czwartek, 23 stycznia 2025

Problem powstania listopadowego w „Kordianie” Juliusza Słowackiego

Sprawa powstania listopadowego występuje w Kordianie przede wszystkim w Przygotowaniu i w Akcie III oraz niektóre sceny z Aktu II (scena u papieża i na Mont Blanc). W Przygotowaniu ocena klęski listopadowej ukazana jest poprzez postacie wodzów i dygnitarzy, którzy zaprzepaścili możliwość zwycięstwa. Poeta nie ograniczył się do krytyki postaci kierujących powstaniem, ale kieruje ja także pod adresem sejmu („plemieniu mówców”, „języka Balaama oślicy”) oraz „wymuskanych rycerzy ospalców”, czyli korpusu oficerskiego.

W Przygotowaniu, scenie fantastycznej, szatani tworzą dla narodu polskiego dygnitarzy na okres powstania. Podłożem historycznym Aktu III jest sprawa spisku koronacyjnego (grudzień 1828 r.), skupiającego grupę podchorążych i studentów z Piotrem Wysockim na czele. Spisek miał charakter szlachecko-rewolucyjny, jego celem było wywołanie powstania przeciwko carowi, a hasłem do walki miało być zabicie cara i jego rodziny podczas uroczystości koronacyjnych w Warszawie 24 marca 1829 r. Zamach na cara nie doszedł do skutku (m.in. z powodu oporu, jaki młodzież spiskowa natknęła się ze strony starszego pokolenia ugodowców).

Najważniejszą przyczyną klęski Kordiana jest to, że działał samotnie, nie mając poparcia w masach ludowych i u spiskowców. Wierzył on w skuteczność indywidualnej ofiary, wierzył, że nieprzeciętna jednostka może dokonać przemiany świata. Jego słabością było to, że nie potrafił oderwać się od pojęcia swojej klasy, nie rozumiał siły rewolucyjnej i roli mas ludowych. Dopiero w rozmowie z Doktorem uświadomił sobie swoje błędy i ograniczenia. Chciał walczyć dla ludu, ale nie potrafił powiązać się z nim.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz