Wielka improwizacja wyrazem
patriotycznego bólu poety
Wielka improwizacja
jest monologiem Konrada ujawniającym jego prometejską postawę wobec narodu.
Początek
Wielkiej improwizacji nawiązuje do
samotności poety pozbawionego słuchaczy. Konrad gardzi ludźmi i wierzy, że
żaden człowiek nie jest w stanie zrozumieć jego pieśni. Uznanie przez
niego Boga za jedynego godnego słuchacza jest przejawem jego pychy. Utożsamia
on swoją poezję z siłą poruszającą kosmosem. Czuje się wieszczem, duchowym
przywódcą narodu odznaczającym się wyjątkową indywidualnością. Ma
przeświadczenie o wielkiej misji, którą może i musi wypełnić – ocalić
ojczyznę. Czuje wielki przypływ mocy, która stawia go na równi z Bogiem.
Cierpiąc z powodu ogromu bólu i nieszczęść swojego narodu, buntuje
się przeciwko Stwórcy i zarzuca mu obojętność, brak miłości, okrucieństwo.
Sprzeciw ten przybiera formę bluźnierstwa i dlatego po duszę Konrada
przychodzi szatan. Ratują go egzorcyzmy ks. Piotra.
Konrad
utożsamiający się z całym narodem podejmuje walkę z Bogiem dlatego,
że sprawa, o którą walczy, jest najwyższej rangi. Biorąc na swoje barki
odpowiedzialność za los ojczyzny i dźwigając ogrom jej cierpień, Konrad
przyjmuje postawę prometejską. Termin ten odnosi się do postawy mitycznego
Prometeusza i oznacza poświęcenie się jednostki dla dobra ogółu. Bohater
chce poświęcić na ołtarzu ojczyzny wszystko, gotów jest nawet oddać życie.
Przebieg
argumentacji Konrada:
- przedstawienie swojej
potęgi („Boga, natury godne takie
pienie”, „Tak! – czuły jestem, silny jestem i rozumny”, „Ja najwyższy z czujących
na ziemskim padole”, „Mam więcej, tę moc, której ludzie nie nadadzą”),
- perswazja („Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność
tworzę, cóż Ty większego mogłeś zrobić – Boże?”),
- szantaż utratą wiary
(„Nie spotkałem Cię dotąd – żeś Ty jest,
zgaduję; niech Cię spotkam i niechaj Twą wyższość uczuję”),
- szantaż emocjonalny
(„Kiedyś mnie wydarł osobiste szczęście,
na własnej piersi ja skrwawiłem pięście, przeciw niebu ich nie wzniosłem”),
- obelga („Kłamca, kto Ciebie nazwał miłością, Ty
jesteś tylko mądrością”),
- groźba („Ludzie myślą, nie sercem, Twych dróg się
dowiedzą”),
- bluźnierstwo („Krzyknę, żeś Ty nie ojcem świata, ale...”).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz