Warszawa – miasto Wokulskiego
Miasto to jeden z najciekawszych motywów w prozie
dziewiętnastowiecznej. Pisarzy, zwłaszcza realistów, interesowało pokazanie
przekroju, panoramy społeczeństwa, analizowanie procesów w nim
zachodzących. Dynamiczny rozwój cywilizacyjny, a więc także rozrastanie się
miast, stanowiły wyśmienity materiał dla badawczej działalności pisarzy
pozytywistycznych.
W latach 1878 – 1879, czyli w czasie, gdy toczy się akcja powieści,
Warszawa była miastem gubernialnym. Od około 1875 r. systematycznie
przebudowywano niektóre miejskie budynki na modłę wschodnią, dodając
np. cerkiewne, cebulaste kopułki na kościele św. Aleksandra czy Pałacu
Staszica. Językiem urzędowym był rosyjski, stąd wszystkie szyldy pisano
cyrylicą. W wyniku represji popowstaniowych zlikwidowano najpierw
uniwersytet, krótko też funkcjonowała Szkoła Główna, ostatecznie przemianowana
na cesarski uniwersytet rosyjski.
W powieści Prusa Warszawa jest miastem jakby o wydartym sercu,
brakuje bowiem symboli niepodległej Polski – Zamku Królewskiego, Starego Miasta.
Krakowskie Przedmieście, przy którym znajduje się sklep Wokulskiego,
biegnie jak gdyby w pustkę. Prus unika również sygnałów mówiących
o zmianach Warszawy pod rosyjską administracją. W powieści w zasadzie
nie ma też Rosjan – poza partnerem w interesach Wokulskiego, Suzinem.
Wszystkie te pominięcia autora wynikają z konieczności używania przez
pisarzy pozytywistycznych języka ezopowego. Pominięcie rosyjskiego panowania
w Warszawie sygnalizowało patriotyzm autora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz