poniedziałek, 14 grudnia 2020

230. Wielka improwizacja wyrazem patriotycznego bólu poety

Wielka improwizacja wyrazem patriotycznego bólu poety

Wielka improwizacja jest monologiem Konrada ujawniającym jego prometejską postawę wobec narodu.

Początek Wielkiej improwizacji nawiązuje do samotności poety pozbawionego słuchaczy. Konrad gardzi ludźmi i wierzy, że żaden człowiek nie jest w stanie zrozumieć jego pieśni. Uznanie przez niego Boga za jedynego godnego słuchacza jest przejawem jego pychy. Utożsamia on swoją poezję z siłą poruszającą kosmosem. Czuje się wieszczem, duchowym przywódcą narodu odznaczającym się wyjątkową indywidualnością. Ma przeświadczenie o wielkiej misji, którą może i musi wypełnić – ocalić ojczyznę. Czuje wielki przypływ mocy, która stawia go na równi z Bogiem. Cierpiąc z powodu ogromu bólu i nieszczęść swojego narodu, buntuje się przeciwko Stwórcy i zarzuca mu obojętność, brak miłości, okrucieństwo. Sprzeciw ten przybiera formę bluźnierstwa i dlatego po duszę Konrada przychodzi szatan. Ratują go egzorcyzmy ks. Piotra.

Konrad utożsamiający się z całym narodem podejmuje walkę z Bogiem dlatego, że sprawa, o którą walczy, jest najwyższej rangi. Biorąc na swoje barki odpowiedzialność za los ojczyzny i dźwigając ogrom jej cierpień, Konrad przyjmuje postawę prometejską. Termin ten odnosi się do postawy mitycznego Prometeusza i oznacza poświęcenie się jednostki dla dobra ogółu. Bohater chce poświęcić na ołtarzu ojczyzny wszystko, gotów jest nawet oddać życie.

Przebieg argumentacji Konrada:

- przedstawienie swojej potęgi („Boga, natury godne takie pienie”, „Tak! – czuły jestem, silny jestem i rozumny”, „Ja najwyższy z czujących na ziemskim padole”, „Mam więcej, tę moc, której ludzie nie nadadzą”),

- perswazja („Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę, cóż Ty większego mogłeś zrobić – Boże?”),

- szantaż utratą wiary („Nie spotkałem Cię dotąd – żeś Ty jest, zgaduję; niech Cię spotkam i niechaj Twą wyższość uczuję”),

- szantaż emocjonalny („Kiedyś mnie wydarł osobiste szczęście, na własnej piersi ja skrwawiłem pięście, przeciw niebu ich nie wzniosłem”),

- obelga („Kłamca, kto Ciebie nazwał miłością, Ty jesteś tylko mądrością”),

- groźba („Ludzie myślą, nie sercem, Twych dróg się dowiedzą”),

- bluźnierstwo („Krzyknę, żeś Ty nie ojcem świata, ale...”).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz