piątek, 25 listopada 2022

349. Julian Ursyn Niemcewicz - "Powrót posła"

 

Julian Ursyn Niemcewicz – „Powrót posła”

 

DO JAŚNIE WIELMOŻNEGO IMCI PANA STANISŁAWA NAŁĘCZ MAŁACHOWSKIEGO

MARSZAŁKA SEJMOWEGO I KONFEDERACJI KOR. REFERENDARZA KORONNEGO

 W liście dedykacyjnym do Stanisława Nałęcz Małachowskiego autor wyraża szacunek wobec adresata i życzenia powodzenia w działalności politycznej i społecznej podejmowanej wspólnie z Kazimierzem Nestorem Sapiehą.

DO CZYTELNIKA

 W przedmowie Niemcewicz zauważa, że najskuteczniejszym sposobem wykorzeniania wad jest ich ośmieszanie, dlatego sięga po tę formę literacką, jaką jest komedia. Zaznacza, że nie gani osób, a wady ludzkie i złe obyczaje. Uwydatnia je w niektórych postaciach bohaterów (Szarmanckim, Starościnie i Staroście), aby odbiorcy nabrali do nich wstrętu i naśladowali to, co dobre i pożyteczne.

 PRZEDMOWA DO DRUGIEJ EDYCJI

 

Autor dziękuje publiczności za łaskawe przyjęcie jego dzieła. Tłumaczy, że nie zdążył go udoskonalić, ponieważ czas wypełniło mu piastowanie publicznego urzędu.

 

AKT PIERWSZY

SCENA I

 

Około godziny dziesiątej służący Agatka i Jakub krzątają się przy nakrywaniu do śniadania. Rozmawiają o nudnym gadule Staroście, jego wiecznie nieszczęśliwej żonie Starościnie i fircyku[1] Szarmanckim, którzy poprzedniego dnia byli gośćmi ich państwa. Agatka zauważa, że Szarmancki często przesiaduje w ich domu i nadskakuje Gadulskim. Prawdopodobnie ma na celu poślubienie Teresy – córki Starosty z pierwszego małżeństwa.

Jakub oświadcza Agatce, że ją kocha i chce się z nią ożenić, a ona przyjmuje zaręczyny.

 

SCENA II

 

Starosta zanudza Podkomorzynę monologiem na temat wojny rosyjsko-tureckiej, wygłaszając swoje niedorzeczne uwagi i poglądy. Wdaje się w dyskusję z Podkomorzym, który pokłada nadzieję w przymierzu z Prusami. Starosta jest zacofany, nie chce zmian w Polsce.

Gdy Jakub przynosi list od syna Podkomorzyny i Podkomorzego, rodzice cieszą się z zapowiadanego powrotu syna, są z niego dumni, ponieważ jest posłem na sejm. Starosta opłakuje utracone przywileje szlacheckie, jest zwolennikiem liberum veto, sarmatą. Podkomorzy usiłuje mu wytłumaczyć, że samowola szlachecka i zrywanie sejmów zgubiły kraj, ściągnęły na Polaków obce panowanie. Nowe pokolenie dąży do ratowania ojczyzny, dostrzega potrzebę reform.

Starosta utyskuje, że dawniej każdy robił, co chciał i było dobrze. Krytykuje współczesnych posłów, którzy według niego za mało mówią. Podkomorzy z kolei zwraca uwagę, że długie, rozwlekłe mowy poselskie paraliżowały prace sejmowe i niewiele wnosiły do obrad. Dyskutują o trwającym sejmie i na koniec Starosta grozi Podkomorzemu, że jeśli nie będzie się z nim zgadzać, nie odda ręki Teresy Waleremu.

 

SCENA III

 

Podkomorzyna odczytuje liścik od Starościny, która pisze na wpół po francusku. Podkomorzy krytykuje modę na francuszczyznę, pogardę dla własnego języka, pochodzenia i kraju. Wyraża przekonanie, że wychowane w tej modzie dzieci negują wszystko, co polskie, nie znają własnej historii, wyrastają na kosmopolitów. Nazywa Starostę „przyjacielem mody”, gdyż pojął za żonę kobietę taką jak Starościna. Gadulski wyjaśnia, że zrobił to wyłącznie dla posagu.

 

SCENA IV

 

Przychodzi Teresa. Podkomorzyna chwali ją jako miłą i wdzięczną, starosta natomiast mówi, że zawsze wolał mieć syna, ponieważ miałby z niego więcej pożytku.

 

SCENA V

 

Teresazostaje sama. Myśli o powrocie Walerego, czuje, że go kocha. Cieszy się, że już niedługo go zobaczy.

 

SCENA VI

 

Przybywa Szarmancki, początkowo nie zauważa Teresy. Dostrzegając ją, zaczyna przechwalać się pobytem w Anglii, proponuje dziewczynie naukę jazdy konnej, ale ona odmawia. Szarmancki zaczyna się do niej zalecać, zapowiada starania o jej rękę i roztacza barwną wizję ich wspólnej przyszłości. Teresa jednak nie jest zainteresowana. Wychodzi.

 

SCENA VII

 

Szarmancki uważa, że Teresa tylko udaje, a w rzeczywistości go kocha. Zdradza, że potrzebny mu jest jej posag, aby móc pozbyć się długów.

 

SCENA VIII

 

Wbiega Walery, wita się wylewnie z matką i ojcem. Starosta pokpiwa z niego, tymczasem poseł wita się z jego córką. Pyta o swoich młodszych braci. Podkomorzy wyjaśnia, że są nieobecni, ponieważ najmłodszy uczy się służby w kawalerii narodowej, a średni zasiada w komisji porządkowej cywilno-wojskowej. Ojciec jest dumny z wszystkich trzech synów, z których żaden nie jest próżniakiem.

 

AKT DRUGI

SCENA I

 

Teresa wyznaje sama przed sobą, że nie śmie nawet spojrzeć na Walerego i że przez cały czas była mu wierna.

 

SCENA II

 

Walery wita Teresę pocałowaniem rąk. Oboje upewniają się, że ich uczucia wobec siebie się nie zmieniły. Teresa skarży się, że jej ojciec i macocha chcą ją wydać za Szarmanckiego, do którego ona czuje tylko wstręt. Walery liczy na to, że gdy zrzeknie się posagu, Starosta ulituje się nad nimi.

Wchodzi Lokaj Starościny i przekazuje Teresie, że macocha wzywa ją do siebie. Przed odejściem dziewczyna wręcza ukochanemu szyty nocami ukradkiem pas.

 

SCENA III

 

Walery postanawia bronić swoich uczuć.

 

SCENA IV

 

Przybywa Szarmancki i wita się z Walerym. Opowiada dawnemu przyjacielowi o rozrywkach, jakich zażywał w stolicy i za granicą. Mówi, że nie mógł usiedzieć w ojczyźnie, bo ojciec kazał mu załatwiać różne sprawy w kancelarii królewskiej, wysyłał do wojska. Gdy ojciec zmarł, Szarmancki wyjechał do Paryża, skąd wyjechał po wybuchu Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Walery zwraca mu uwagę, że należało zostać i obserwować narodziny wolności, fircyk jednak przyznaje, że go to nie interesuje. Popłynął do Anglii, gdzie spędził tylko trzy tygodnie, niezadowolony z pogody. Opowiada o zakupach, które tam zrobił i o wizycie w parlamencie, który go nie zainteresował. Zachwyca się angielskimi sklepami i wyścigami konnymi. Cieszy się, że przez rok się bawił i uniknął nudów, które były udziałem Walerego. Przyjaciel napomina go, że przede wszystkim jest obywatelem i winien jest usługi ojczyźnie. Ten oburza się, że to zbyt długa droga do zaszczytów, nudna i pozbawiona rozrywek. Zmienia temat, mówiąc, że słyszał, iż Walery zamierza ożenić się z jakąś szlachetną panną. Obiecuje pochwalić się przyjacielowi portretami jego licznych kochanek.

 

SCENA V

 

Służący Kozak przynosi Szarmanckiemu liczne trofea z podbojów miłosnych Szarmanckiego: portrety, listy, pukle włosów, pierścionki. Młodzieniec chwali się nimi Waleremu, który każe mu je schować i nie chce słuchać opowieści o romansach. Jest zdania, że Szarmancki nie szanuje kobiet. Gardzi jego postawą, uważa ją za nikczemną.

W pewnej chwili poseł zauważa portret Teresy, nie chce wierzyć, że dziewczyna podarowała go Szarmanckiemu dobrowolnie. Fircyk śmieje się, twierdząc, że Teresa oszukuje Walerego.

 

SCENA VI

 

Przychodzi starościna i skarży się na hałasy, wzburzony Walery wychodzi.

 

SCENA VII

 

Szarmancki przekonuje Starościnę, że Walery nie potrafi kochać, jest nieczuły. Wysłuchuje rzewnej opowieści Starościny o tym, jak w młodości kochała Szambelana, który zmarł w kwiecie wieku. Daje Szarmanckiemu do przeczytania „Elegię na śmierć Szambelana”, z której wynika, że mężczyzna zginął w wyniku spowodowanego szaleńczą jazdą wypadku.

Szarmancki czyta z przejęciem i udaje zasmuconego tą historią, opłakuje los Starościny. Kobieta zwierza mu się, że chciała spędzić resztę życia w klasztorze, ale rodzice wydali ją za człowieka, który do niej zupełnie nie pasuje.

Szarmancki zaczyna mówić o Teresie, daje do zrozumienia, że gotów jest ożenić się z nią i że dziewczyna g kocha. Posługuje się cytatami z sentymentalnej powieści „Nowa Heloiza”. Starościna obiecuje mu, że Teresa będzie jego żoną.

 

SCENA VIII

 

Starościna jest zdania, że Szarmancki jest doskonałym kandydatem na męża.

 

SCENA IX

 

Starościna skarży się mężowi, że źle się czuje i boli ją głowa. Starosta uważa, że to wymysły głowy zbałamuconej książkami, na co otrzymuje odpowiedź, że jeżeli jest niezadowolony z małżeństwa, może się rozwieść. Starosta boi się utraty majątku, dlatego obraca wszystko w żart. Starościna chwali zalety Szarmanckiego i prosi męża, aby oddał mu rękę córki. Oboje sądzą, że Walery byłby zięciem kłopotliwym – poważnym i niebogatym. Starościna zapewnia męża, że Szarmancki nie patrzy na posag, bo interesuje go wyłącznie miłość. Małżonek zgadza się na tego kandydata bez wahania.

Żona prosi Gadulskiego o zlikwidowanie żydowskiej karczmy, ponieważ nie pasuje do krajobrazu. W miejsce młyna chce zrobić wodospad i zasadzić kwiaty. Mąż sprzeciwia się, gdyż młyn i karczma są źródłem dochodów, więc Starościna ostentacyjnie mdleje. Starosta woła służbę i każe zanieść małżonkę do łóżka.

 

AKT TRZECI

SCENA I

 

Agatka zdradza Teresie, że niedawno przebywający u nich człowiek to malarz z Warszawy, którego ściągnął Szarmancki, aby w tajemnicy namalował portret Starościanki. Teresa rozumie już, dlaczego Walery podejrzewa ja o zdradę. Agatka dodaje, że Szarmancki nie chciał malarzowi zapłacić, więc ten rozgniewał się i przestał dochowywać tajemnicy.

 

SCENA II

 

Nadchodzi Walery, Agatka usuwa się, aby młodzi mogli zostać sam na sam i pogodzić się.

 

SCENA III

 

Walery przeprasza Teresę za podejrzenia i obiecuje, że Szarmancki zapłaci za oszustwo, które ich poróżniło. Teresa odwodzi go od myśli o zemście, która mogłaby przysporzyć im niepotrzebnych kłopotów. Czuje się nieszczęśliwa, gdyż macocha obiecała jej rękę fircykowi. Walery jest gotów upaść do stóp jej ojca i błagać go o litość.

 

SCENA IV

 

Do młodych dołącza Podkomorzyna. Proszą ją o pomoc i obiecuje nie opuścić ich w potrzebie.

 

SCENA V

 

Nadchodzą Podkomorzy i Starosta, kłócąc się o politykę. Podkomorzyna rozpoczyna rozmowę na temat Teresy i Walerego, pyta o przyczynę udręki, którą ojciec funduje własnej córce. Starosta wskazuje na względy ekonomiczne.

Walery wyrzeka się posagu, gdyż chodzi mu wyłącznie o Teresę, jednak Gadulski wciąż się opiera, motywując to różnicą poglądów politycznych między nim a posłem.

 

SCENA VI

 

Przybywają Starościna, Teresa i Szarmancki. Żona Starosty jest zbulwersowana faktem, że Teresa nie chce za męża „czułego chłopca”. Małżonek uspokaja ją, że decyzja już zapadła i wesele można wyprawić w każdej chwili. Ściska Szarmanckiego, nazywając go przy tym zięciem. Młodzieniec domaga się spisania intercyzy i wyznaczenia posagu, na co Gadulski reaguje wybuchem złości, czyni też wyrzuty żonie. Szarmancki niewiele sobie z tego robi, jest pewien, że znajdzie inne kandydatki, które z chęcią go uszczęśliwią. Walery zastępuje mu drogę i każe oddać portret Teresy. Dziewczyna błaga ojca, aby pozwolił jej wyjść za Walerego lub spędzić resztę życia w klasztorze. Starosta jest niechętny, ale przekonują go Podkomorzy, Podkomorzyna i Starościna. Teresa i Walery dziękują mu uszczęśliwieni.

 

SCENA VII I OSTATNIA

 

Agatka i Jakub przychodzą z prośbą o pozwolenie na ślub. Podkomorzy cieszy się i uwalnia oboje z poddaństwa, zabezpiecza też finansowo Agatkę. Starosta jest zniesmaczony i zaznacza, że chce urządzić córce tradycyjne, huczne wesele.



[1] Fircyk –pustak, kawaler modny, człowiek niepoważny i lekkomyślny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz