„Trzej
królowie
Monarchowie
Z
wschodnich krajów niosą dary,
Gwiazda
w przedzie
Królów
wiedzie
Do
ubogiej tej koszary.
Anioł
leci,
Gwiazda
świeci
Aż
do żłóbka ubogiego.
Wół
z osiołkiem
Stoją
społkiem
Z pastuszkami
wedle Niego.”
6 stycznia w Kościele katolickim i 19 stycznia w Kościele prawosławnym obchodzone jest święto Objawienia Pańskiego (Epifanii), które w polskiej tradycji nazywane jest świętem Trzech Króli. Jest to jedno z najstarszych świąt kościelnych. Obchodzi się je na pamiątkę pokłonu złożonego Dzieciątku Jezus przez trzech przybyszów ze Wschodu opisanego w Ewangelii św. Mateusza.
W
Biblii nie ma żadnego potwierdzenia, że byli to królowie bądź książęta, ale dla
dodania im dostojeństwa najpierw uznano ich za władców, później (w VIII wieku)
nadano im imiona Kacpra, Melchiora i Baltazara, a w XII wieku
przypisano im reprezentowanie trzech kontynentów: Afryki, Azji i Europy.
Wydarzenie
opisane w Ewangelii symbolizuje nadejście największego Władcy i Zbawiciela
świata, którego uznają wszystkie narody.
Z uroczystością
Objawienia Pańskiego wiąże się zwyczaj poświęcenia kredy, kadzidła i wody.
Poświęconym kadzidłem okadzano po powrocie z kościoła wszystkie kąty w domu,
a poświęconą kredą wypisywano na drzwiach domu K+M+B oraz rok. Litery te
interpretuje się tradycyjnie jako inicjały imion mędrców ze Wschodu, jednak
prawdziwe znaczenie zapisu (który poprawnie powinien wyglądać tak: C+M+B) to
skrót od pierwszych liter łacińskiej sentencji „Christus mansionem benedicat” oznaczającej „Niech Chrystus
błogosławi ten dom”.
W dawnej Polsce święto Trzech Króli kończyło obchody Bożego Narodzenia i nazywano je „szczodrym dniem”. Poprzedzał go „szczodry wieczór”, w który rozdawano dzieciom, krewnym i służbie upominki i pierogi zwane „szczodrakami”. „Szczodry wieczór” kończył cykl „świętych wieczorów” ciągnących się od Bożego Narodzenia do Trzech Króli. W wieczory te nie wolno było pracować, należało śpiewać kolędy i udzielać się towarzysko.
W dawnej Polsce święto Trzech Króli kończyło obchody Bożego Narodzenia i nazywano je „szczodrym dniem”. Poprzedzał go „szczodry wieczór”, w który rozdawano dzieciom, krewnym i służbie upominki i pierogi zwane „szczodrakami”. „Szczodry wieczór” kończył cykl „świętych wieczorów” ciągnących się od Bożego Narodzenia do Trzech Króli. W wieczory te nie wolno było pracować, należało śpiewać kolędy i udzielać się towarzysko.
W święto
Trzech Króli królowie i magnaci obdarowywali dworzan kosztownymi podarunkami,
a właściciele ziemscy – służbę. Biedujących i zawsze głodnych żaków
(studentów) częstowano jedzeniem i dawano im drobne datki pieniężne.
Do domów
przychodzili kolędnicy z turoniem, niedźwiedziem i w przebraniach
Trzech Króli. Częstowano ich słodkim ciastem.
W przeddzień
święta Trzech króli pieczono specjalne pieczywo obrzędowe – słodkie kołacze,
bułki, plecionki (tzw. „kukiełki”) i figurki przedstawiające zwierzęta
domowe (tzw. „byśki” lub „stworzunki”). Te ostatnie ustawiano w oknach,
pod świętymi obrazami, wieszano pod sufitem, a resztę dodawano zwierzętom
do paszy. Wypiekano także „nowe latka”, czyli krążki z postacią gospodyni,
gospodarza albo pasterza w otoczeniu ptactwa domowego. Zawieszano je przy
świętych obrazach i wierzono, że zapewnią zdrowie i pomyślność w nowym
roku.
Współcześnie
coraz bardziej popularne stają się Orszaki Trzech Króli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz