W „naszej bajce”,
to znaczy na blogu biblioteki szkolnej, a blog to nie to samo, co
biblioteka.
Po co bibliotece
blog? Po to, żeby ci, którym z różnych powodów do biblioteki nie jest po
drodze, za to z Internetem są za pan brat, mogli trafić w nasze progi
bez konieczności odrywania wzroku od ekranu lub monitora. To jednak nie
wyjaśnia, po co mieliby to robić.
Zatem, po co zaglądać
do biblioteki – obojętnie, czy przez drewniane, czy wirtualne drzwi?
Może po to, żeby
sprawdzić, czy to prawda, że (jak twierdzą neurobiolodzy) czytanie stymuluje
umysł, rozwija wyobraźnię i wspomaga koncentrację?
Może po to, żeby
sprawdzić, czy czytanie rzeczywiście uspokaja, zmienia napięcie mięśniowe,
reguluje pracę serca i obniża stres?
A może po to, żeby
sprawdzić, czy czytanie naprawdę pogłębia wiedzę, wzbogaca słownictwo, poprawia
pamięć, ćwiczy myślenie analityczne, opóźnia chorobę Alzheimera? Kto z Was
chciałby na to chorować?
Czy wiecie, że
czytanie dodaje seksapilu? Mężczyzna z książką w ręku oceniany jest
przez kobiety jako bardziej atrakcyjny. Kto by nie chciał?!
Obiecuję, że znajdziecie
tu wiele rozmaitości i nawet dla tych, którzy nie lubią czytać, coś się znajdzie.
Jednak myliłby
się ten, kto sądziłby, że biblioteka to tylko książki. W tym magicznym miejscu
dzieją się fascynujące rzeczy, ale żeby się o tym przekonać, trzeba samemu
to sprawdzić.
Zapraszam nie tylko
do odwiedzania tego wirtualnego miejsca, ale także do jego współtworzenia.