Tajemnice romantycznego
jeziora. Świteź Adama Mickiewicza
Świteź
to jezioro na Białorusi, 20 km na południowy wschód od Nowogródka. Leży na
wododziale Niemna i Szczary, w dorzeczu Mołczadzi, na terenie
Świteziańskiego Parku Krajobrazowego. W jeziorze i w jego
pobliżu występuje między innymi lobelia jeziorna (zwana też stroiczką wodną
albo stroiczką jeziorną), trująca roślina o białych lub białoniebieskich,
dzwonkowatych kwiatkach.
Według
legendy na miejscu jeziora Świteź stało piękne miasto. Pewnego razu na ziemię
nowogródzką przyszli najeźdźcy. Starzy i młodzi poszli walczyć, a w mieście
zostały tylko ich bezbronne żony i córki. Gdy nieprzyjaciele znaleźli się
pod bramą miasta, a świtezianki były już gotowe umrzeć w płomieniach,
aby nie poddać się wrogom, wydarzył się cud. Ziemia rozstąpiła się i pochłonęła
miasto, by nie oddać go najeźdźcom. Na jego miejscu rozlało się nadzwyczajnie
piękne jezioro, na którego przejrzystej powierzchni pojawiły się kwiaty o nazwie
„car-ziele” (czyli lobelia jeziorna).
Mickiewicz
często bywał nad Świtezią i zachwycał się jej pięknem. W pobliżu
jeziora znajduje się tzw. Kamień Filaretów, na którym wypisano fragment
ballady „Świteź”:
„Ktokolwiek
będziesz w nowogródzkiej stronie,
Do
Płużyn ciemnego boru
Wjechawszy,
pomnij zatrzymać twe konie,
Byś
się przypatrzył jezioru.”
Majątkiem
w Płużynach zarządzał Michał Wereszczaka, z którym przyjaźnił się
Mickiewicz. Po ślubie siostry Michała, Maryli Wereszczakówny (właściwie
Marianny Ewy Wereszczakówny) w Płużynach zamieszkała jej matka –
marszałkowa Franciszka Wereszczakowa, wdowa po Antonim Wereszczace, której ten
majątek był przyznany dożywotnio. Michał Wereszczaka objął Tuhanowicze.
Świteź to ballada opatrzona
podtytułem – dedykacją „Do Michała
Wereszczaki”. Oparta jest na motywach ludowych. Autor osadził opowieść
w znanej mu przestrzeni majątku Wereszczaków (Płużyny) i przedstawił
popularną na tych terenach legendę o powstaniu jeziora Świteź. Zdarzenia
relacjonuje kobieta, która wynurzyła się z toni jeziora. Jest ona postacią
z wierzeń ludowych, gotową oddać życie w obronie podopiecznych
i poświęcić wszelkie dobra dla ratowania najcenniejszych wartości –
godności i honoru.
Utwór splata dwa sposoby
wyjaśniania zdarzeń: charakterystyczną dla wierzeń ludowych wiarę w czary
(tajemnicza zamiana ludzi w rośliny) i cud przypisywany interwencji
Boga (wysłuchanie prośby o obronę przed hańbą i ukaranie winowajców).
W Świtezi podjął autor zagadnienie moralne obrony czci, ocalenia
przed hańbą, utratą honoru. Zagrożenie, jakie czyhało na niewinne mieszkanki
miasta, pochodziło ze strony wojsk cara – to również znamienny dla romantyzmu
element ekspansywnej władzy Rosji.
Utwór stylizowany jest na
swobodna gawędę charakteryzującą się językiem potocznym. Odstępstwo od tej
zasady dotyczy jedynie strof opisujących poetyckim stylem jezioro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz