byli to synowie bogów, urodzeni z kobiety śmiertelnej, obdarzeni
nadludzkim wzrostem i siłą. Otacza ich barwny krąg podań.
2.
Herakles (Herkules)
Syn
Zeusa i królowej Alkmeny. Ojciec, chcąc zapewnić mu nieśmiertelność,
zabrał go do nieba i położył przy śpiącej Herze, aby mógł ssać jej pierś. Hera,
obudziwszy się, odtrąciła go, a kilka kropel jej mleka rozlało się po niebie i
powstała z nich Mleczna Droga. Gdy Herakles
miał 10 miesięcy, Hera nasłała na śpiące dzieci (Alkmena miała jeszcze drugiego
syna, Ifiklesa) dwa potworne
węże. Mały Herakles chwycił potwory i udusił je. Nie miał zamiłowania do nauki,
wolał rzemiosło wojenne. Sypiał na twardym łożu, pod skórami dzikich zwierząt,
żywił się chlebem i mięsem. Mąż Alkmeny, Amfitrion,
wypędził Heraklesa z domu po tym, jak zabił swojego nauczyciela. Mając
18 lat, Herakles zabił lwa i z jego skóry zrobił sobie okrycie,
a z wyrwanego z korzeniami drzewa oliwnego sporządził maczugę, z
którą nigdy się nie rozstawał. Gdy na ziemię tebańską najechał nieprzyjaciel,
bohater ruszył z pomocą królowi i w dowód wdzięczności za rozgromienie
wrogów otrzymał królewską córkę. Jednak pewnego razu, gdy składał ofiarę przy
ołtarzu, ogarnęło go nagłe szaleństwo i zabił
nożem żonę, a dzieci udusił. Gdy doszedł do siebie, udał się do
wyroczni delfickiej, aby dowiedzieć się, w jaki sposób ma odpokutować swą zbrodnię. Pytia nakazała mu udać
się do Myken na służbę królowi Eurysteusowi i wykonać 12 prac, które ten mu nakaże. Eurysteus był tchórzem, zląkł się siłacza i aby się go
pozbyć, nakazał mu przynieść lwa
z Nemei – okrutnego potwora, który pustoszył pola i porywał bydło
pasterzom. Herakles zapędził go maczugą do jamy, a tam go zadusił. Martwego lwa
zaniósł do Myken. Eurysteus przeraził się i zabronił mu wchodzić do miasta, a
dowody spełnionych prac kazał składać pod jego bramami.
Następnie
kazał Heraklesowi zabić hydrę
lernejską. Hydra zamieszkiwała bagna niedaleko Lerny, była niezmiernie
wielka i miała 10 głów, w tym jedną, na samym środku, nieśmiertelną. Czyhała na
ludzi, rozszarpywała bydło, niszczyła plony. Herakles oberwał jej w walce kilka
głów, lecz na miejsce jednej wyrastały trzy nowe. Kazał więc swojemu woźnicy
podpalić las i ucinając kolejne głowy, natychmiast wypalał rany, aby
następne nie odrastały. Na koniec wyrwał hydrze łeb nieśmiertelny, zakopał w
polu i przywalił ogromnym głazem, a swoje strzały zatruł żółcią potwora.
Wtedy
Eurysteus kazał mu sprowadzić do
Myken łanię ceryntyjską, która miała złote poroże i spiżowe racice.
Piękna, nikomu nie wyrządzała krzywdy, była ulubienicą Artemidy. Herakles, nie
chcąc jej ranić ani zabijać, gonił ją przez cały rok. Złapawszy ją, zaniósł na
ramionach do Myken, tłumacząc swój czyn uprzednio zagniewanej Artemidzie.
Następnie
Eurysteus kazał mu przynieść
wielkiego, groźnego dzika z okolic Erymantu. Herakles wypłoszył
zwierzę i tak długo pędził po śniegu, aż omdlało. Wówczas wziął je na plecy i
zaniósł niedobremu królowi.
Ten
nakazał mu w jednym dniu oczyścić
stajnię Augiasza, króla Elidy, posiadającego nieprzebrane stada bydła,
którego stajni nie sprzątano od 30 lat. Herakles rozkopał z jednej strony grunt
pod oborą i za pomocą osobnego kanału skierował tam rzekę Penejos, tak, że woda
wymyła wszystko w kilka godzin. Niegodziwy Augiasz odmówił obiecanej wcześniej
zapłaty (1/10 swojej trzody), więc Herakles zabił go.
Kolejnym
zadaniem Heraklesa było wytępienie
roju ptaków obok miasta Stymfalos. Ptaki te miały dzioby z żelaza, a w
skrzydłach pióra ostre, które mogły wyrzucać jak strzały z łuku. Żywiły się
mięsem ludzkim. Herakles płoszył je spiżowymi grzechotkami, które dostał od
Ateny i uśmiercał jednego po drugim swoimi niechybnymi strzałami.
Później
przyniósł na plecach olbrzymiego byka
z Krety, którego Eurysteus kazał mu sprowadzić żywcem, a następnie
odprawił go po klacze króla Diomedesa.
Były to cztery klacze, które żywiły się mięsem ludzkim. Diomedes, oszczędzając
swoich poddanych, rzucał im na pożarcie cudzoziemców. Herakles rozgromił straże
i wojsko maczugą, zabił króla i uprowadził zwierzęta.
Następnie
wysłał go Eurysteus po pas Hipolity.
Była to królowa Amazonek, wojowniczego plemienia kobiet zamieszkujących
wybrzeża Morza Czarnego, utrzymujących się z grabieży i rozbojów. Ubierały się
w skóry dzikich zwierząt, świetnie ciskały dzidy i strzelały z łuku, a żeby
mieć więcej swobody, wypalały sobie prawą pierś. Hipolita, jako królowa, nosiła
ozdobny pas, który otrzymała w darze od boga wojny – Aresa. Zgodziła się oddać
go Heraklesowi na drodze pokojowej, ale w nocy Hera, przybrawszy postać
Amazonki, wszczęła alarm, że cudzoziemcy porwali królową. Kobiety zaczęły
ścigać Heraklesa, który sądząc, że to podstęp, zabił Hipolitę i zdarł z niej
pas. W drodze powrotnej zabił smoka, mającego w Troi pożreć córkę króla, który
odmówił Apollinowi i Posejdonowi obiecanej zapłaty za otoczenie miasta
solidnymi murami. Król Laomedon obiecał Heraklesowi cudowne konie, lecz
i z tej zapłaty się nie wywiązał.
Po
dostarczeniu Eurysteusowi pasa Hipolity, Herakles musiał udać się po woły Gerionesa. Bohater
zawędrował aż do Afryki i odnalazł woły, których strzegł dwugłowy pies i
siedmiogłowy smok. Herakles zabił psa i smoka, a bydło zabrał. Wtedy
zjawił się sam Geriones – olbrzym o trzech ciałach, trzech głowach, trzech
parach rąk i trzech parach nóg. Jednak Herakles położył go kilkoma strzałami.
Natychmiast
po powrocie został wysłany po złote
jabłka. Jabłoń, rodząca złote owoce, należała do Hery, która otrzymała
ją w dniu ślubu z Zeusem od Gai. W ogrodzie bogów strzegły jej trzy siostry, Hesperydy, a na drzewie siedział
nieśmiertelny, stugłowy smok, mówiący wszystkimi językami ziemi. Herakles
poszedł do Atlasa, tytana, który trzyma na swych barkach niebo i poprosił,
aby w zamian za zastąpienie go przy pracy, przyniósł mu trzy złote jabłka.
Atlas zgodził się, lecz po powrocie nie chciał już wziąć na swoje barki
ciężkiego firmamentu. Herakles musiał uciec się do podstępu. Powiedział
tytanowi, że praca bardzo mu odpowiada, ale źle ułożył sobie sklepienie na
ramionach i poprosił, aby tytan jeszcze przez chwilę je przytrzymał. Następnie
zabrał jabłka i odszedł.
Eurysteus
nakazał mu sprowadzić z piekła
Cerbera. W tym celu oczyścił się z wszystkich grzechów w Eleuzis i
przybywszy do Tajnaros, gdzie było wejście do podziemia, nocą, niespodziewanie
wśliznął się do zaklętej pieczary prowadzącej do Hadesu. Kiedy rozgniewany
Pluton chciał uderzyć go berłem, zranił go strzałą. Cerber ze strachu zaszył
się w najdalszym kącie Tartaru. Herakles znalazł go i wyprowadził z podziemi.
Przerażony Eurysteus schował się do piwnicy, Cerbera kazał wypuścić, a
Heraklesowi pójść precz, gdyż wykonał już 12 swoich prac.
Bohater
postanowił ponownie się ożenić i nadarzyła się po temu okazja, gdyż pewien król
ogłosił, że odda rękę córki temu, kto pokona go w strzelaniu z łuku.
Herakles stanął do zawodów i wygrał je, ale bracia królewny nie chcieli oddać
mu siostry, w obawie, aby znów nie zabił jej i dzieci. Bohater wpadł
w szał i zabił jednego z nich. Wówczas bogowie ukarali go za rozlew krwi
ciężką chorobą i aby się wyleczyć, znów udał się do wyroczni delfickiej. Tym
razem Pytia nie chciała z nim rozmawiać, więc splądrował świątynię i stanął do
walki z Apollinem. Rozdzielił ich dopiero Zeus za pomocą pioruna. Za karę oddał
Heraklesa na trzyletnią służbę do królowej Omfali.
Jej królestwo było bogate, lecz to kobiety jeździły na koniach i prowadziły
wojny, a mężczyźni pełnili posługi domowe. Heraklesa ubrano w damskie szaty i
posadzono przy krosnach, a Omfala,
przystrojona w jego zbroję, biła go na oczach całego królestwa pantoflem po
twarzy. Po trzech latach hańbiącej pokuty Herakles wyszedł na wolność. W końcu
zakochał się w królewnie Dejanirze
i pojął ją za żonę. Gdy pewnego razu, szukając miejsca na założenie własnego domu,
zatrzymali się nad rzeką, szukając brodu, spotkali centaura Nessosa, który
zaofiarował się, że przeniesie na grzbiecie Dejanirę. Był jednak fałszywy i po prostu ją porwał.
Herakles zabił go, strzelając z łuku. Umierający Nessos kazał nabrać Dejanirze
swojej krwi, która miała być niezawodnym środkiem na zachowanie wiecznej
miłości męża. Chcąc go wypróbować, Dejanira
wyprała w niej koszulę Heraklesa.
Jak się okazało, krew Nessosa była straszliwym jadem, który wżarł się w ciało i
zaczął je trawić jak ogień. Dejanira, widząc nieszczęście męża, powiesiła się z
rozpaczy, a bohater sam ułożył
sobie stos pogrzebowy, aby na nim spłonąć. Wtedy jednak niebo przecięły
błyskawice, a bohatera uniosła do nieba chmura. Tam Zeus uczynił go
nieśmiertelnym, a Hera zapomniała o gniewie i oddała mu za żonę swą
córkę, Hebe – boginię młodości.
3.
Legendy ateńskie
Pierwszym
królem Aten był Kekrops – syn
ziemi, mający postać pół – człowieka, pół – węża. Za panowania króla Pandiona wybuchła wojna
z Tebami. Ateńczykom pomógł król tracki, Tereus. Pandion
z wdzięczności dał mu za żonę swą córkę, Prokne.
Żyli szczęśliwie w Tracji, ciesząc się synkiem Itysem. Prokne
tęskniła za swoją siostrą, Filomelą,
więc mąż obiecał ją przywieźć, po drodze jednak zakochał się w szwagierce. Filomela oburzyła się, więc
uciął jej język, aby na zawsze milczała i pozostawił ją w lesie, a Prokne powiedział, że jej
siostra zmarła. Tymczasem Filomela
utkała piękną szatę, na której wyhaftowała całą swoją przygodę i posłała
siostrze. Prokne wykorzystała
święto Dionizosa i z orszakiem kobiet uwolniła Filomelę z jej leśnego więzienia. Później oszalała i
rozerwała na kawałki własne dziecko, a potem kazała ugotować je i podać mężowi.
Bogowie zamienili Tereusa w
dudka, Filomelę
w słowika, a Prokne w
jaskółkę. Król Pandion umarł
ze zgryzoty.
Po
nim panował Erichtonios,
który urodził się wprost z ziemi. Do pasa miał postać ludzką, a zamiast nóg,
ogon węża, jak Kekrops. Żył
długo, doczekał się dzieci i wnuków. Wnuczkę Prokris wydał za królewicza tesalskiego Kefalosa. Był on niestrudzonym łowcą, a żona, podejrzewając,
że ją zdradza, ukryła się kiedyś w gęstwinie. Przekonawszy się o wierności
męża, chciała go przeprosić, lecz on, myśląc, że to zwierzę, cisnął w jej
stronę oszczepem i zabił ją.
Jej
siostra, Orejtyja, została
porwana przez boga wiatru, Boreasza
i była jego szczęśliwą małżonką.
Dzieje
Tezeusza
Tezeusz,
najświetniejszy bohater ateński, był synem Ajgeusa
(Egeusza) i Ajtry. Ajgeus porzucił żonę, lecz przedtem pokazał jej miecz i
sandały, które ukrył pod głazem i kazał je zabrać stamtąd synowi, gdy ten
dorośnie. Tezeusz dorósł,
wydobył miecz i sandały i ruszył do Aten – do ojca. Po drodze pokonał kilku
okrutnych zbójów. Był młody i delikatnej urody, więc wzięto go za panienkę,
lecz on na oczach mężczyzn cisnął w powietrze parę wołów.
W
Atenach panowała powszechna żałoba, gdyż z Krety przybył posłaniec Minosa z żądaniem siedmiu
dziewcząt i siedmiu chłopców na żer dla Minotaura.
Tezeusz udał się na dwór
Minosa, aby zabić potwora. Tam zakochała się w nim królewska córka, Ariadna.
Minotaur
żył w labiryncie, z którego nie dawało się znaleźć drogi powrotnej, lecz Ariadna dała Tezeuszowi kłębek nici, który
rozsnuwał, zapuszczając się w głąb gmachu. Spotkawszy Minotaura, zabił go i wyszedł tą samą drogą, nawijając nici
na kłębek. Ariadna odpłynęła
z nim, lecz po drodze coś się między nimi zmieniło, gdyż śpiącą królewnę Tezeusz zostawił na wyspie
Naksos. Tam poślubiła Dionizosa.
Tymczasem Tezeusz powrócił do
Aten, ale zapomniał zmienić czarny żagiel na szkarłatny. Jego ojciec, sądząc,
że syn zginął, z rozpaczy rzucił się do morza. Po śmierci Ajgeusa Tezeusz
dokonał wielkiego dzieła zjednoczenia wszystkich gmin i rodów attyckich. Zrzekł
się władzy królewskiej i ustalił pierwsze zasady ustroju republikańskiego.
Później próbował walk z amazonkami, porwał królową amazonek, Antiopę, która umarła,
pozostawiając mu syna, Hipolita.
Następnie ożenił się ponownie z Fedrą,
córką króla Minosa. Gdy
wyjechał na dłużej, Fedra
chciała uwieść Hipolita, a po
powrocie męża oskarżyła go przed Tezeuszem.
Wygnany przez ojca z domu, Hipolit
rozbił się rydwanem o kamienie, a Fedra
na wieść o tym powiesiła się.
Mając
50 lat, Tezeusz porwał ze
Sparty Helenę, siedmioletnią
dziewczynkę, córkę króla Tyndareosa.
Jej bracia zebrali wojsko i stanęli pod Atenami. Zgromadzenie ateńskie nakazało
wydać Helenę, a Tezeusz nie powrócił nigdy do
domu. Resztę dni przeżył na wyspie Skyros, u króla Likomedesa, gdzie zginął, wpadając w przepaść. Wyrocznia
nakazała Ateńczykom sprowadzić prochy bohatera do Aten. Dokonał tego wódz
ateński, Kimon. Pochowano Tezeusza
w środku miasta, a jego grób stał się azylem dla wszystkich, którzy bali się
jakiejś krzywdy.
5.
Legendy argolidzkie
Głównym
miastem Argolidy,
rozciągającej się w północno – wschodniej części Peloponezu, było Argos, a główną rzeką – Inachos. Bóg tej rzeki miał
córkę imieniem Io. Zakochał
się w niej Zeus, a zazdrosna Hera zamieniła nimfę w krowę i kazała strzec
stuokiemu Argosowi. Zeus
wysłał Hermesa, który w nocy uśpił Argosa,
opowiadając mu bajki. Uciął mu głowę i wyprowadził Io, na którą złośliwa Hera zesłała dokuczliwego bąka.
Uciekając przed nim, Io
dotarła aż do Egiptu. Tam Zeus przywrócił jej postać kobiety, a ona wydała na
świat syna, Epafosa, który
został królem Egiptu. Od niego pochodzili dwaj bracia, Danaos i Ajgiptos,
między którymi nie było zgody. Danaos
opuścił kraj i udał się na tułaczkę wraz z pięćdziesięcioma córkami.
Trafił wreszcie do Argos, w
którym toczyła się wojna domowa i tam tak umiejętnie skorzystał
z zamieszania, że naród oddał mu koronę. Na tę wiadomość Ajgiptos zaproponował bratu
zacieśnienie więzów i zaoferował, że odda swych pięćdziesięciu synów
pięćdziesięciu córkom Danaosa.
Ten jednak przypomniał sobie wróżbę, że zięciowie sprowadzą na jego dom
nieszczęście i kazał córkom w nocy pozabijać mężów. Bogowie pomścili tę
zbrodnię – po śmierci Danaidy
w czeluściach Tartaru musiały
nabierać sitami wody, aby wypełnić beczkę bez dna.
Po
Danaosie panował w Argos król Akrizjos, który miał śliczną córkę, Danae. Wyrocznia przepowiedziała mu, że zginie z ręki
własnego wnuka, kiedy więc Danae
urodziła Perseusza, zamknął
ich oboje w skrzyni, którą wrzucił do morza. Dopłynęli do wyspy Serifos. Tam Perseusz wyrósł na silnego i
pięknego młodzieńca, a król wyspy, Polidektes,
zakochał się w Danae. Perseusz sprzeciwiał się ich
małżeństwu, więc król obmyślił podstęp, aby się go pozbyć. Oświadczył, że
zamierza starać się o rękę Hipodamei,
córki króla Elidy, Ojnomaosa.
Perseusz obiecał mu w
prezencie ślubnym głowę Meduzy,
jednej z trzech straszliwych Gorgon.
Polidektes zgodził się w
oczekiwaniu, że Perseusz
zginie. Ten nie wiedział, gdzie szukać Meduzy,
ale Atena doradziła mu, aby udał się do trzech sióstr zwanych starkami (grajami). Żyły one w jaskini, były od urodzenia siwe i
miały tylko jedno oko i jeden ząb, które sobie pożyczały. Perseusz wykradł im oko i ząb, a oddał dopiero, gdy wskazały
mu miejsce, gdzie mieszkały Gorgony.
Dostał od nich hełm, który czynił go niewidzialnym i skrzydlate buty, aby
mógł latać w powietrzu. Hermes wyposażył go w sierp.
Gorgony
spały na brzegu oceanu. Miały włosy uwite z węży, kły jak u dzika, ręce z
brązu i skrzydła ze złota. Najmłodsza z nich, Meduza, była najstraszniejsza, gdyż kto na nią spojrzał,
zamieniał się w kamień. Perseusz
stanął tyłem do niej i patrząc w swą miedzianą tarczę jak w lustro, uciął jej
głowę sierpem, schował do torby i odleciał. Z rozciętej szyi Meduzy wyleciał skrzydlaty koń, Pegaz.
Gdy
Perseusz przelatywał nad
Etiopią, zobaczył nad brzegiem morza nagą dziewczynę przykutą do skały. Była to
Andromeda, córka króla tego
kraju. Jej matka, Kasjopea,
chlubiła się, że jest piękniejsza od nereid,
które poskarżyły się Posejdonowi, a ten zalał Etiopię wodą i wysłał smoka,
który miał pożreć Andromedę. Perseusz jednak zabił potwora,
uwolnił Andromedę,
a uszczęśliwiony ojciec oddał mu ją za żonę.
Po
weselu wrócił na wyspę Serifos,
do matki, która nie zgodziła się na małżeństwo z Polidektesem i została przez niego zamknięta w piwnicy o
chlebie i wodzie. Dowiedziawszy się o tym, Perseusz
wyjął z torby głowę Meduzy i
król wraz z dworzanami zamienili się w kamienie. Perseusz, Andromeda
i Danae powrócili do Argos,
aby odszukać Akrizjosa.
Trafili na odbywające się igrzyska. Perseusz
stanął do zawodów, ale rzucił dyskiem tak nieszczęśliwie, że trafił
w dziadka, zabijając go. Tak wypełniła się przepowiednia. Perseusz dożył z Andromedą starości, a umierając
oddał głowę Meduzy Atenie,
która umieściła ją w środku swojej tarczy.
Ród
Tantalosa
Król
Tantalos był szczęśliwy,
bogowie zapraszali go na Olimp. Gdy nabrał odwagi, kradł nawet nektar i
ambrozję dla swoich dworzan. Rozzuchwalił się w końcu tak, że postanowił
wypróbować bogów, czy są rzeczywiście bogami. Zaprosił ich do swojego zamku i
ugościł pieczenią z królewicza Pelopsa. Zeus wrócił chłopcu życie, a okrutnego Tantalosa strącono do Tartaru.
Tam postawiono go w sadzawce pod jabłonią, jednak mimo nieustannego głodu i
pragnienia Tantalos nie może
się napić ani zjeść – gałęzie z jabłkami odchylają się gwałtownie, a woda
znika. Nad jego głową wisi skała, która chwieje się, jakby za chwilę miała
runąć, dlatego Tantalos
cierpi jeszcze nieustanny strach.
Pelops
po śmierci ojca poszedł w świat. Zatrzymał się w Pizie, gdzie panował Ojnomaos. Obiecał swą córkę, Hipodameję, temu, kto go
zwycięży w wyścigach. Zwyciężonemu zaś miał uciąć głowę. Pelops przekupił królewskiego
woźnicę, Myrtilosa, który
poluzował tylne koło rydwanu i król w czasie wyścigów spadł, zabijając się
na miejscu. Pelops, zamiast
podziękować Myrtilosowi,
zrzucił go ze skały. Bogowie przeklęli jego wraz z całym potomstwem.
Dwaj
synowie Pelopsa, Atreus i Tiestes, nienawidzili się. Tiestes dążył do zgody, zaś Atreus zaprosił go na ucztę pojednawczą, pod koniec której
pokazał Tiestesowi koszyk z
głowami jego dwóch synów. Okazało się, że pieczeń, spożytą w czasie uczty,
sporządzono z ciał tych dzieci. Słońce schowało się wówczas, aby nie patrzeć na
tak ohydne zbrodnie. Działo się to w ponurym zamczysku w Mykenach, gdzie nikt nie umierał
śmiercią naturalną, lecz ginął od miecza, sztyletu lub trucizny.
6.
Legendy tebańskie
Najurodziwszą
z kobiet na ziemi była w swoim czasie Europa,
córka Agenora, władcy
fenickiego miasta Sydonu.
Pewnego razu, bawiąc się z rówieśnicami nad brzegiem morza, usiadła na
grzbiecie pięknego, białego byka, który porwał się do ucieczki. Był to sam
Zeus, który zakochał się w pięknej pannie. Na Krecie przygotował jej
mieszkanie w cudownej grocie. Stary Agenor
rozpaczał po stracie córki. Wysłał na jej poszukiwanie syna, Kadmosa. Ten, nie odnalazłszy
siostry, postanowił osiedlić się na obczyźnie. Wyrocznia kazała mu iść za
spotkaną w polu jałówką. W miejscu dogodnym do założenia miasta jego dworzan
zabił smok, którego Kadmos
zgładził jednym celnym rzutem oszczepu. Zasiał w ziemi zęby smoka i wyrośli z
nich mężczyźni, którzy stoczyli między sobą krwawą walkę. Ocalało pięciu,
którzy stali się wiernymi towarzyszami Kadmosa.
Z ich pomocą założył Teby.
Bogowie dali mu za żonę córkę Aresa
i Afrodyty – Harmonię. Jego wnuk, Akteon, zginął zagryziony przez
własne psy, córka Semele
spłonęła wśród gromów i błyskawic, druga córka, Agaue, zabiła własnego syna, Penteusa, a trzecia – Ino, w szaleństwie rzuciła się do morza. Kadmos wraz z żoną przeniósł się
do odległej Ilirii. Bogowie
zamienili ich w węże.
Po
Kadmosie rządził Tebami Lykos, który miał niegodziwą
żonę Dirke. Wyrzuciła z
pałacu synów ich krewnej, Antiope
– Amfiona i Dzetosa. Gdy dorośli, zemścili się
za lata poniżenia, zabijając Lykosa,
a Dirke przywiązując do rogów
byka, który ją zawłóczył po ziemi na śmierć.
Amfion
i Dzetos stali się władcami
Teb i otoczyli je murem. Amfion
ożenił się z córką Tantalosa, Niobe.
Miał z nią siedmiu synów i siedem córek. Niobe,
dumna z tak licznego potomstwa, chełpiła się tym przed Latoną, która miała
tylko dwoje dzieci i domagała się czci od ludzi. Dzieci Latony, Artemida
i Apollo, kilkunastoma strzałami z łuku uśmierciły potomstwo Niobe.
Nieszczęśliwa matka została zamieniona przez bogów w kamień, ale nawet wtedy
cierpiała – z kamienia płynęły nieprzerwaną strugą łzy.
Po
Amfionie i Dzetosie objął tron tebański Lajos. Wyrocznia
przepowiedziała, że polegnie on z ręki swojego syna, który następnie ożeni się
z własną matką, Jokastą.
Dlatego narodzonemu synowi przekłuli pięty, związali go i porzucili w górach.
Dziecko znaleźli pasterze i oddali na wychowanie bezdzietnym królowej i królowi
Koryntu. Nazwano go Edyp (Ojdipus – „człowiek o spuchniętych nogach”). Chcąc dociec swego pochodzenia,
Edyp udał się do wyroczni i
tam dowiedział się, że nie powinien wracać do ojczyzny, aby nie zabić ojca i
nie ożenić się z własną matką. Sądząc, że to królestwo Koryntu są jego
rodzicami, postanowił założyć dom w innych stronach. W ciasnym wąwozie górskim
spotkał jadący wóz. Służba krzyknęła, aby zszedł z drogi, Edyp zaś nie chciał ustąpić i wywiązała się bójka, w której
przeciwnicy Edypa ponieśli
śmierć. Poszedł on dalej, nie domyślając się, że pan na wozie, którego zabił,
był to Lajos – jego własny ojciec.
W
Tebach objął rządy szwagier
zabitego – Kreon. Tymczasem w
pobliżu pojawił się potwór o twarzy i piersiach kobiety, a reszcie ciała ze
skrzydłami jak u ptaka – Sfinks.
Zaczął on porywać ludzi i rzucać ich w przepaść. Zgodził się ustąpić z ziemi tebańskiej
dopiero wtedy, gdy ktoś rozwiąże jego zagadkę: „co to za zwierzę, obdarzone
ludzkim głosem, które z rana chodzi na czworakach, w południe na dwóch
nogach, a wieczorem na trzech?”. Kreon
ogłosił, że kto wyjaśni zagadkę, otrzyma królestwo i Jokastę za żonę. Zagadkę rozwiązał Edyp: „człowiek chodzi w dzieciństwie na czworakach, gdy
urośnie, staje się dwunożny, a na starość podpiera się laską, jak trzecią
nogą”. Sfinks rzucił się
w przepaść. Edyp ożenił
się z Jokastą i miał z nią
czworo dzieci: Polinejkesa, Eteoklesa, Antygonę i Ismenę.
Podwójna zbrodnia Edypa
oddała Teby w moc złych
duchów, kraj nawiedziły klęski, rodziły się nieżywe dzieci. Wróżbita Tejrezjasz odkrył
prawdę. Jokasta powiesiła
się, a Edyp wydłubał sobie
oczy i skazał się na tułaczkę. W Tebach
bracia Polinejkes i Eteokles podzielili się władzą,
którą mieli sprawować na zmianę. Eteokles
nie chciał ustąpić bratu tronu, dlatego Polinejkes
zorganizował przeciw niemu wyprawę, w czasie której obaj bracia polegli. Rządy
ponownie objął Kreon, który
uznał Polinejkesa za zdrajcę
i kazał wyrzucić jego ciało na pożarcie padlinożercom. Antygona własnymi rękami pochowała brata i za to zamurowano
ją żywcem w sklepionej piwnicy.
W
dziesięć lat później miał miejsce najazd na Teby, mieszkańcy miasta zdołali umknąć w czasie rozejmu, a
nieprzyjaciel zniszczył je doszczętnie.
7.
Legendy korynckie
W
Koryncie panował król Syzyf. Założył on miasto i
uczynił je bogatym. Był ulubieńcem bogów, zapraszanym na uczty olimpijskie.
Lubił jednak plotkować i raz rozpowiedział ludziom o jakimś sekrecie Zeusa. Bóg
rozgniewał się i posłał do Syzyfa
bożka śmierci, Tanatosa. Syzyf,
spodziewając się tego, urządził na niego zasadzkę i uwięził go. Wówczas ludzie
przestali umierać. Boga śmierci uwolnił Ares i pierwszy umarł Syzyf, który wcześniej nakazał
żonie nie chować jego zwłok. W ten sposób jego dusza nie mogła wejść do państwa
cieni i Pluton pozwolił mu wrócić na ziemię, aby ukarać niedbałą żonę. Syzyf ukrył się i żył jeszcze
bardzo długo, aż w końcu bogowie przypomnieli sobie o nim i w Hadesie
wymierzyli mu ciężką karę: miał wynieść wielki kamień na bardzo wysoką i stromą
górę. Gdy Syzyf jest bliski
celu, kamień wyślizguje mu się z rąk i spada na sam dół.
Wnukiem
Syzyfa był Bellerofon, który w młodości
przez nieostrożność zabił własnego brata. Uznano go za zbrodniarza i wygnano z
kraju. Schronił się u króla Projtosa,
a tam podstarzała królowa, której zalotom się opierał, oskarżyła go o chęć
porwania. Projtos odesłał go
do króla Licji, Iobatesa, przekazując przez
niego list z wyrokiem śmierci. Iobates
postanowił zgładzić go poprzez żądanie walki z Chimajrą (Chimerą).
Był to dziwaczny potwór: z przodu lew, z tyłu smok, a pośrodku koza. Z
trzech paszcz buchał ogień. Bellerofon
przed snem pomodlił się do Ateny, a po przebudzeniu znalazł złote wędzidło,
które założył Pegazowi.
Walczył z Chimerą z powietrza i w końcu przebił jej gardło oszczepem.
Król
rozczulił się, oddał bohaterowi córkę za żonę i podzielił się z nim królestwem.
Bellerofonowi zaczęło się
wydawać, że wszystkiemu podoła. Gdy chciał zdobyć Olimp, Zeus zwalił go
piorunem na ziemię.
8.
Legendy lakońskie
W
Sparcie panował król Tyndareos z małżonką Ledą. Nie mieli oni dzieci.
Pewnego razu zjawił się nagle Hermes i położył Ledzie na kolanach łabędzie jajo. Po pewnym czasie wyszło z
niego czworo dzieci: Kastor, Polideukes, Helena i Klitajmestra.
Mówiono, że pochodzili od Zeusa. Kastor
i Polideukes zostali
wychowani na dzielnych wojowników. Dokonali wielu świetnych czynów. Byli wzorem
miłości braterskiej, dlatego przyzwyczajono się obejmować ich wspólnym imieniem
– Dioskurowie (synowie
Zeusa). Gdy w pewnej bitwie Kastor
zginął, Polideukes nie chciał
pozostać sam na świecie i Zeus przeniósł obydwóch między gwiazdy. Siostra Dioskurów, Helena, była najpiękniejszą kobietą na świecie i o nią
toczyła się wojna trojańska.
9.
Legendy kreteńskie
Europa,
porwana przez Zeusa zamienionego w byka, zamieszkała na Krecie i urodziła dwóch
synów: Minosa i Radamantysa. Po jej śmierci
bracia rozłączyli się. Radamantys
założył własne państwo na wyspach Archipelagu Egejskiego, gdzie rządził mądrze
i sprawiedliwie. Na Krecie panował Minos.
Był to król rozumny i potężny. Jego żona, Pazyfae,
urodziła dziecko – pół-byka i pół-człowieka, którego nazwano Minotaurem. Wybudowano dla niego
labirynt o niezliczonej liczbie pokoi, z którego Minotaur nie mógł się wydostać. Budowę labiryntu nadzorował
Ateńczyk Dedal (Dajdalos), mistrz wszelkich
sztuk. Król nie chciał się z nim rozstawać i nie zezwolił mu na powrót do
ojczyzny. Wówczas Dedal z
piór ptasich, sklejonych woskiem, sporządził olbrzymie skrzydła dla siebie i
swego syna, Ikara. Ojciec
uprzedził syna, aby nie szybował zbyt wysoko, gdyż słońce mogłoby roztopić wosk
ani także zbyt nisko, aby pióra nie nasiąkły wilgocią morza. Ikar jednak zlekceważył
przestrogę ojca i wzbił się zbyt wysoko. Wosk stopniał, pióra opadły, a Ikar runął na wyspę, którą
później nazwano Ikarią, a
otaczające ją morze – Morzem
Ikaryjskim. Dedal
dożył późnej starości.
Polowanie
na dzika kalidońskiego
W
Etolii panował król Ojneus z żoną Alteą. Urodził im się syn Meleager. Tydzień po jego
narodzinach Altei przyśniły
się Mojry, które przepowiedziały, że Meleager
będzie dzielny, silny i odporny na wszelkie rany do momentu, w którym wypali
się doszczętnie głownia płonąca właśnie w ognisku. Altea zgasiła ją po przebudzeniu i ukryła w okutej skrzyni.
Po latach, w czasie obfitych żniw składano bogom ofiary, zapomniano jednak
o Artemidzie, która rozgniewała się i wpędziła na dobra królewskie
olbrzymiego dzika, który pustoszył pola i pożerał ludzi. Meleager zorganizował wielkie łowy. Gdy już wszystko było
gotowe, niespodziewanie pojawiła się odziana w zbroję Atalanta, wyrzucona przez króla, który nie chciał córki i
odchowana przez niedźwiedzicę. Postanowiła nigdy nie wyjść za mąż i żyła
samotnie. Król Ojneus powitał
Atalantę serdecznie, a Meleager i pozostali uznali ją
za swojego towarzysza. Rozpoczęto polowanie, lecz bezskutecznie poszukiwano
zwierzęcia aż do wieczora. O świcie pojawił się ogromny dzik. Atalanta trafiła go strzałą
z łuku w oko, następnie w jego ciele utkwiło kilkanaście oszczepów, a na
koniec rozszarpały go psy. Dobił go Meleager,
trafiwszy dzidą w serce. Otrzymał w nagrodę skórę z dzika, a – zakochany w
Atalancie – oddał jej głowę
zwierza. Pozostali myśliwi obrazili się, że nagrodzona została kobieta i
wywiązała się bójka, w czasie której Meleager
pozabijał swych wujów. Królowa Altea
wyrzekła się syna, który z miłości do kobiety splamił honor domu
i królewskiego rodu. Wydobyła ze skrzyni głownię przeznaczenia i rzuciła
w ogień. W tej samej chwili w obozie leśnym młody Meleager padł martwy. Atalanta
wróciła do ojca, który przyjął ją z radością i postanowił wydać ją za mąż. Atalanta zgodziła się na oddanie
ręki temu, kto ją prześcignie w biegu. Przegranych zalotników pozabijała.
Pewnego razu pojawił się nowy konkurent – Hippomenes.
W biegu upuszczał złote jabłka, a Atalanta,
schylając się po nie i zbierając je, przegrała wyścig i wyszła za Hippomenesa. Ich szczęście nie
trwało długo, gdyż ściągnąwszy na siebie gniew Demeter, zostali przez nią
zamienieni w parę lwów.
Wyprawa
Argonautów
Król
tesalskiego miasta, Ajzon,
miał niegodziwego brata Peliasa,
który opanował zamek i strącił go z tronu. Wtedy właśnie urodził się Ajzonowi syn – Jazon. Pelias chciał zabić niemowlę, ale sługa Ajzona ostrzegł rodziców. Ci rozgłosili wieść, że syn
zachorował i umarł, a matka pod osłoną nocy zaniosła go do pieczary centaura Chejrona, który wychowywał go
mądrze do dwudziestego roku życia. Gdy dorósł, podziękował Chejronowi i wyruszył w świat. Przeprawiając się przez
rzekę, przeniósł na drugi brzeg staruszkę, która go o to poprosiła. Była to
bogini Hera, która odtąd stała się jego opiekunką. Jazon, pozostawiwszy niechcący w mule jeden sandał, doszedł
do miasta Jolkos. Tam właśnie
król Pelias składał ofiarę
Posejdonowi. Miał zmartwienie, gdyż przepowiednia ogłosiła mu, że ma się
wystrzegać człowieka, który zejdzie z gór obuty w jeden sandał. Zobaczywszy Jazona, Pelias zadrżał z trwogi i wysłał go na poszukiwanie
złotego runa. Jazon został
rozpoznany przez starego sługę, który opowiedział mu historię jego rodu.
Odnalazł rodziców, żyjących w nędzy i strachu, pobiegł do Peliasa i zażądał zwrotu dóbr i
władzy. Król udał, że się zgadza i oszukał Jazona
mówiąc, że król Jolkos musi
przywieźć runo złotego baranka, aby nie ściągnąć na siebie gniewu bogów. Historię
złotego runa znał Jazon od Chejrona. W starożytnym mieście Orchomenos był król Atamas, któremu żona Nefele urodziła dwoje dzieci:
syna Fryksosa i córkę Helle. Po śmierci Nefele Atamas ożenił się z Ino, córką tebańskiego Kadmosa, która była złą macochą.
Namówiła kobiety, aby ziarno przeznaczone na zasiewy sparzyły wrzątkiem i
sprowadziły w ten sposób klęskę nieurodzaju. Przekupieni posłowie zanieśli
królowi wieść, że wyrocznia, aby odwrócić gniew bogów, żąda ofiary z dzieci królewskich.
Dusza matki ostrzegła Fryksosa
we śnie. Wziął na ręce śpiącą siostrzyczkę i wyszedł za miasto, gdzie czekał na
nich baranek boskiego pochodzenia, cały pokryty złotym runem. Dzieci wsiadły na
niego i uniósł je ponad górami, wyspami i morzem. W wąskiej cieśninie
między Azją a Europą zerwała się burza i wystraszona Helle spadła do morza, Fryksos
zaś wylądował w Kolchidzie nad Morzem Czarnym, gdzie żył do końca swych dni. Po
śmierci baranka król Kolchidy, Ajetes,
zawiesił jego złote runo na dębie w świętym gaju Aresa.
Jazon
rozesłał wici i zebrał najmężniejszych bohaterów na wyprawę po złote runo.
Zbudowano wielki statek i nazwano go Argo
(szybki). Dowódcą wyprawy
Argonautów został Jazon. Po
złożeniu ofiar bohaterowie przybyli do Lemnos i wysiedli na brzeg, aby
odpocząć. Na wyspie tej rządziły same kobiety gdyż ściągnęły na siebie gniew
Afrodyty, która rzuciła na nie klątwę. Nabrały przykrego zapachu i mężczyźni
odsunęli się od nich, dlatego wymordowały ich w ciągu jednej nocy. Argonauci
spędzili tam dwa lata, gdyż kobiety uwolniły się od przykrego zapachu, a Jazon zakochał się nawet w ich
królowej.
Z
Lemnos popłynęli ku wyspie, na której wznosi się miasto Kyzikos, skąd nie mogli
się wydostać z powodu przeciwnych wiatrów. Modlili się na górze poświęconej Wielkiej
Matce Bogów, która okazała im swą łaskę. W przystani zastali Heraklesa
walczącego z olbrzymami, którzy chcieli schwytać okręt. Zwyciężywszy ich,
popłynęli dalej, aż dotarli do miejsca, gdzie żył ślepy król – wróż Fineus. Bogowie ukarali go
ślepotą za samowolne przepowiadanie przyszłości i nasłali na niego harpie. Porywały mu one albo
zanieczyszczały jedzenie. Argonauci uwolnili go od harpii w zamian za przepowiednie.
U
wejścia do Morza Czarnego zamykały wjazd dwie skały, Symplegady. Odsłaniały przejście, rozsuwając się, tylko na
mgnienie oka, dlatego żaden okręt nie mógł się tamtędy przedostać. Argonauci
wypuścili najpierw gołębia, który przeleciał żwawo, a następnie wykorzystali
chwilę, gdy skały odskoczyły od siebie i błyskawicznie przepłynęli szczelinę,
tak, że następne zwarcie skał strzaskało tylko kawał drewna na tyle okrętu. Symplegady stanęły w miejscu
i odtąd nie ruszyły się więcej. Przybiwszy do brzegów Kolchidy, Argonauci
pojawili się na dworze króla. Ajetes
zgodził się na wydanie złotego runa w zamian za wypełnienie warunku. Jazon
miał zaprząc do pługa par spiżowych byków buchających ogniem, zaorać Pole
Aresa, posiać zęby smocze i pokonać bohaterów, którzy narodzą się z tego siewu,
a następnie smoka, strzegącego w gaju złotego runa.
Następnego
dnia Jazon ujarzmił woły i
zaorał pole, na którym zasiał smocze zęby. Gdy z jadowitej gleby wyrósł zastęp
zbrojnych mężów, Jazon rzucił
między nich ogromny głaz i zaczęli oni nagle walczyć między sobą. Herakles nie
dowierzał temu, co widzi – i słusznie, gdyż Jazon dokonał tego wszystkiego z pomocą kobiety. Zakochała
się w nim córka Ajetesa, Medea, która była czarodziejką i
dała mu cudowny balsam, który uczynił ciało Jazona odpornym na rany i
poparzenia oraz nadludzko silnym. W nocy Jazon udał się do świętego gaju Aresa, oblał smoka wywarem z
czarodziejskich ziół i wypowiedział zaklęcie, a była przy nim Medea, która dopomogła mu
w uśpieniu bestii. Wówczas Jazon
uciął głowę smokowi i zdarł z drzewa złote runo. Gdy odjeżdżał do domu, uciekła
z nim Medea. Król Ajetes
ścigał Argonautów, lecz Medea
zabiła swojego młodszego brata, Absyrtosa,
którego uprowadziła ze sobą i rozrzuciła po morzu kawałki jego ciała. Ajetes zatrzymał okręty, by
pozbierać fragmenty zwłok syna, a bogowie ukarali Argonautów za zbrodnię. Przemierzali oni drogę do domu
latami, odpychani od powrotu burzami i groźnymi przygodami. W końcu Jazon wrócił do Jolkos, gdzie jego ojciec konał
już ze starości i chorób. Widząc to, Medea
przez dziewięć nocy zbierała tajemnicze zioła, złożyła ofiarę bogom, oczyściła
ciało Ajzona ogniem, wodą i
siarką, a następnie rozcięła mieczem jego szyję i wlała do rany tajemniczy
wywar. Ajzon wstał
odmłodniały i zdrowy. Dowiedziały się o tym córki Peliasa i poprosiły Medeę,
aby to samo uczyniła dla ich ojca. Medea,
chcąc pomścić krzywdy wyrządzone rodzicom Jazona,
kazała córkom zabić ojca i wrzucić jego poćwiartowane ciało do kotła z ziołami
bez żadnej mocy. Ojcobójczynie oszalały z rozpaczy, a mieszkańcy Jolkos zwrócili swą nienawiść ku
Medei i Jazonowi, którzy uciekli z miasta. Gościny użyczył im
życzliwy Kreon. Jazon
zakochał się w jego córce, Kreuzie
i wyznał to Medei. Ta
podarowała Kreuzie szatę,
która w dniu zaręczyn oblepiła jej ciało i parzyła ją jak ogień, a wieniec na
jej skroniach żarzył się również. Nic nie pomogło królewnie i spłonęła żywcem. Medea z Jazonem przebaczyli sobie winy i odjechali do Kolchidy.
X.
HISTORIA WOJNY TROJAŃSKIEJ
O
rękę boginki morskiej, Tetydy,
ubiegali się Zeus i Posejdon. Przepowiednia głosiła, że syn Tetydy będzie potężniejszy od
ojca, dlatego zrezygnowali. Zakochał się w niej książę tesalski, Peleus. Ich wesele odbyło się w
pieczarze dobrego centaura Chejrona.
W obawie przed incydentami, nie zaproszono bogini niezgody, Eris. Pojawiła się jednak
nieproszona, aby się zemścić i rzuciła na stół złote jabłko z napisem „dla
najpiękniejszej”. Boginie zaczęły kłócić się między sobą, a najgłośniej
krzyczały: Hera, Atena i Afrodyta. Zeus postanowił, że o rozstrzygnięcie sporu
poprosi młodego pasterza, Parysa.
Parys
był synem króla Troi, Priama
i Hekabe. Na kilka dni przed
jego urodzeniem matce przyśniło się, że wydała na świat płonącą żagiew.
Wróżbici wyjaśnili, że syn, którego urodzi, stanie się przyczyną zagłady
państwa. Gdy przyszedł na świat, porzucono go w górach. Tam znaleźli go i
wychowali pasterze. Hermes zaprowadził go na miejsce sądu. Hera zaoferowała mu, w zamian za przyznanie jej złotego
jabłka, bogactwo i władzę, lecz Parys
odrzucił je, gdyż żal mu się zrobiło łąk, pól i lasów, wśród których się
wychował. Atena obiecała mu
wszelką mądrość, lecz przypomniał sobie staruszka, który był bardzo mądry, ale
i bardzo smutny. Parys bez wahania przyznał jabłko Afrodycie, która obiecała mu
najpiękniejszą kobietę świata.
Niedługo
potem w Troi odbywały się igrzyska, w których Parys wziął udział i zwyciężył. Został zaproszony na dwór
królewski, a tam wykryła się prawda o jego pochodzeniu. Zapomniano o złej
przepowiedni i przyjęto go do grona książąt.
Jako
książę Parys wybrał się
w odwiedziny do króla Sparty,
Menelaosa. Ten podjął go
gościnnie, ale ważne sprawy zmusiły go do wyjazdu. Tej samej nocy Parys porwał Helenę i odjechał z nią do Troi. Spartanie wypowiedzieli
wojnę, a dowództwo nad wyprawą objął brat Menelaosa,
król Argos i Myken, Agamemnon.
Wśród zebranych wojowników brakowało jedynie Achillesa, syna Tetydy
i Peleusa. Wróżbici
przepowiedzieli, że bez niego Troja nie może być zdobyta. Achilles był delikatnej urody, dlatego matka przebrała go za
dziewczynę i ukryła na dworze króla Likomedesa
wśród jego córek. Agamemnon wysłał na poszukiwanie Achillesa najprzebieglejszego z wodzów, Odyseusza. Ten przebrał się za wędrownego kupca. Rozłożył
kram z błyskotkami na dworze Likomedesa,
na co zbiegły się wszystkie panny z wyjątkiem jednej, która trzymała się na
uboczu. Wówczas wyjął piękny miecz, a wtedy w oczach panny ujrzał błysk
zainteresowania i poznał w niej Achillesa.
Gdy
wyprawa wojenna miała już wyruszyć, okazało się, że zagniewana Artemida zesłała
ciszę morską, domagając się ofiary z córki Agamemnona,
Ifigenii. Posłano po nią do
Myken i powiedziano, że odbędą się jej zaręczyny z Achillesem. Gdy
wróżbita Kalchas miał już
złożyć Ifigenię w ofierze, z
nieba zeszła na ziemię Artemida,
prowadząc ze sobą łanię. Kazała złożyć z niej ofiarę, a Ifigenię zabrała ze sobą do Taurydy i tam ustanowiła ją swoją kapłanką.
Powiały
pomyślne wiatry i wojsko zebrało się na modlitwę. Nagle spoza ołtarza wysunął
się wąż i pożarł osiem wróbli oraz dziewiątą matkę, po czym skamieniał.
Wróżbita Kalchas wytłumaczył
to jako znak, że wojna będzie trwała dziewięć lat, a w dziesiątym roku
Spartanie zwyciężą Trojan.
Przybiwszy
do Troi, Spartanie wysłali najpierw posłów, Odyseusza i Menelaosa,
z żądaniem wydania Heleny na
drodze pokojowej. Trojanie odmówili i rozpoczęła się wojna. Działania wojenne
toczyły się opieszale, a szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną,
raz na drugą stronę. Najmężniejszym spośród Greków był Achilles, którego Tetyda
w dzieciństwie kąpała w Styksie,
czym uczyniła jego ciało odpornym na zranienie, jedynie pięta, za którą go
trzymała, była jego czułym punktem.
W
dziesiątym roku wojny w obozie greckim wybuchła zaraza, którą zesłał zagniewany
Apollo, bowiem Agamemnon
porwał córkę jego kapłana, Chryzesa.
Zmuszono Agamemnona do
oddania branki, lecz odebrał Achillesowi
jego niewolnicę, Bryzeidę. Achilles poczuł się obrażony
i postanowił, że odtąd nie będzie już walczył. Pożyczył od niego zbroję
jego przyjaciel, Patroklos.
Trojanie uciekli, myśląc, że to sam Achilles,
dopiero Hektor go powstrzymał
i zabił. Achilles wpadł w
rozpacz, a później w straszny gniew. Obalał całe szeregi nieprzyjaciół. Gdy
wojsko trojańskie zaczęło uciekać, na równinie pozostał sam Hektor. Gdy Achilles zbliżył się do niego, Hektor zaczął uciekać. Obiegli trzykrotnie Troję, aż wreszcie zatrzymali
się i w krótkim pojedynku Hektor
poległ. Achilles zdjął z
niego zbroję, przekłuł mu nogi, przywiązał ciało do rydwanu i wlókł w prochu.
Pod osłoną nocy stary król Priam
wjechał do obozu Greków,
chcąc za wóz złota i srebra wykupić ciało syna. Achilles wzruszył się łzami
starca i sam złożył na wozie zwłoki Hektora.
Uroczystości pogrzebowe w Troi trwały dwanaście dni. W niedługim czasie zginął Achilles, ugodzony w piętę przez
Parysa, a później sam Parys. Helenę wydano wówczas za jego brata, Deifoba, ale ona chciała już wracać do swoich. Pewnej nocy Diomedes i Odyseusz wykradli ze świątyni palladion – posąg Ateny, który chronił Troję przed
zdobyciem. W kilka dni później Grecy odpłynęli, a wśród Trojan zapanowała
ogromna radość. Za kurhanem Achillesa
dostrzegli wielkiego, drewnianego konia. Kapłan Laokoon z dwoma synami, obawiając się podstępu,
przestrzegali przed wprowadzeniem go do miasta, lecz z morza wyszły dwa
potężne węże i pożarły ich. Trojanie wzięli to za znak od bogów i mimo
ostrzeżeń jasnowidzącej wieszczki Kasandry,
wprowadzili konia do Troi. W nocy z brzucha konia wyszło dwunastu największych
rycerzy spartańskich z Odyseuszem
na czele. Otworzyli bramy miasta, do którego wdarli się Grecy, ukryci za
pobliską wysepką. Dokonali rzezi Trojańczyków. Menelaos chciał zabić Helenę.
Lecz na jej widok miecz wypadł jej z ręki i małżonków pogodziła bogini Afrodyta.
Powrót
bohaterów
Niektórzy
z wodzów w kilka dni po zburzeniu Troi powrócili do ojczyzny. Również król Agamemnon bez przeszkód dobił do
wybrzeży argolidzkich. Jak się okazało, królowa Klitajmestra zdradziła męża podczas jego nieobecności z
pięknym Ajgistosem.
Przygotowała mężowi kąpiel w łazience i tam, oboje z Ajgistosem, zabili go siekierami. Na tronie Atrydów zasiadł Ajgistos. Syn Agamemnona, Orestes i jego siostra, Elektra,
myśleli o zemście. W końcu Orestes
zabił Klitajmestrę i Ajgistosa. Matkobójcę ścigały
Erynie, na koniec wyrocznia w Delfach objawiła mu, że w Atenach nastąpi kres
jego cierpień. Tam odbył się sąd nad nim i bogini Atena rozstrzygnęła go na
korzyść Orestesa. Jednak jego
dusza pozostała chora i wyrocznia doradziła mu, żeby sprowadził z Krymu cudowny
posąg Artemidy, który go uleczy. Orestes
wybrał się tam z nieodłącznym przyjacielem, Pyladesem. Gdy przybyli do Taurydy, natychmiast pojmano ich
i jako cudzoziemcy mieli zostać złożeni w ofierze. Jednak kapłanką była
tam Ifigenia, siostra Orestesa i wszyscy troje uciekli
nocą, zabierając ze sobą posąg.
Menelaos
tułał się przez siedem lat, a na koniec powrócił do Sparty bogaty. Po jego
śmierci rodzina wypędziła Helenę,
która schroniła się u dawnej przyjaciółki, Polikso,
na wyspie Rodos. Polikso nienawidziła
Heleny, gdyż jej mąż poległ
pod Troją. Służące Polikso,
przebrane za Erynie, powiesiły Helenę
na drzewie.
Tułaczka
Odyseusza
W
momencie wybuchu wojny żona Odyseusza,
Penelopa, urodziła syna Telemacha. Po dziesięciu latach
spędzonych na wojnie Odyseusz
spodziewał się, że najdalej za dwa tygodnie będzie w domu. Jednak burza
zaniosła jego okręt do kraju Lotofagów.
Jego mieszkańcy żywili się lotosami, a kto z przybyszów skosztował tego
czarodziejskiego ziela, ten nie chciał już wracać do swojej ojczyzny. Kilku
towarzyszy Odyseusza zjadło
parę lotosów i trzeba było ich siłą zabrać na pokład statku. Żeglując po Morzu
Sycylijskim, przybyli do krainy cyklopów,
z których najpotężniejszy był Polifem,
syn Posejdona. Odyseusz wraz
z towarzyszami trafili do jego pieczary. Polifem
wrócił pod wieczór. Odyseusz
przedstawił mu się jako Nikt,
ale cyklop nie zwrócił na niego uwagi, tylko porwał dwóch jego towarzyszy,
rozszarpał ich na kawałki i zjadł ze smakiem. Następnych dwóch pożarł na
śniadanie, a Odyseuszowi obiecał,
że zostawi go sobie na ostatek. Odyseusz
przebiegle podziękował mu za wyróżnienie i poczęstował go winem, którego Polifem nigdy nie pił. Tak mu
smakowało, że pił aż do utraty przytomności. Odyseusz wypalił mu rozżarzoną głownią jedyne oko. Oślepiony
Polifem usiadł przy wyjściu i
czekał na Odyseusza i jego
towarzyszy. Odyseusz jednak
wymyślił nowy podstęp. Przywiązał siebie i swoich towarzyszy pod brzuchami
baranów i tak wymknęli się z więzienia. Cyklopi
pytali Polifema, kto mu
wypalił oko, ten zaś krzyczał, że Nikt,
gdyż tak mu się Odyseusz
przedstawił. Bohater, odpływając od brzegu, nieopatrznie chełpił się swoim
pochodzeniem i czynami pod Troją, co usłyszał Polifem i rzucił na niego klątwę przed ojcem, Posejdonem, aby nigdy nie wrócił
do domu albo by powrócił późno i w nędzy, straciwszy wszystkich towarzyszy
i okręty.
Odyseusz
zawinął do wyspy Eolii i tam
otrzymał w prezencie od króla wiatrów, Eola, skórzany miech, w którym były
zamknięte wszystkie wiatry. Bohater wypuścił z niego wiatry pomyślne i miał
spokojnie płynąć do domu. Przez dziewięć dni i dziewięć nocy żeglował
spokojnie, ale w nocy jego towarzysze postanowili się przekonać, co jest w
tajemniczym miechu i wypuścili z niego srogie wiatry. Zaczął się nowy
okres tułaczki. Po tygodniu dopłynęli do kraju
Lajstrygonów, okrutnych olbrzymów, których król od razu porwał i zjadł
na surowo jednego z przybyszów. Dzicy Lajstrygoni
zasypali okręty Odyseusza
głazami i zatopili ich jedenaście, ocalał tylko statek bohatera, który z
garstką ludzi przypłynął do spokojnej, z pozoru nie zamieszkanej wyspy. Jak się
okazało, królowała tam urocza czarodziejka Kirke,
która zaprosiła towarzyszy Odyseusza
na ucztę, a potem zamieniła ich w świnie. Jeden zdołał uciec w postaci ludzkiej
i ostrzec Odyseusza. Odyseusz wziął miecz i poszedł
do pałacu, po drodze spotykając Hermesa, który dał mu ziele zabezpieczające
przed czarami. Kirke chciała
go zaczarować, lecz Odyseusz
skoczył ku niej z mieczem. Wróciła jego towarzyszom ludzkie kształty i
stała się łagodna. Odyseusz
spędził w jej pałacu cały rok, a na koniec Kirke
objawiła mu, że musi się udać na krańce zachodu i wywołać duszę wróżbity Tejrezjasza. Odyseusz żeglował długo, aż
dotarł do mrocznej krainy Kimeryjczyków,
wszedł do gaju Persefony, gdzie było wejście do podziemi. Wykopał dół w ziemi i
złożył ofiarę z miodu, mleka, wina, wody i krwi czarnych owiec. Dusza Tejrezjasza przepowiedziała mu
tułaczkę i na koniec powrót do ojczyzny. Odyseusz
miał dotrzeć do ludu, który nie zna morza, okrętów ani soli, wbić wiosło w
ziemię i złożyć ofiarę Posejdonowi. W drodze powrotnej Odyseusz odwiedził jeszcze raz
swoją przyjaciółkę Kirke i
otrzymał od niej zapasy na drogę. Wiatr zaniósł jego okręt do wyspy syren – stworów morskich,
które w połowie wyglądały jak piękne panny, a resztę miały upierzoną jak ptaki.
Wabiły swymi pięknymi głosami marynarzy, których statki roztrzaskiwały się o
rafy. Odyseusz zatkał uszy
swoich towarzyszy woskiem, a sam kazał przywiązać się do masztu. Tak ominęli
wyspę syren, lecz wpłynęli do wąskiego przesmyku między wyspą Sycylią a
wybrzeżem Italii. Po jego obu stronach znajdowały się dwie skały, zamieszkane
przez potwory, Skyllę i Charybdę. Porywały one w swoje
paszcze ludzi i całe okręty. Skylla
porwała z okrętu Odyseusza
sześciu ludzi, ale była to ofiara konieczna, aby ocalić okręt i resztę załogi.
Zmęczeni dotarli do wyspy boga słońca. Zabili kilka wołów i zjedli. Rozgniewany
Helios zatopił statki
i ludzi, ocalał tylko Odyseusz,
który przez dziewięć dni walczył z nawałnicą, aż fale wyrzuciły go na brzeg wyspy Ogigii. Tam znalazła go
nimfa Kalipso, która
zakochała się w nim. Odyseusz
spędził u niej osiem lat, całymi dniami przesiadując nad brzegiem morza i
patrząc w stronę rodzinnej Itaki. Pewnego razu pojawił się Hermes z poleceniem
od Zeusa, aby Odyseusz sposobił
się do powrotu. Bohater sporządził mocną tratwę i odpłynął. Posejdon
przypomniał sobie prośbę Polifema,
wzburzył morze i pozbawił Odyseusza
tratwy. Omdlałego bohatera fale wyrzuciły na nieznanym brzegu. Bawiąca się nad
morzem ze swoimi dwórkami królewna Nauzykaa
wskazała mu drogę do pałacu. Była to wyspa Scheria,
zamieszkana przez Feaków,
wiodących spokojne i radosne życie. Panował tam król Alkinoos, któremu Odyseusz
opowiedział swoją historię. Otrzymał bogaty statek i liczne dary. Gdy spał, Feakowie przybyli do Itaki.
Bogini Atena ostrzegła go, że uznano go za zmarłego, a o rękę Penelopy starają się liczni
zalotnicy. Wierna żona zwodzi ich mówiąc, że nie wyjdzie za mąż, dopóki nie
uszyje szaty pośmiertnej dla ojca. Aby odwlec tę chwilę, od dwóch lat szyje w
dzień, a w nocy pruje. Bogini zamieniła Odyseusza
w żebraka i odziany w łachmany wszedł do pałacu. Właśnie odbywał się turniej o
rękę Penelopy. Każdy z
zalotników próbował przestrzelić z łuku Odyseusza
dwanaście wbitych w ziemię rzędem toporów, lecz żadnemu nie udało się napiąć
ogromnego łuku. Na koniec uczynił to Odyseusz
i grot strzały przeszył wszystkie topory. Wówczas opadły z niego żebracze
łachmany. Pozabijał zalotników, a służba obudziła śpiącą Penelopę. Długo siadywali we czworo: Leartes, Penelopa,
Telemach i Odyseusz, który opowiadał o
wszystkim, co przeżył. Gdy nadszedł czas, udał się w nową tułaczkę, wywróżoną
przez Tejrezjasza. Powrócił
po wielu latach jako starzec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz